3 dni temu była 7 rocznica śmierci Chestera Benningtona. Z tej okazji wrzucam kawałek od którego dla mnie wszystko się zaczęło na początku 2003 r. gdy miałem 17 lat. Wówczas w radiu (była to chyba Eska choć pamięć może mnie mylić) usłyszałem pierwszy singiel promujący nadchodzący album
Meteorę, który co prawda nie sprzedał się aż w takim nakładzie jak debiut
Hybrid Theory . Natomiast jest to ciągle 9 miejsce wśród najlepiej sprzedających się płyt w XXI wieku.
Podobno z nu metalu i z zespołów słuchanych w okresie nastoletnim się wyrasta ale ja jestem wyjątkiem. Minęło 21 lat a Linkin Park to dla mnie wciąż zespół numer 1 a przecież są jeszcze poboczne projekty Chestera zarówno sprzed powstania Linkin Park (grunge'owy
Grey Daze) jak i te w trakcie kariery LP (rockowe
Dead by Sunrise, Stone Temple Pilots) oraz pojedyncze piosenki jak choćby pośmiertnie wydany metalowy
Cross Off z gitarzystą Lamb of God. Do tego dochodzą ciekawe dema i b-side'y oraz działalność Mike'a Shinody. To wszystko razem składa się na zespół, który odcisnął ogromne piętno na muzyce XXI wieku czemu nie można zaprzeczyć nawet jeśli nie jest się fanem LP.
Somewhere I Belong to klasyczne brzmienie Linkin Park, więc nic dziwnego że praktycznie od razu podbił listy przebojów i stał się przebojem granym na większości koncertów w tym na ostatnim koncercie LP 6 lipca 2017 r., czyli na 2 tygodnie przed samobójstwem Chestera.
Cieszę się że zdążyłem (dwukrotnie) zobaczyć ich na żywo zanim było już za późno.
#muzyka #numetal #linkinpark #nostalgia
https://www.youtube.com/watch?v=zsCD5XCu6CM