Dzisiejszy dzień był dobry. Czas przy telefonie to 5 godzin, z czego większość to było słuchanie podcastu. Niestety słuchanie i praca nie idą w parze, szczególnie po południu. Myślę że powinienem się bardziej skupiać i tworzyć więcej notatek. Być może to pomoże mi w progresowaniu bo na razie nie mam tyle expa by dostać lepszą pracę/podwyżkę. Powinienem też wyznaczyć sobie czas na słuchanie bongo też jest człowiekowi czasem potrzebne. Posprzątałem mieszkanie, umyłem naczynia i zrobiłem pranie. Tak jak mówiłem - poszedłem na siłownie. Zwykła mordownia ale tyle mi trzeba. Zrobiłem dłuższy trening co by nie wyjść na dziwaka jakiegoś co tylko 1 ćwiczenie robi. Bardzo fajnie się czuje mimo treningu wieczorem, tego mi trochę brakowało. Tak się spompowałem że nawet jakaś stacy mnie obcinała, a zazwyczaj obcinają mnie tylko jakieś 40’to latki. Nagrodziłem się rożkiem marletto i puddingiem. Suple wzięte, rozłożone na porcje i brane przez cały dzień, kreatyna weszła przed treningiem. Na śniadanie czipsy nachos (niestety skusiłem się by kupić ale zjadłem na 2 dzień), dwa jogurty skyr, na obiad marchew i szparagi na parze z parówkami, na kolacje zupa pomidorowa z makaronem, lód i pudding. Przez cały dzień piłem sok z marchewki. Na jutro też planuję skoczyć na siłkę chyba że będę miał zakwasy, chce też wypróbować nowy mop. Teraz skończę pudding i będę się szykował do spania.
#dziennik
#dziennik
Zaloguj się aby komentować