#pasja

1
40
Uwielbiam oglądać fachowców, kiedy ktoś absolutnie wie co robi. Nieważne czy to wyszywanie skarpetek, czy ustawianie zbieżności kół.
W tym przypadku, jest to naczelny Troll - nożownik.

Pięknej maksymy użył w tym filmie.

Ekspertem jest ten, który w danej dziedzinie popełnił wszystkie błędy.

Film o wykonaniu noża w domu. Polecam.
Magda Gessler

https://www.youtube.com/watch?v=TjWeleXrgy4https://www.youtube.com/watch?v=TjWeleXrgy4

#hobby #pasja #noze #trollsky

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Zapraszam na 15 podsumowanie wpisów z #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura

Nie sądziłem, że to się uda, ale opisałem wszystkie wycieczki, jakie odbyłem do maja 2024, z których miałem jakieś zdjęcia. Niniejszym robię dłuższą przerwę na tagu, po której będę wrzucał opisy tras robionych już nieco bardziej na bieżąco. Dziękuję wszystkim obserwującym i piorunującym za motywację
---------
85. Wpis: Lubań, Turbacz
Wnioski:

  • Na długich trasach dobrze pamiętać o zrobieniu przerwy na posiłek, nawet jeśli nie czujemy się godni - nagły zjazd energetyczny potrafi być bardzo nieprzyjemny.
  • Sowy naprawdę latają bezszelestnie.

86. Wpis: Grodzisko, Borek
Wnioski:

  • Na niektórych szczytach mniejszych gór można zobaczyć pozostałości po zamkach, grodziskach lub warowniach. Wiedza o nich sprawi, że wycieczka będzie jeszcze przyjemniejsza.
  • Bywa, że nieoznakowana dróżka, która jest uwzględniona na mapie, w rzeczywistości okaże się całkowicie zarośnięta i całkiem niewidoczna.

87. Wpis: Lubań
Wnioski:

  • Planując pierwsze nocowanie pod namiotami z dziećmi dobrze je wcześniej odpowiednio oswoić z tematem. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to sprawi im to ogromną frajdę.
  • Warto jednak poczytać opinie o szlaku zanim weźmie się na niego dziecko, żeby nie wybrać zbyt trudnego podejścia.
  • Drugi dzień wyprawy z małym dzieckiem może być dla niego już zbyt męczący - osobiście proponował bym, żeby odcinek potworny był jak najkrótszy (do 3 km), żeby nie zajechać pociechy.

88. Wpis: Szpilówka
Wnioski:

  • Piękne trasy można znaleźć wtedy, gdy najmniej ich się spodziewa, dlatego warto próbować wędrówek w nowe miejsca, lub odwiedzać nowymi ścieżkami te już znane.

89. Wpis: Kondracka Kopa, Małołączniak, Krzesanica, Ciemniak, Chuda Turnia
Wnioski:

  • Na zimową wyprawę w Tatry obowiązkowo należy iść przynajmniej w parze, a najlepiej z kimś doświadczonym. Raki, czekan i kask to podstawowe wyposażenie, jakie powinniśmy mieć, a najlepiej jeszcze lawinowe ABC.
  • Trasy w Tatrach już latem i w dobrych warunkach potrafią być wymagające, natomiast zimą ich trudność wzrasta drastycznie, a czas przejścia zwiększa się znacząco.
  • Planując wyprawę zimą należy do ostatniej chwili sprawdzać prognozy pogody oraz ostrzeżenia lawinowe.
  • Kto pyta - nie błądzi. Przy planowaniu trasy warto zasięgnąć o niej opinii od innych doświadczonych grotołazów, np. na forach lub grupach górskich.
  • Zimą część tras w Tatrach się zmienia i nie idzie się dokładnie tak, jak prowadzi szlak, ze względu na ryzyko lawinowe.

90. Wpis: Błyszcz, Koziarz, Suchy Groń
Wnioski:

  • Chcąc obejrzeć wschód słońca dobrze mieć czasowy bufor bezpieczeństwa, na wypadek gdyby po drodze chciało się gdzieś dłużej zatrzymać, lub odwiedzić inne miejsce.
  • Niedaleko popularnych szczytów górskich można natrafić na istne perełki, których duża część osób może nawet nie uwzględniać w swoich planach.

-------
TBC...?

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
e94de934-c201-4fae-bc69-d422922d5c8c

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Poniżej 14 podsumowanie wpisów z #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura
---------
79. Wpis: Ciemniak, Krzesanica, Małołączniak, Kopa Kondracka, Giewont
Wnioski:

  • Jeśli tylko ma się siły i czas, warto być elastycznym i trochę przedłużyć sobie oryginalnie planowaną trasę.
  • Na Czerwonych Wierchach dość często można spotkać kozice tatrzańskie - nie wolno do nich podchodzić ani ich dokarmiać.
  • Giewont jest jednym z najbardziej obleganych szczytów w Tatrach. Aby uniknąć stania w wielogodzinnych kolejkach, dobrze wybrać się na niego poza sezonem.
  • Żółty szlak na Giewont prowadzi drogą po wyślizganych kamieniach, które w przypadku dużej wilgotności i/lub deszczu robią się jeszcze bardziej niebezpieczne do wchodzenia i schodzenia.

80. Wpis: Żar
Wnioski:

  • Fajnym pomysłem na urozmaicenie wycieczki dzieciom jest zabawa w poszukiwanie skarbów, np. poprzez przygotowanie mapy lub skorzystanie z gotowych pomysłów z internetu lub aplikacji. Trzeba jednak liczyć się z tym, że podróż i tak będzie dużo dłuższa, niż zakładają to mapy.
  • W przypadku mojego Robalka (8 miesięcy) maksymalny czas spokojnego przebywania w nosidle wynosi jakieś 2 godziny.

81. Wpis: Modyń
Wnioski:

  • Chodzenie poza szlakiem jest możliwe, jeśli nie jest się na terenie parku narodowego lub krajobrazowego, czy też innego rezerwatu. Mi najwięcej frajdy sprawia to zimą.
  • Jeśli nie chce się chodzić zbyt dużo asfaltową drogą, dobrze wcześniej dokładnie przyjrzeć się planowanej trasie.

82. Wpis: Gorc
Wnioski:

  • Po długim okresie bezruchu nawet łatwa z pozoru trasa może dać się we znaki, więc dobrze mierzyć siły na zamiary.
  • Idąc na wschód słońca trzeba liczyć się z tym, że dojdzie się na miejsce długo przed czasem, co zwłaszcza w zimie może być kłopotliwe. Dobrze jest mieć po drodze jakieś miejsce, gdzie można się schować i poczekać w cieplejszych warunkach (np. chata, schronisko).

83. Wpis: Diabelski Kamień
Wnioski:

  • Nie trzeba jechać bardzo daleko, żeby przejść się fajną trasą. Często blisko znajdujące się miejsca mogą pozytywnie zaskoczyć.
  • Ponownie, 2 godziny to raczej maksymalny czas, jakie niemowlę może spędzić w nosidle.

84. Wpis: Kotarnica, Romanka, Trzy Kopce, Pilsko
Wnioski:

  • Wybierając się zimą na dłuższą trasę, zwłaszcza nocą, lepiej mieć zapakowane dodatkowe okrycie oraz koc termiczny, termos z gorącą herbatą, power banki, dodatkowe baterie do latarki, optymalnie piankę do siedzenia.
  • Trasa zimą może zająć zarówno więcej czasu, niż się planuje, jak i mniej. Jeśli idzie się w takich warunkach na wschód słońca, trzeba liczyć się z tym, że będzie trzeba czekać na niego na mrozie przez długi czas, a będąc w bezruchu bardzo szybko traci się ciepło. Warto planować trasę tak, aby na miejscu było miejsce, w którym można chwilę przeczekać (chata, schronisko).
  • W poszukiwaniu kameralnych warunków do oglądania wschodu warto rozejrzeć się za mniej popularnymi szczytami oraz rozważyć wybranie się w środku tygodnia. Babia Góra w weekend przypomina dworzec.
  • Widoki, które oferuje zimowy szczyt przy wschodzie rekompensują wszystkie trudy wycieczki, i to z nawiązką.

-------
W kolejnej części wyprawy małe i duże. Stay tuned

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
4b687fa8-cfbd-4554-888e-bb8009eaaaa0

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Siema,
Spóźnione 13 podsumowanie wpisów z #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura
---------
73. Wpis: Mogielica
Wnioski:

  • Gorąco polecam wybrać się w góry jesienią, najlepiej w październiku, gdy mnogość barw jest największa.
  • Czasami najtrudniejsze w wycieczce jest znalezienie miejsca parkingowego, zwłaszcza, gdy decydujemy się na popularny kierunek marszu.

74. Wpis: Mogielica
Wnioski:

  • Nawet mimo zapowiadanych świetnych warunków zawsze mogą przytrafić się niespodziewane przeszkody w oglądaniu widoków (ale że pył z Sahary?!).
  • Warto wyciągać wnioski z poprzednich wypraw, by minimalizować ryzyko przy kolejnych (tutaj wyprawa z babcią, która zakończyła się bez wywrotki).
  • Nigdy nie należy pokładać stuprocentowego zaufania w nawigację.

75. Wpis: Mogielica
Wnioski:

  • Przy wycieczkach w górach (zwłaszcza w nocy, a jeszcze bardziej w nocy w zimie) lepiej nie rozdzielać się z towarzyszami podróży.
  • Rakiety śnieżne to fenomenalna sprawa na trudne warunki w świeżym, sypkim i głębokim śniegu.
  • Na rozgrzanie się najlepszy jest ruch.
  • Trasy zimą zawsze będą zajmowały dłużej, niż pokazują to mapy, zwłaszcza gdy szlak pokryty jest śniegiem.

76. Wpis: Turbacz, Kiczora
Wnioski:

  • Podczas wycieczek w listopadowe trzeba liczyć się z tym, że będzie błotniście.

77. Wpis: Ostrysz, Trupielec
Wnioski:

  • Z małymi dziećmi spokojnie można iść w góry na krótkie wyprawy, a to, czy dadzą radę przejść zaplanowaną trasę, zależy w głównej mierze od nas. Warto jednak pamiętać, że podany na mapie czas przejścia w przypadku maluchów lepiej pomnożyć przez 2 (a i tak może być dłużej).
  • Z własnych obserwacji, maksymalny czas wycieczki dla 8-miesięcznego dziecka to ok. 2h przebywania w nosidle, po których lepiej wrócić do domu.

78. Wpis: Durbaszka, Borsuczyny, Wysoka
Wnioski:

  • Kto rano wstaje, ten piękne widoki dostaje.
  • Zima w górach jest tym przyjemniejsza, im mroźniejsza.
  • Raczki powinny być obowiązkowym ekwipunkiem przy zimowych eskapadach, nawet jeśli całą wyprawę mają leżeć w plecaku.

-------
W dalszych częściach Tatry, nocne spacery i rodzinne wycieczki.

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
1c2cadd2-cce4-447f-963d-be3d2a3692ba

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Przed nami 12 podsumowanie wpisów z #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura
---------
67. Wpis: Gorc Troszacki, Kudłoń
Wnioski:

  • Prognozy przewidujące mgłę mogą zniechęcić do wycieczki w góry, ale według mnie warto się przejść w takich warunkach, zwłaszcza zimą - klimat jest niesamowity.
  • Przy dużych mrozach może dochodzić do wycieków gazu z kartuszy, gdy są podłączone do kuchenki.

68. Wpis: Ciecień, Księża Góra
Wnioski:

  • Miejsca warte odwiedzenia nie zawsze znajdują się bezpośrednio na szlaku. Przy planowaniu wycieczki można prześledzić trasę na dużym przybliżeniu, żeby sprawdzić, czy w niedalekiej okolicy nie znajduje się coś ciekawego.

69. Wpis: Niemcowa, Wielki Rogacz, Radziejowa, Złomisty Wierch
Wnioski:

  • W przypadku dłuższych i intensywnych wędrówek w górach odpowiednie obuwie powinno być już częścią naszego ekwipunku. Zwykle sportowe buty mogą przynieść dużo bólu, zwłaszcza podczas schodzenia.

70. Wpis: Magurki
Wnioski:

  • Warto odkrywać nowe trasy, nigdy nie wiadomo, na co się trafi, a może się okazać, że odkryje się piękne, nieznane jeszcze miejsce.

71. Wpis: Cichoń, Ostra, Jeżowa Woda, Modyń
Wnioski:

  • Dobrze sprawdzać co jakiś czas nawigację, żeby upewnić się, czy nie zboczyło się ze szlaku lub nie poszło w złym kierunku.
  • Warto uważnie prześledzić wyznaczoną przez siebie trasę, jeśli nie chce się np. iść zbyt długo odcinkami drogi asfaltowej - nie należy to do najprzyjemniejszych rzeczy.

72. Wpis: Rysy, Trigan
Wnioski:

  • Idąc w Tatry należy pamiętać o wykupieniu biletu do TPN oraz odpowiedniego ubezpieczenia. Jeśli trasa prowadzi przez Słowację lub choćby wzdłuż granicy, ubezpieczenie takie powinno być na kraje Europy, nie tylko na Polskę.
  • Miejsce na parkingach przy TPN (np. w Palenicy) trzeba rezerwować internetowo z wyprzedzeniem.
  • Rysy są najczęściej odwiedzanym szczytem w Tatrach i nawet w przypadku wycieczki w środku tygodnia oraz w godzinach porannych można się tam spodziewać dużej ilości osób. Na łańcuchach często tworzą się kolejki.
  • Trasa jest mocno eksponowana, dlatego może nie nadawać się dla osób z lękiem wysokości/przestrzeni.
  • Przed wyprawą grupową dobrze jest ustalić zasady, na jakich ma się ona odbywać: czy planuje się iść indywidualnie, co ile robi się przerwy, czy wszyscy powinni starać się iść w miarę razem - pozwoli to uniknąć niepotrzebnych nieporozumień.

-------
W kolejnych wpisach niedawne rodzinne wycieczki, trochę nocnego łażenia i odrobina jesieni

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
55511bb5-3e38-420a-8687-799cdce75af4

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Zapraszam na 11 podsumowanie wpisów z #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura
---------
61. Wpis: Śnieżnica
Wnioski:

  • Wycieczka w góry nie musi trwać cały dzień i jeśli tylko ma się jakieś pasmo w niedalekiej okolicy, to przyjemną trasę można zrobić nawet po pracy.

62. Wpis: Hrube, Bukowina Miejska, Turbacz, Obidowiec
Wnioski:

  • Jak zwykle, gdy zimą w mieście śniegu brak, można spróbować poszukać go w górach.
  • Nie uwzględnione we wpisie, ale na śnieżne wycieczki stuptuty to must have.

63. Wpis: Lubań
Wnioski:

  • Warto udać się jesienią w góry, aby móc podziwiać oferowane przez nią barwy.
  • Podążanie zaznaczonymi na mapach dróżkami, które nie są częścią głównych szlaków, wiąże się z ryzykiem, że mogą być one zarośnięte, trudno dostępne lub prowadzić przez bagnisty teren.

64. Wpis: Mogielica
Wnioski:

  • Idąc z dzieckiem w nosidle na wycieczkę lepiej nie iść samotnie.
  • Ze względu na zmieniony środek ciężkości, dobrze używać kijków dla dodatkowej asekuracji.
  • Nie trzymać plecaka na brzuchu - utrudnia widoczność i ryzyko potknięcia się wzrasta.

65. Wpis: Turbaczyk
Wnioski:

  • Warunki na szlaku, zwłaszcza zimą i w okresie deszczowym, mogą zmienić się w ciągu kilku minut - dobrze iść będąc przygotowanym na różne ewentualności.

66. Wpis: Czarny Dział, Ćwilin
Wnioski:

  • Idąc na wschód trzeba liczyć się z tym, że warunki pogodowe mogą utrudnić jego obserwowanie - nawet pomimo wcześniejszych dobrych prognoz. Czasami warto jednak zostać te kilka chwil dłużej, a nuż nastąpi ich poprawa i będzie szansa na cieszenie się niesamowitymi widokami.

-------
W kolejnych wspominkach: trochę śniegu, trochę nocy, trochę Tatr. Zapraszam na tag

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
056136e2-7947-47f3-a23e-540929ae61b1

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Kto by pomyślał - to już 10 podsumowanie wpisów z #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura
---------
55. Wpis: Lubogoszcz Zachodni, Lubogoszcz
Wnioski:

  • Nocne wędrówki potrafią napędzić stracha, wyobraźnia działa na podwyższonych obrotach.
  • Czasem zdarzy się spotkać zwierzątko, którego w ogóle się nie spodziewało. Czasem takiego zwierzątka wolałoby się jednak nie spotykać. Ogólnie na nocne wyjścia, zwłaszcza w dzikszych ostępach, dobrze mieć w zanadrzu petardę hukową i mocny gaz pieprzowy.

56. Wpis: Jaworzyna Krynicka
Wnioski:

  • Warto dłużej poszukać szlaku, niż iść na pałę za tłumem.
  • Napiszę to po raz kolejny, ale z dziećmi można spędzić w górach na prawdę fantastyczny czas i to nie tylko wtedy, gdy zostawi się je komuś pod opiekę i pójdzie w trasę samemu.
  • Dobrze prześledzić trasę, którą ma się iść i zapamiętać atrakcje, które chce się zobaczyć, żeby przez przypadek ich nie minąć (jak ja idąc poza szlakiem).
  • Mimo, że opisywana jest tu samotna wyprawa z dzieckiem w nosidle, polecam jednak na takie wycieczki iść w dwójkę dorosłych - więcej o tym w jednym z kolejnych wpisów.

57. Wpis: Szczebel
Wnioski:

  • Jeśli ktoś w zimie tęskni za śniegiem, którego w mieście już brakuje, to może śmiało poszukać go w górach - zamrożony las ma niesamowity klimat.

58. Wpis: Śnieżnik
Wnioski:

  • Wychodząc w góry dobrze mieć przy sobie coś cieplejszego na wypadek nagłego ochłodzenia, które może się zdarzyć nawet wtedy, gdy pogoda zapowiada się dobrze.
  • Trasa z dzieckiem, nawet w nosidle, zawsze będzie znacznie dłuższa niż ta pokazana na mapach - trzeba uwzględnić postoje na rozprostowanie nóżek, przebranie pampersa, nakarmienie, czas na zabawę itd.
  • Kijki to dobra rzecz w przypadku wędrówek z nosidłem - środek ciężkości się zmienia, więc dodatkowa forma asekuracji jest jak najbardziej na plus.

59. Wpis: Kowadło
Wnioski:

  • Nawet krótka trasa może być warta przejścia.
  • Jadąc na jakikolwiek urlop z dziećmi trzeba liczyć się z tym, że mogą się rozchorować, i nawet najbardziej misterny plan trafi szlag.

60. Wpis: Parszywka, Koskowa Góra, Groń, Stołowa Góra
Wnioski:

  • Wycieczki po górach w Polsce mogą oznaczać, że część (albo czasem kilka części) trasy będą prowadzić przez osiedla domków lub asfaltową drogą. Taki mamy klimat.
  • Część szczytów z #diadempolskichgor nie znajduje się na znakowanych szlakach, na szczęście łatwo znaleźć mapy (np. taką), gdzie ich umiejscowienie jest dokładnie zaznaczone.
  • Zamglony zimowy las jest jednym z najfajniejszych miejsc, w jakim można się znaleźć na trasie (subiektywna opinia).

-------
W kolejnej serii: wyprawa z babcią, trochę nocnych eskapad, jakiś wschód słońca też się trafi

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
df1e578c-224c-4fb6-be0a-3c1beabed477
Opornik

@Piechur warto brać oprócz czołówki jakąś latarkę z zoomem, teraz nawet niewielkie mają sporą moc, inaczej człowiek czuje się jak dupa kiedy coś hałasuje a ty nie możesz sprawdzić co.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Poniżej dziewiąte podsumowanie wpisów z #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura
---------
49. Wpis: Kamiennik Północny i Południowy, Łysina, Trzy Kopce, Lubomir
Wnioski:

  • Idąc w góry zimą zawsze warto brać ze sobą raczki, jest duża szansa, że się przydadzą.
  • Pogoda może zmienić się diametralnie w ciągu kilku chwil, a wcześniejszy delikatny wietrzyk zmienić się w śnieżną zawieruchę.
  • Zimowy las nocą jest cudowny.

50. Wpis: Westka, Pilsko
Wnioski:

  • Ktoś dbający o kondycję nie będzie miał problemów z wyjściem w góry, nawet jeśli nigdy po nich nie chodził.
  • Dobrze sprawdzać sobie profil wysokościowy planowanej trasy, żeby wiedzieć jak ostre podejścia czekają.

51. Wpis: Sokolica, Trzy Korony
Wnioski:

  • Dobrze znać możliwości kondycyjne swoich współtowarzyszy, żeby lepiej dopasować trasę pod grupę.
  • Należy uważać, z kim się chodzi w góry, bo można tego kogoś przypadkiem poślubić.

52. Wpis: Luboń Wielki
Wnioski:

  • Przy planowaniu trasy lepiej ją dobrze prześwietlić, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek w trakcie jej przebywania - zwłaszcza jeśli idzie się z dzieckiem lub osobą starszą. Informacja na temat samych przewyższeń i kilometrów może okazać się niewystarczająca, a dużo map (online) wystarczy przybliżyć, żeby zobaczyć więcej szczegółów.
  • Jeśli na trasie poczujemy się niepewnie - lepiej zawrócić. Czasami gra nie jest warta świeczki.
  • Apteczka w plecaku to coś, o czym wielu nie myśli, ale może się przydać na trasie.

53. Wpis: Babia Góra
Wnioski:

  • Jak zawsze - warto iść swoim tempem i zadbać o odpowiednie naładowanie organizmu energią przed wyprawą.
  • Idąc na wschód (zwłaszcza w chłodniejszych okresach lub zimą) dobrze mieć ze sobą koc termiczny/coś dodatkowego do ubrania oraz gorący napój, aby nie wychłodzić organizmu w trakcie oczekiwania na słońce.

54. Wpis: Zawrat, Świnica
Wnioski:

  • Znowu - lepiej iść swoim tempem, niż się przeforsować i stracić siły, zwłaszcza na długich dystansach.
  • Trasy z łańcuchami i klamrami nie są straszne, ale należy zachować przy nich ostrożność i nie bagatelizować trasy.
  • W terenie eksponowanym oraz takim, gdzie występuje duże nachylenie, ochrona głowy w postaci kasku to podstawa.

-------
Zapraszam na kolejną serię wpisów, gdzie opowiem trochę o nocnych wycieczkach, a trochę o wyprawach z Myszą

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
817b5747-b171-4c09-a83f-ebdd85ca3192

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Zapraszam na ósme już wyciąganie wniosków z tras opisanych w #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura
---------
43. Wpis: Czupel
Wnioski:

  • Idąc w góry trzeba zawsze sprawdzać prognozy pogody i nawet, jeśli pokazywane jest tylko zachmurzenie, to dobrze wziąć ze sobą na wszelki wypadek coś przeciwdeszczowego.

44. Wpis: Turbacz
Wnioski:

  • Jak to zwykle bywa, znalezienie szlaku na początku trasy bywa najtrudniejsze, dlatego dobrze mieć przy sobie nawigację.
  • Planując częstsze nocne eskapady dobrze pomyśleć o lepszej czołówce. Najtańsza oczywiście da radę, ale komfort chodzenia przy dobrym oświetleniu zwiększa się ogromnie.
  • Nie wszystkie schroniska są otwarte w nocy - jeśli planujemy postój warto sobie to wcześniej z nimi sprawdzić.

45. Wpis: Chełm, Uklejna
Wnioski:

  • Szlaki dość często prowadzą po asfaltowych drogach i jeśli nie lubi się takich klimatów albo chce się jak najbardziej zminimalizować długość takich odcinków, to jednak warto dobrze przestudiować wcześniej planowaną trasę.

46. Wpis: prawie Kamionna i Łopusze Zachodnie
Wnioski:

  • Czasami wyjście jest po prostu nieciekawe ¯\_(ツ)_/¯

47. Wpis: Czernic, Polica
Wnioski:

  • W poszukiwaniach śniegu zawsze warto celować w szczyty powyżej 1km.
  • Są różne rodzaje śniegu i w różny sposób mogą wpłynąć na szybkość z jaką przemierza się trasę - warto mieć to na uwadze na etapie planowania.
  • Zdarza się, że drogę spowije gęsta mgła, w której ciężko będzie odnaleźć szlak - po raz kolejny kłania się nawigacja, a więc sprawny telefon i powerbank na dłuższe wycieczki to raczej konieczność.
  • Nigdy nie wiadomo kiedy z lasu wyłonią się morsy.

48. Wpis: Ćwilin
Wnioski:

  • Warto mieć na wyposażeniu kijki, zwłaszcza niosąc dziecko w nosidle - środek ciężkości jest w zupełnie innym miejscu i łatwo o wywrotkę w przypadku potknięcia np. o wystające korzenie czy kamienie.

-------
W kolejnych wpisach m.in. kolejna wycieczka z Myszą i babcią, jakiś nocny wypad i Taterki. Zapraszam

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
070cd019-621c-4ede-96c0-fe39ce760349

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Oto kolejne podsumowanie tras z #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura
---------
37. Wpis: Ojcowski Park Narodowy
Wnioski:

  • Jeśli pogoda zapowiada się upalna, warto przemyśleć trasę tak, aby jednak iść w cieniu - zwłaszcza przy wycieczce z dziećmi lub osobami starszymi.
  • Uważać na wyślizgane skały wapienne.
  • Jeśli planuje się odwiedzenie jakiejś jaskini na trasie (w stylu Jaskini Łokietka), należy zadbać o dodatkowy ubiór (zwłaszcza jak jest ciepło) oraz latarki.

38. Wpis: Las Krzyszkowicki
Wnioski:

  • Zamiast jeździć daleko szukając miejsc do spacerów, warto rozglądać się w bliskiej okolicy - a nuż trafi się coś ciekawego.
  • W takich bliskich miejscach ze ścieżkami może być też różnie i możliwe, że czekać będzie przeprawa przez chaszcze lub skoki nad strumyczkami.

39. Wpis: Kopiec Kraka, rezerwat Bonarka, Kamieniołom Liban 
Wnioski:

  • Jak zwykle bywa przy nocnych wyprawach - strach ma duże oczy. Spacer po miejskich oazach zieleni może dostarczyć więcej emocji niż nocna eskapada w góry.

40. Wpis: Zakrzówek
Wnioski:

  • Aby wycieczka z dzieckiem była miła, warto zadbać o to, by nie była zbyt długa ani wymagająca fizycznie. Dodatkowym plusem będzie, jeśli w miarę krótkich odstępach będzie dostępna jakaś mała bądź większą atrakcja - segmentowanie trasy na odcinki do zdobycia zwykle działa dobrze i nie da szansy dziecku, aby znudzić się wyprawą.
  • Jeśli na trasie jest oznaczona grota lub jaskinia, warto wziąć latarkę.

41. Wpis: Dolina Mnikowska
Wnioski:

  • Nawet krótka trasa, której normalnie nie brałoby się pod uwagę, może pozytywnie zaskoczyć jakimś niespodziewanym elementem - warto szukać nowych miejsc, zamiast trzymać się cały czas tego, co sprawdzone.

42. Wpis: Las Bronaczowa
Wnioski:

  • Idąc nieoszlakowanymi leśnymi ścieżkami trzeba liczyć się z tym, że mogą być ciężkie do odnalezienia, a przede wszystkim, że będą zarośnięte krzakami i chaszczami, a odnalezienie właściwej drogi opóźni wyprawę.

-------
W kolejnych wpisach powrót do wycieczek górskich. Zapraszam i zachęcam do obserwowania

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
19d81344-c62a-4d2a-8d29-a476985875bd

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Kolejne podsumowania tras z #piechurwedruje w ramach zaniedbanego #poradnikpiechura
---------
31. Wpis: Babia Góra
Wnioski:

  • W wysokich partiach gór śnieg może zalegać nawet kilka miesięcy po zakończeniu zimy.
  • Kurtka przeciwwiatrowa z kapturem zawsze na plus.
  • Jeśli zależy nam na widokach, lepiej wcześniej dobrze sprawdzić kilka prognoz pogody dla danego szczytu.
  • Nie ma co szaleć z tempem, zwłaszcza schodząc po głazach - poślizg może wiązać się z bolesnym upadkiem, także kontuzją.
  • Ciąża, zwłaszcza wczesna, zwykle nie dyskwalifikuje przed wycieczkami górskimi.

32. Wpis: Lackowa
Wnioski:

  • W warunkach zimowo-śniegowych stuptuty powinny znaleźć się w naszym wyposażeniu.
  • Jeśli nie jest się w parku narodowym, to chodzić można nie tylko po szlaku, a dużo map turystycznych oferuje możliwość wyznaczania trasy po innych uwzględnionych na nich ścieżkach czy drogach.
  • W przypadku wycieczki podczas roztopów trzeba liczyć się z tym, że drogę przetną liczne mniejsze i większe strumienie, a także potoki.

33. Wpis: Ćwilin
Wnioski:

  • Ośnieżony las nocą wygląda obłędnie.
  • Na jabłuszku kiepsko zjeżdża się po świeżym śniegu.

34. Wpis: Kotoń Zachodni, Zembalowa, Łysina
Wnioski:

  • Do długodystansowych wycieczek lepiej być wyspanym i wypoczętym, w przeciwnym razie wyprawa na prawdę da się we znaki.
  • Na trasie w nocy można spotkać wiele saren, które raczej unikają kontaktu z człowiekiem, a ich obecność szybko przestaje wzbudzać emocje.
  • Warto dawać znać zwierzętom, że się idzie, np. przypinając do plecaka dzwoneczek, lub stukając kijkami o drogę.
  • Zmęczony umysł sprawia, że wyobraźnia może zacząć płatać figle. Jeśli nie lubi się niespodzianek, jak majaczące w ciemności figury aniołów, lepiej prześledzić wcześniej całą planowaną trasę dokładnie.

35. Wpis: Dolina Olszowego Potoku
Wnioski:

  • Pierwsze wędrówki z dzieckiem, które ma przemierzyć na własnych nóżkach, nie powinny być zbyt długie, a także powinny oferować coś ciekawego z perspektywy szkraba.
  • Warto nie ulegać złym humorom i marudzeniu, i nie brać dziecka na barana, ale zachęcać je do dalszej samodzielnej wędrówki. Dzieci mają na prawdę dużo wytrzymałości i energii, ale korzystają z tych zapasów tylko, jeśli mają w tym interes.
  • Cierpliwość to cnota, która powinna nam towarzyszyć zawsze, ale zwłaszcza przy wycieczkach z maluchami - emocje trzeba trzymać na wodzy.

36. Wpis: Halicz, Tarnica
Wnioski:

  • Pierwsze wrażenia mogą być mylne i trasa, która zapowiada się początkowo nieciekawie, może stać się jedną z tych, które wspominać się będzie najdłużej.
  • Warto zadbać o odpowiednie naładowanie organizmu energią przed ruszeniem na trasę.
  • W górach lepiej spodziewać się deszczu i dobrze być na tę ewentualność odpowiednio przygotowanym.
  • Termos z gorącą herbatą to nieoceniony kompan podróży.
  • To, co mówi się o Bieszczadach, jest prawdą.

-------
Kolejna seria wpisów będzie ponownie o mniejszych wycieczkach w okolicy Krakowa - zachęcam do odwiedzin na tagu

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
a7dd7e51-48e3-488c-a3e9-39a84997fdb4
Piechur

Addendum pkt. 36:


  • Uważać na roaming poza UE! Można się nieźle przejechać, jeśli telefon zgubi polską sieć i zacznie korzystać z transferu zagranicznej, nie będącej w UE sieci (np. ukraińskiej).

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Zapraszam na już piąte podsumowanie tras z #piechurwedruje , które robię w ramach #poradnikpiechura
---------
25. Wpis: Czarny Staw Gąsienicowy
Wnioski:

  • Jeśli tylko dopisują siły i ma się w zapasie czas, to warto zawsze rozważyć wydłużenie trasy o kolejny ciekawy punkt.
  • Niby oczywiste, ale w Tatrach na prawdę żyją dzikie zwierzęta, i nie są to tylko sarny czy kozice, ale także niedźwiedzie, które można zobaczyć, a jeśli ma się pecha to także spotkać.
  • W Tatry najlepiej zawsze wybierać się z samego rana - pozwoli to uniknąć korków zarówno w stronę Zakopanego, jak i w drogę powrotną.

26. Wpis: Wysoka
Wnioski:

  • Jeśli tylko ma się czas to fajnie poświęcić te kilka chwil na zatrzymanie się przy nieoczywistych miejscach, które wzbudzą zainteresowanie na trasie.

27. Wpis: Lubomir
Wnioski:

  • Zanim zdecydujemy się iść z dzieckiem na wycieczkę w nosidle dobrze jest przetestować jak na nie reaguje, żeby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek.
  • Dla dziecka wyprawa powinna być przyjemnością, a to w dużej mierze zależy od tego, jak jesteśmy w stanie mu ją urozmaicić.

28. Wpis: Chełmiec
Wnioski:

  • Przy dobrym planowaniu spokojnie można zrobić przynajmniej dwa szczyty w jeden dzień w ramach #koronagorpolski
  • Mimo pozornie ciepłej pogody i braku śniegu w niższych partiach góry może on dalej zalegać w jej wyższych partiach już w formie lodu - na wycieczki zimą, a także wczesną wiosną dobrze jest mieć w plecaku nakładki antypoślizgowe lub raczki.
  • Gubienie szlaku to już klasyka - warto regularnie sprawdzać swoje położenie na mapie.

29. Wpis: Waligóra
Wnioski:

  • Mimo tego, że planowana trasa może wydawać się krótka i łatwa na mapie, dobrze jest rozeznać się w panujących warunkach i w przypadku braku odpowiedniego sprzętu wspomagającego (raczki, nakładki) mierzyć siły na zamiary.
  • Pomagajmy sobie w górach uprzedzając innych na szlaku o panujących warunkach na czekającym ich odcinku, jeśli wiemy, że może sprawić on trudność.

30. Wpis: Wielka Sowa
Wnioski:

  • W przypadku wędrówek po zaśnieżonych i skutych lodem trasach kijki, raczki i nakładki antypoślizgowe powinny znaleźć się w naszym wyposażeniu.
  • Nigdy nie ufać nawigacji w 100% - wyznaczone trasy lepiej prześledzić, żeby później nie pluć sobie w brodę.

-------
Kolejne wpisy będę wrzucać już trochę mniej regularnie ze względu na dynamicznie rozwijającą się sytuację domową, ale nie powinno być tragedii

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
78cc710e-a674-45be-b13f-b002c7ce67a2
Mr.Mars

@Piechur Za te wpisy to powinieneś dostać co najmniej odznakę Honorowy Człowiek Gór.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Poniżej podsumowania tras z #piechurwedruje w ramach #poradnikpiechura - zapraszam!
---------
19. Wpis: Jaworzyna Krynicka
Wnioski:

  • Nostalgiczne podróże po górskich szlakach zwykle są na plus.
  • Nie zawsze trzeba upierać się przy chodzeniu i jeśli jest dostępna inna opcja (jak na przykład zjazd gondolą), na którą ma się ochotę, to czemu nie.

20. Wpis: Mogielica
Wnioski:

  • Ciąża nie dyskwalifikuje jeśli chodzi o aktywność fizyczną np. chodzenie w góry, warto jednak konsultować swoje plany z lekarzem prowadzącym ciążę.
  • Poza prowiantem, dużą ilością płynów oraz zaplanowanymi przerwami przy wycieczce z ciężarną, warto zadbać o to by trasa nie była zbyt obciążająca kondycyjnie.
  • Zbierając pieczątki dobrze się wcześniej zorientować, gdzie można je znaleźć.

21. Wpis: Luboń Wielki
Wnioski:

  • Wypady w góry z dziećmi mogą jednak zająć dużo dłużej niż najbardziej pesymistyczny scenariusz, który się zakładało. Trzeba pamiętać o zachowaniu cierpliwości i wyrozumiałości.
  • Jeśli na trasie jest błoto, to dziecko się w nie wywróci.
  • Ciągła asekuracja dziecka na wymagającej trasie to na prawdę nie przelewki i dobrze się wcześniej zorientować, czy planowany odcinek jest polecany na wycieczki z maluchami.
  • Jesień w górach jest przepiękna.

22. Wpis: Łysica
Wnioski:

  • Z niemowlakami też można iść w góry, trasa powinna być jednak odpowiednio krótka i niewymagająca (eliminacja ryzyka przewrócenia się).
  • Dbając o własną anonimowość w sieci dobrze nie zapomnieć o dziecku

23. Wpis: Łopień
Wnioski:

  • Zgubienie szlaku czasami się zdarza, dlatego dobrze mieć naładowany telefon z dostępem do GPS i mapy turystycznej, żeby móc odnaleźć właściwą drogę.
  • W zimie warto brać ze sobą raczki, choćby miały całą wyprawę leżeć na dnie plecaka.

24. Wpis: Babia Góra
Wnioski:

  • Perć Akademików to bardzo fajna i malownicza trasa, z którą większość powinna sobie poradzić, jednak znajdują się na niej momenty, które mogą przyblokować osoby o silnym lęku wysokości. Lepsza kondycja oczywiście pomoże ze względu na nachylenie szlaku.

-------
Zachęcam do śledzenia tagu, kilka wycieczek do opisania jeszcze mi zostało Do zobaczenia!

#gory #podroze #wedrujzhejto #pasja
4b7e6060-2fe4-4325-b912-99aa5f2020b2

Zaloguj się aby komentować

Siema,
W kolejnym wpisie z cyklu #poradnikpiechura chciałbym powiedzieć o kulturze panującej na szlaku. Jeśli myślicie, że warto coś dodać do tematu, lub że przesadzam, to dajcie znać w komentarzach. Zapraszam!
---------
2. GÓRSKIE SAVOIR-VIVRE
---------
Kulturalnym warto być wszędzie, natomiast na szlaku panuje kilka niepisanych zasad, o których wspomnę poniżej. Rzecz jasna nikt nie może nikogo zmusić do tego, żeby się do nich stosował, natomiast uważam, że pamiętanie o nich i wprowadzenie ich w życie umili czas spędzony w górach nie tylko Wam oraz innym turystom, ale także mieszkańcom lasu.

2.1 NIE ŚMIECIMY
Punkt niby oczywisty, wydaje się, że dla każdego powinien być zrozumiały, jednak na szlakach dalej można znaleźć pozostawione puszki po piwie, opakowania po batonach, butelki itd.
Uważam, że apel do osób, które nie widzą nic złego w wyrzucaniu śmieci gdzie popadnie, nie ma większego sensu - jeśli w trakcie edukacji szkolnej nie trafiły do nich argumenty o tym, jakie zagrożenie niesie to dla flory i fauny leśnej, jak długo rozkłada się plastik, że jest to po prostu objaw największego chamstwa, to są już straconymi jednostkami i szkoda na nich czasu. Dlatego w tym miejscu zwrócę się do tych z Was, którzy są dojrzali: widząc jakiegoś śmiecia NIE WSTYDŹCIE SIĘ GO PODNIEŚĆ.
Wzięcie tej pustej puszki czy zgniecionej butelki nie jest ujmą na honorze. Tak, to nie Wy to zrobiliście. Nie, to nie jest Wasza praca. Tak, to śmiecąca osoba powinna się wstydzić, nie Wy. Bądźcie jednak ponad to, ponad te myśli i wytłumaczenia, czemu akurat to nie powinien być Wasz problem. Prawda jest taka, że on nie jest Wasz, ani śmieciarza - z tym problemem zostanie tylko las i zwierzęta w nim mieszkające.
Prawdopodobnie nikt nie pochwali Was za ten gest, nie będzie żadnej gratyfikacji. Mimo to: zróbcie to proszę. Znaleziony śmieć niekoniecznie musiał być wyrzucony specjalnie, mógł wypaść z plecaka czy kieszeni, Wam też może się to zdarzyć. Las Wam podziękuje.

2.2 POWITANIA
Niepisaną zasadą górskich wycieczek jest witanie się na szlaku - powiedzenie sobie nawzajem "Cześć", "Hej" czy "Dzień dobry" jest miłym, przyjacielskim gestem. Dla mnie takie krótkie powitanie niesie ze sobą swego rodzaju sposób docenienia siebie nawzajem, swojej pasji do wędrówek.
Oczywiście, nie trzeba tego robić, jednak jest to bardzo popularne i można wyjść na dzikusa, jeśli się nic nie odpowie. Z drugiej strony, wyjść na dzikusa przed kim? Przed osobą, której się pewnie więcej nie zobaczy? Kwestia własnego komfortu. Ja uważam, że warto się jednak powitać i zrobić to pewnie, wprowadza to przyjemną atmosferę.
Wiem, że są czasami problemy z decyzją, co powiedzieć starszym osobom na szlaku. Osobiście do wszystkich mówię "Cześć" i zwykle to samo słyszę w odpowiedzi. Czasami starsza osoba pierwsza powie mi "Dzień dobry" i wtedy używam takiej samej formy grzecznościowej, bo już wiem, jaka jest preferowana. Mój tata na przykład wkurza się, gdy ktoś mu powie "Dzień dobry", bo czuje, że przekroczył "granicę luzu".
Kiedy można sobie odpuścić powitania? Zdecydowanie wtedy, gdy ludzi zaczyna robić się już za dużo, np. przy schroniskach, na gęsto uczęszczanych szlakach. "Cześciowanie" jak z karabinu brzmi wtedy głupio.

2.3 POMOC
Tutaj chciałbym pominąć skrajne przypadki, gdy komuś jest potrzebna pomoc medyczna, trzeba zabandażować/usztywnić kończynę, zatamować krwawienie, przywrócić akcję serca, wezwać GOPR/TOPR. To sytuacje raczej ekstramalne, nie zdarzają się tak często, a temat jest na tyle rozległy i wymagający dokładnego omówienia, że przydałby mu się osobny wpis.
Pomoc, o jakiej chciałbym tu wspomnieć, jest bardziej błahej natury. Chodzi o to, aby nie krępować się zwrócić komuś uwagi na trudniejsze warunki, nieodpowiedni sprzęt, lub zawołać, gdy okaże się, że komuś wypadło coś z plecaka lub zostawił coś na postoju.
Przykładem może być pokonywana w zimie trasa - schodzicie po oblodzonym szlaku, jest stromo, a Wy mimo raczków i kijków macie problemy. Po jakimś czasie spotykacie osoby idące w przeciwną stronę i nie widzicie u nich odpowiedniego sprzętu. Warto wtedy zagadać, uprzedzić jakie warunki panują na trasie, tak aby osoby te mogły przemyśleć swoją decyzję.
Słynne są też zdjęcia ludzi wspinających się w niewłaściwy obuwiu w Tatrach, np. w szpilkach lub sandałach. Pomijając brak wyobraźni tych osób chciałbym wierzyć, że zanim dotarły na zdecydowaną wysokość ktoś jednak zwrócił im uwagę na to, że to co robią jest zwyczajnie nierozważne.

2.4 HAŁAS
Wędrując w górach, czy to w nocy, czy też w dzień, warto pamiętać, że jesteśmy w nich gośćmi. Góry i lasy są domem zwierząt, a nasza obecność w nich już wystarczająco im przeszkadza. Postarajmy się zachować względną ciszę, nie wydzierać się ani nie puszczać muzyki z głośników - przeszkadza to zarówno im, jak i innym turystom. Szanujmy przyrodę i siebie wzajemnie.
---------
Na tym zakończę wpis. Zasad mogłoby być dużo więcej, ale część z nich odnosi się już do bezpieczeństwa (ogniska, biwaki) albo do konkretnych regulacji panujących w Parkach Narodowych (np. zakaz poruszania się poza szlakami, zakaz poruszania się po zmroku w konkretnych okresach, czy zakaz wprowadzania psów). W kolejnym odcinku - jak zaplanować trasę, gdzie sprawdzić pogodę.
Tymczasem: do zobaczenia na szlaku!

#gory  #wedrujzhejto  #pasja #poradniki
30d1de1a-ad3c-424e-9e01-7cf768cfc906
Sahelantrop

@Piechur Witanie się na szlaku, owszem, daje sympatyczny efekt wtórny, ale nie w tym rzecz. Zasadniczo chodzi o to, że na osobę do której zwracasz się z powitaniem, musisz spojrzeć. I lepiej lub gorzej, ale jednak ją zapamiętasz. A ona Ciebie. W górach potwierdzenie, czy poszukiwana osoba była widziana w tym lub innym miejscu, może decydować o życiu. Dlatego zwyczaj witania jest tak ważny. I piękny zarazem.

Piechur

@Sahelantrop Dzięki za ten komentarz. Nigdy nie patrzyłem na to w ten sposób, ale ma to bardzo dużo sensu.

Pirazy

@Piechur uwaga, niepopularna opinia:

Nigdy nigdzie nie pozostawilem po sobie smiecia, ale po kims sprzatac nie zamierzam. Dlaczego? Dlatego, ze problem nie lezy w tym, kto to wyrzucil tylko w tym kto to wyprodukowal. Puszke, butelke itp itd z materialow trudno lub wcale nie rozkladajacych sie, ktore potocznie nazywamy smieciami wyprodukowaly firmy, majace na to przyzwolenie rzadu krajow do ktorych placimy podatki. Pomimo tego ze od wiekow znane sa ekologiczne opakowania i byly one dawniej wykorzystywane i plastik wcale nie jest niezbedny. Wiec jezeli chcemy wyeliminowac problem to:


  • nalezy zakazac produkcji takich smieciowych opakowan

  • Smieci wyjebane do lasow do tej pory niech panstwo zbiera z podatkow ktore place


Ot co.


Nie zapraszam do dyskusji bo zasadniczo nie ma o czym. Btw - papier, chusteczki czy patyczek od lodow to nie smieci, rozloza sie w trymiga i sa z naturalnych materialow

Piechur

@Pirazy Nie zgodzę się, ale zgodnie z życzeniem nie dyskutuję.

mihaz

A jak wygląda sytuacja z osobami idącymi 1-2 m obok szlaku np. na rysy, którzy wyprzedzają resztę? Ktoś mi ostatnio opowiadał że szedł tym szlakiem wyprzedzając innych ale im nie przeszkadzając I słyszał dużo negatywnych uwag. Kto ma rację?

Pirazy

@mihaz mysle, ze tutaj problemem jest nie to kto ma racje tylko to, ze takie nieprzyjemne uwagi skutecznie utrudniaja czerpanie przyjemnosci zarowno jednej jak i drugiej stronie, bo znajdzie sie ktos, kto odpyskuje w podobnych slowach. Jesli chodzi o sytuacje sporne to powinien wypowiedziec sie TOPR lub zarzad TPN i ewentualnie uchwalic stosowny przepis, chyba ze takowy istnieje i brzmi mniej wiecej, ze jest calkowity zakaz poruszania sie nawet metr poza szklakiem, no to juz wtedy wiesz kto ma racje

Piechur

@mihaz Mi osobiście takie wyprzedzanie nie przeszkadza - każdy wie chyba jakie jest ewentualne ryzyko i kwestia indywidualna w ocenie własnych możliwości. Zgodnie z sugestią @Pirazy napisałem jednak w tej sprawie do TPN z prośbą o komentarz - dam znać jak (jeśli) odpiszą.

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Nadszedł czas na kolejny wpis w #poradnikpiechura Będzie osobiście, szczerze, mam nadzieję, że motywacyjnie.
---------
1. JAK ZACZĄĆ ?
---------
Część 2

Każda czynność znajdzie swoich zwolenników i przeciwników, zależy to od osobistych preferencji. Żeby jednak móc wyrobić sobie opinię na jakiś temat, warto go jednakowoż zakosztować. Na podstawie własnych wrażeń i doświadczeń, okrutnie wręcz subiektywnie, postaram się odpowiedzieć na pytanie: PO CO MI TO W OGÓLE?

2.1 SAMOPOCZUCIE FIZYCZNE
Praktycznie każda forma aktywności fizycznej, uprawiana nawet w małych ilościach, dobrze wpływa na organizm. Nie inaczej jest oczywiście w przypadku chodzenia po górach - po kilku wyprawach poczujesz, że kondycyjnie możesz sobie pozwolić na więcej. Twoje płuca zaczną lepiej działać, coraz rzadziej będziesz dostawać zadyszki, nogi będą wręcz chciały zanieść Cię dalej. Pozwól im na to, nie pożałujesz.
Jak jednak z każdym sportem bywa, warto pamiętać o tym, żeby zadbać o odpowiednie przygotowanie, rozciągnięcie, unikać brawury, a w trudniejszych warunkach korzystać ze stosownego sprzętu tak, żeby fajna wyprawa nie skończyła się kontuzją.

2.2 SAMOPOCZUCIE PSYCHICZNE
Jak mawia stare przysłowie - w zdrowym ciele zdrowy duch. Chodząc po górach wzmacniasz swoje ciało, poprawiasz kondycję, dzięki wysiłkowi produkujesz serotoninę i dopaminę. Czemu nie wykorzystać tych naturalnych zdolności naszego organizmu do poprawy swojego samopoczucia? Wszystko jest w zasięgu naszych rąk, a w tym przypadku nóg.
Mi wycieczki na szlak pozwalają dodatkowo wyciszyć się, nabrać dystansu, odzyskać kontrolę nad własnym ciałem i myślami. Najbardziej satysfakcjonująca część każdego wypadu to moment, w którym mija pierwsza zadyszka (trwająca zwykle około pół godziny), odnajduje się swój rytm i równowagę w marszu. To uczucie spływa na mnie jak błogosławieństwo, rozlewa się po mnie. Po wielu wyprawach nauczyłem się pilnie zwracać na nie uwagę, złapać ten moment i rozkoszować się nim. Czuję się wtedy w swoim ciele najprzytulniej.
Inną kwestią jest budowanie pewności siebie. Z każdym kolejnym krokiem, szczytem, pokonaną słabością buduję dla siebie swój własny wizerunek kogoś, kto daje radę. Udowadniam sobie, że mogę osiągnąć coś, co wydawało mi się niewykonalne. Wzbudzam w sobie ambicję, na pokonywanie kolejnych barier, wspięcie się na wyższy szczyt, przejście dłuższej trasy. Najlepsze jest to, że zaczęło się to przelewać na moje życie prywatne i zawodowe. Wiem, że będąc odpowiednio upartym mogę więcej - udowodniłem to już sobie będąc na trasie.
Uwielbiam też to, że zacząłem bardziej doceniać drobne rzeczy. Idąc lasem i mając w planie jedynie zdobycie kolejnego szczytu, a następnie zejście z niego, można łatwo przeoczyć wiele pięknych rzeczy, które oferuje szlak. Napotkane dzikie zwierzę, dźwięki lasu, szumiących liści, dotyk mchu, zapach ściółki i żywicy, barwy, w które bogaty jest las, czy to wypełniony słońcem, czy skryty pod śniegiem, a może czekający na odkrycie we mgle lub ciemności. Piękno czai się wszędzie, czasami wystarczy zatrzymać się, stać się w pełni świadomym danej chwili, i pozwolić się temu pięknu zaatakować.
Wreszcie, wycieczkami w góry, na łono natury, zaspakajam w sobie nienazwaną potrzebę bliskości z przyrodą. Jest to jak wewnętrzny zew, głos, który mnie nawołuje, dobywa się z mojej głębi. Wchodząc do lasu czuję się trochę, jakbym odwiedzał dom, który dawno opuściłem. Trochę jak syn marnotrawny, wracający z dalekiej podróży, mający swoje za uszami. Jednocześnie obcy, wyróżniający się na tle przyrody, wyglądający w jej kontekście groteskowo z całym tym ekwipunkiem i ubraniem. Ja - człowiek, odrzucający zwykle na tył głowy myśl o tym, że jest częścią natury, a jednocześnie pasujący do niej, witany jak zabłąkane dziecko, nie będący poddawany przez nią ocenie.
Wszystkie te odczucia są dla mnie ważne i towarzyszą mi przy praktycznie każdej wyprawie, czasem bardziej, czasem mniej.

2.3 MINUSY
Jeśli złapie się bakcyla, można się na prawdę uzależnić - od wycieczek, planowania tras, szukania czasu kiedy można jakąś wcisnąć w grafik. Był moment, kiedy miałem przez to spięcia w związku, bo każdą wolną chwilę poświęcałem na szukaniu szczytów i sprawdzaniu prognozy pogody.
Inna kwestia to traktowanie wycieczek w góry jak ucieczek od problemów. Jak wspominałem, świetnie działają one na psychikę, ale jeśli używa się ich jako tłumików, to nie zdadzą na dłuższą metę egzaminu i nie poczujemy się dzięki nim lepiej.
Z innych kwestii dochodzi również możliwość odniesienia kontuzji (jak przy każdej aktywności), pieniądze, które trzeba wydać (sprzęt jest w miarę tani i służy długo, ale benzyna niestety swoje kosztuje) oraz czas, który trzeba poświęcić na wyprawę (dojazd i powrót). Czy jest jednak warto? Jak najbardziej tak.
--------
Przepraszam wszystkich, którzy liczyli w tym wpisie na konkrety, ale chciałem zacząć tę serię należycie. Od następnego postu postaram się już o coraz więcej konkretów, a zacznę od małej kwestii związanej z górskim savoir-vivre.
Tymczasem: do zobaczenia na szlaku!

#gory #wedrujzhejto #pasja
771f6894-2d32-4945-b2ef-f4f9045a3df7
Sweet_acc_pr0sa

@Piechur rozwiazalem problem nr 3 i mieszkam w gorach xD


A jezeli chodzi o przyjemnosc chodzenia to odczuwam ja tylko jak laze z malzonka, samemu mnie nie cieszy xD

Piechur

@Sweet_acc_pr0sa Zazdroszczę! Moim marzeniem jest kupno małego domku lub gruntu pod domek w górach i jestem pewien, że w końcu je zrealizuję. Myślę, że postawię na Gorce.

Przyjemność dobrze oczywiście dzielić z kimś, mi też smakuje wtedy najlepiej, ale z braku laku dobry i kit, i samemu też udało mi się jej zaczerpnąć (niestety nie jest wtedy tak intensywna).

Zaloguj się aby komentować

Siema,
Zapraszam na serię wpisów udzielających prostych wskazówek dla osób, które chciałyby zacząć chodzić po górach, ale nie wiedzą jak się za to zabrać. Planuję zamieszczać tu także opisy sprzętów i dzielić się moimi przemyśleniami.
Poniższy post jest trochę testowy, ponieważ nigdy nie pisałem poradników, także zobaczymy jak to wyjdzie
Niniejszym otwieram pierwszy rozdział w #poradnikpiechura
---------
1. JAK ZACZĄĆ ?
---------
Część 1

Najprostsza odpowiedź na tytułowe pytanie brzmi: jak najszybciej. W gruncie rzeczy chodzenie po górach to po prostu... chodzenie. To aktywność, która nie wymaga dużych przygotowań, wykonujemy ją codziennie i jest dla nas najbardziej naturalną.
Dlaczego więc nie zamienić chodzenia między blokami, po chodnikach lub asfalcie, na leśną ścieżkę? Poniżej postaram się rozwiać kilka wątpliwości, które mogą powstrzymywać przed podjęciem decyzji o wyjeździe w góry.

1.1. BRAK SPRZĘTU
Wyjście na prosty szlak - a do takich zaliczam większość szlaków dostępnych w niskich górach, np. w Beskidach - nie wymaga inwestowania w żaden specjalistyczny sprzęt. Jeśli masz wygodne adidasy i plecak, to spokojnie możesz ruszyć w trasę.
Jakikolwiek dodatkowy sprzęt, w tym buty górskie, stanowi jedynie ułatwienie i nie jest konieczne. Kupno obuwia, kijków, plecaka, spodni itd. rozważyłbym dopiero po drugiej wycieczce, kiedy w Twojej głowie pojawi się myśl, że podoba Ci się takie spędzanie czasu.
Więcej o sprzęcie w kolejnych wpisach.

1.2 BRAK KONDYCJI
Jeśli wyjście do sklepu po zakupy i wchodzenie po schodach nie stanowi dla Ciebie problemu, to jesteś wystarczająco przygotowany na odwiedzenie większości szlaków dostępnych w polskich górach. Wszystko zależy od tempa, w jakim planujesz iść oraz trasy (długości i przewyższeń), które chcesz pokonać. Tak naprawdę Twoim największym wyzwaniem może okazać się pokonanie własnych negatywnych myśli.
Na szlaku zobaczysz szybko, że w góry chodzą najróżniejsze osoby, różniące się wiekiem, stopniem wysportowania, preferujące chodzenie w grupie jak i samotne wędrówki, okazjonalni turyści oraz doświadczeni wędrowcy. Każdy jest mile widziany.

1.3. BRAK CZASU
Z racji tego, że przyczyny wpływające na brak czasu mogą być różne, ten obszar może być ciężki do zaadresowania, jednak nie niemożliwy. Podam dwa przykłady z własnego doświadczenia.
Przez długi okres nie mogłem znaleźć chwili na to, żeby wyrwać się z miasta i uderzyć na szlak - w pracy ciężko z urlopem, popołudnia zajęte różnymi sprawami. Wtedy pomyślałem, że skoro nie mogę znaleźć czasu w dzień, to spróbuję pójść w nocy. Od tamtej pory nocnych wypraw zaliczyłem już kilkanaście (jeśli nie więcej) i bardzo je polubiłem. Zgodzę się, że to rozwiązanie może wydać się dość ekstramalne, ale łatwo się do niego przekonać po pierwszym razie.
Drugi przykład to brak czasu związany z posiadaniem dziecka - małe stworzenie wymaga opieki, z różnych powodów może być ciężko zostawić je pod opieką drugiego rodzica lub dziadków. Najprostszym rozwiązaniem jest wzięcie dziecka w góry ze sobą. To dość oczywiste, ale widzę po znajomych, że dużo osób ma jednak związane z tym wątpliwości. Pragnę w tym miejscu uspokoić - odpowiednio dobrana trasa sprawi przyjemność i jednej, i drugiej stronie.
Postaram się rozwinąć ten temat w którymś z kolejnych wpisów - swoją córę biorę na różne wyprawy odkąd skończyła 6 miesięcy

1.4. BRAK MOTYWACJI
W tym momencie dochodzimy do najtrudniejszego zagadnienia - jak zachęcić (nie "zmusić") się do wyjścia w góry?
Jeśli zacząłeś rozważać taką możliwość, to jesteś na najlepszej drodze, żeby wprowadzić ją w życie.
Najlepiej, żeby pierwszy wypad nie był wymuszony. Osobiście uważam, że najbardziej pomocną może być tu spontaniczność. Masz wolne popołudnie lub weekend? Odwołano jakieś spotkanie? Jesteś na urlopie w miejscowości leżącej niedaleko gór? Dlaczego nie wybrać się na szlak?
Metodą pomagającą rozbudzić w sobie pasję jest także ustalenie celów - oczywiście realistycznych. Może to być zarówno cel w formie zdobycia określonej liczby szczytów (np. zapisanie się do klubu zdobywców Korony Gór Polski - 27 szczytów), przejścia określonej liczby kilometrów (popularny tu #ksiezycowyspacer lub uczestnictwo w wyzwaniach np. w Stravie), zebranie pieczątek (książeczka GOT PTTK), czy też przejście całego konkretnego szlaku (np. Małego Szlaku Beskidzkiego - w odcinkach lub w całości). Istotne jest, aby mieć możliwość śledzenia swojego progresu.
Dobrym pomysłem może być też połączenie pasji. Lubisz robić zdjęcia? Lubisz biegać lub jeździć na rowerze? Interesuje Cię astronomia? Lubisz malować? Wszystko to można z powodzeniem robić także w górach.
---------
W tym miejscu zakończę pierwszy wpis. Będę wdzięczny za jakiekolwiek słowa krytyki, wskazówki, lub Wasze sugestie, co chcielibyście zobaczyć w tej serii
Tymczasem: do zobaczenia na szlaku!
#gory #wedrujzhejto #pasja
cb3c157d-c6f7-4448-8dd7-9ba05433df1e
Lubiepatrzec

@Piechur Dobry wpis! Pisz dalej proszę

Mnie na pewno interesuje temat sprzętu dla początkujący.

Piechur

@Lubiepatrzec Dzięki Będzie co nieco o sprzęcie w kolejnych wpisach, postaram się, żeby były konkrety

motokate

@Piechur Uuu, tak bez licencji chodzić? #pdk

Piechur

@motokate Ech coraz więcej amatorów się pcha... i z odrobiną szczęścia pchać się będzie jeszcze więcej

marianmarcin

@Piechur super wpis! Kocham chodzić po górach, zazwyczaj z kumplem we dwójkę. Do tej pory raczej niższe pasma, bo najbliżej mam do Karkonoszy, jednak w kwietniu wybraliśmy się w Tatry. Zdumiony byłem ile jeszcze śniegu tam zalega, gdzie w reszcie kraju nie było po nim śladu. Oczywiście jesteśmy mocnymi amatorami, aczkolwiek 40km dziennie nie stanowi większego problemu. Niestety nasze małe doświadczenie dało o sobie znać, gdy w raczkach w śniegu po pas (tatry w kwietniu) chcieliśmy wejść na Zawrat... no bo akurat po mapce turystycznej pasowało nam odległościowo.


Wybraliśmy się tam bez żadnego riserczu i w pewnym momencie zrobiło się niebezpiecznie. Samo to, że w koło wszyscy mieli masę sprzętu i wyglądali jak profesjonaliści już w nas rodziło pytania. Na szczęście nic się nie stało i mimo dużej adrenaliny, przed ostatnim stromym podejściem odpuściliśmy (w zasadzie mijający nas ludzie też wykazali się czujnością i pewna grupka zdecydowanie nam odradzała, aby iść dalej).


Tak więc, kilka marszy w niskich górach dało nam zbyt dużą pewność siebie i nie mieliśmy pojęcia na co się piszemy. Teraz oczywiście planujemy tam wrócić, bo było przepięknie. Zaopatrzymy się w niezbędny sprzęt, bo dostaliśmy nauczkę (na całe szczęście bez konsekwencji). Dzisiaj wspominamy, jak było super i jednocześnie jacy głupi byliśmy, bo jakby któryś stracił równowagę i zjechał na dół, to ufffff.


Czekam na kolejne wpisy, bo z chęcią dowiem się więcej w temacie, pozdro!

Piechur

@marianmarcin Z której strony atakowaliście Zawrat? Podjęliście słuszną decyzję z wycofaniem się - tam na prawdę nie ma żartów, jest stromo, dookoła skały, lawina czy też upadek mogą skończyć się tragedią. Przed wyjazdem w Tatry zawsze warto sprawdzić wcześniej - czy to na stronach TPN czy na grupach Facebookowych - jakie panują warunki. W zeszłym roku na przykład kilka osób (w tym doświadczonych) zginęło w lawinach śnieżnych - we wrześniu!

Kilka pierwszych wypadów w Tatry polecam w warunkach letnich, aby zaznajomić się z rzeźbą terenu i trasami, które mogą na nas czekać. Natomiast zimowe wyprawy dobrze zaplanować z doświadczoną osobą, aby zminimalizować ryzyko. No i w takich górach raczki to dobry pomysł, ale do chodzenia po nizinach, natomiast wspinaczka to już koniecznie raki.

marianmarcin

zginęło w lawinach śnieżnych - we wrześniu!


@Piechur wchodziliśmy od strony doliny gąsienicowej, dopiero po powrocie zobaczyłem na zdjęciach, że nawet latem to nie jest nic banalnego

Zaloguj się aby komentować

Amatorsko/hobbistycznie dałam biurku nowe życie

#hobby #pasja
42c3ac8d-c6f7-4ad3-9cef-3ebfef3626c4
7a98b4b4-29ef-4f04-aba7-0916c5ad1993
6a0f47e3-2099-453e-a30c-ee1ec05d6e93
rogi_szatana

Z jako takiego stylowego mebelka zrobiłaś ikee

Lika

@rogi_szatana kwestia gustu, jednak biurko było w bardzo złym stanie i nie wyglądało estetycznie, dlatego postanowiłam je odnowić, a nie wywieźć na śmietnik. Oczywiście jeśli, ktoś wolałby, mógłby próbować zostawić biurko w kolorze drewna, lecz od razu widać było, że to był mebel robiony przez amatora z różnych rodzajów drewna. Nie znam dokładnie jego historii bo trafiło do mnie w takim, a nie innym stanie. Z drugiej strony, nie jestem zwolenniczką posiadanie rzeczy/mebli totalnie nie pasujących do reszty mojego wyposażenia, dlatego też moja wizja na to biurko była właśnie taka. Włożyłam w to dużo pracy i patrząc na nie i tak jestem dumna, że udało mi się je odnowić i dać mu drugą szansę, nawet jeśli, ktoś uważa, że wygląda jak mebel z Ikei 😉

GtotheG

@Lika bardzo fajnie wyszlo

Lika

@GtotheG dziękuję 😊

M_B_A

@Lika Możesz podsumowanlć jaki był mniej więcej koszt materiałów i ile czasu zajęło Ci całość? Efekt bardzo schludny i mimo że jak kolega wyżej zauważył stylistyka zajeżdża IKEĄ to rozumiem że ciężko było z tego wyczarować coś więcej niż po prostu pomalować na jednolity kolor. Gratuluję, bo wygląda jak nowy, a do tego możesz być dumna że to twoje dzieło

Zaloguj się aby komentować

Mój nowy plecak "TooBigForEDC"
#diy #szycie #pasja #hobby #lifehack
Witam ponownie. Tak jak obiecałem, umieszczam na ten moment ostatni wpis pokazujący moje również ostatnie dzieło. Kolejny plecak. Ponieważ "Potwornicki" okazał się za duży, postanowiłem zrobić coś "w sam raz". No i powstała wariacja w której wypróbowałem kilka swoich pomysłów.
Plecaczek nazwałem "TooBigForEDC", czyli "Za duży na EDC" lub "Za duży do noszenia na co dzień" trochę przewrotnie, bo na dobrą sprawę jak go dzisiaj przetestowałem, zdecydowanie spoko leży na plecach. Jeszcze kilka dni rekonwalescencji i będę go testował z obciążeniem na spacerach a później może w dłuższej trasie.
Ale do rzeczy.
Baza materiałowa taka jak w "Potwornickim" (zobaczcie moje poprzednie wpisy o plecaku i namiocie.
Charakterystyka:
- Worek roll-out bag (muszę uszczelnić szwy jeszcze jak ma być niezatapialny, bo skomplikowanie konstrukcji sprawiło, że nie jest szczelny "sam z siebie po uszyciu)
- dołączany pas biodrowy, który uszyłem dzisiaj bo mnie to męczyło i plecak wydawał się niepełny, z systemem molle (każdy dobierze sobie takie graty i sakiewki jak sam chce) i podwójnym systemem zapięcia, mocowany w slocie na rzep pod poduszką na lędźwia. Ma dodatkowo przewidziane mocowania, które umożliwią jeszcze dociągnięcie plecaka, można je łatwo dorobić, ale na razie tylko przygotowałem elementy.
- wewnętrzna kieszonka zamykana na suwak
- szelki "ucięte" szerokie z dwoma kieszeniami wzmocnionymi gumkami na butle z wodą [jak w "Potwornickim", tylko pojedyncze a nie podwójne] i gumką na ew rurkę albo doczepienie czegoś lekkiego
- troki kompresyjne w systemie 2x3 plus dwa na górze dla komory głównej i napięcia kieszeni zewnętrznej
- pojemna kieszeń dokoła plecaka łatwo dostępna bez ściągania plecaka
- zabezpieczona rzepem dolna kieszeń na mini krzesełko albo brudy żeby się suszyły w marszu...
- litraż min-max: 42-55
- rączka do przenoszenia
i to chyba wszystko...
a... waga.....
bez pasa biodrowego 640g
z pasem, czyli full zestaw, bez stelaża, na który są zrobione już mocowania: 816g
Dla ciekawskich jak to leży na plecach umieściłem dwie fotki zrobione śrubokrętem przez moją drugą połówkę. Brzuch mogłem wciągnąć na chwilę, ale nóg nie wyprostuję, sorki Więcej fotek mam, ale w sumie nic nie wnoszą, kieszonka dolna, wewnętrzna, troki.... a no i wprawne oko pewnie zauważy, że nitek jeszcze nie podocinałem i nie poprzypalałem na pasie biodrowym
Komentujcie, konstruktywna krytyka mile widziana. Jak zawsze: piorunki dają motywację, ale to jeśli faktycznie doceniacie wkład w społeczność. Drugie "jak zawsze": jeśli macie jakieś pytania, problemy z szyciem [nie ubrań, bo się na tym nie znam... na razie może], chętnie zawsze pomogę. Miłe słowo również mile widziane, a jak się komuś nie podoba, to spoko, też przyjmę, zawsze to okazja do poprawienia czegoś, czego sam bym nie zobaczył.
Pozdrowienia dla Hejtowskiej Braci !
10396769-982f-45e8-8555-9307e4b46fd4
66c7f710-51cb-4d47-af13-c83175fd74c1
32a1aa5c-0898-459e-bf12-facae045e3e4
0ce43deb-3767-4fe2-b238-9b3ce97e18c0
a7e51fb8-f0bc-458e-885a-39e089fe2ee5
szczelamseczasem

Fajna robota. A jeśli mogę.. Wydaje mi się, że szelki są zbyt szerokie i za duża jest powierzchnia przylegająca do pleców. Popracuj nad wentylacją.

g0liath

@szczelamseczasem plecy są płaskie w tym momencie intencjonalnie. po pierwsze plecak będzie wykorzystywany jako ultralajtowy, plecy usztywniam płaską karimatą BW. natomiast w tym modelu są 4 punkty montażowe na stelaż, który dopiero powstanie i będzie oddzielał plecak od pleców siatką dystansową i powietrzem. jak w tych fajnych konstrukcjach od wielkich producentów. wszystko sobie przygotowałem. wiem chałupniczo, bez fajnych chińskich bajerków, ale i tak wygląda to naprawdę spoko

szczelamseczasem

@g0liath i to szanuję. Myślałem, że stelaż chcesz wrzucić „do środka”. Ciekawy jestem jak będzie to finalnie wyglądało. Wielcy producenci też zaczynali chałupniczo. Można coś tam podejrzeć. Deuter ma fajne rozwiązania i wzorować się, ba - wprowadzić udoskonalenia to żadna ujma. Powodzenia i czekam z niecierpliwością na kolejny wpis.

g0liath

A no i wkradł się błąd, z angielska tzw. "misconception". Powinienem napisać, że pas biodrowy nie jest w systemie Molle, bo to jest niezrozumienie tematyki. Taśmy montażowe które są na nim naszyte to PALS - Pouch Ladder Attachment System. MOLLE z drugiej strony to Modular Lightweight Load-Carrying Eqipment, czyli cały system amerykańskiego oporządzenia, na którym jest naszyty system PALS. To trochę jak nieporozumienie herb i godło. No ale wszyscy używają określenia "MOLLE", a "PALS" zna niewiele osób. Takie marketingowe przekłamanie, które się powiela bezwiednie. To tyle chciałem napisać


ps: jest jeszcze stary system ALICE (All-Purpose Lightweight Individual Carrying Equipment) którego modyfikacją/ulepszeniem był system PALS, a wszystko to wywodzi się jeszcze wcześniej od MLCE (Modernized Load-Carrying Eqipment)

Zaloguj się aby komentować

Następna