#domowaprodukcjawina
1
obserwujących
5
wpisów
Pektoenzym (enzym pektolityczny) czyli rozbijamy strukturę owoców
Cześć #Winoroby,
Dziś kilka słów na temat enzymu pektolitycznego popularnie zwanego pektoenzymem lub pekto.
Często spotykam się z pytaniem kiedy i czy w ogóle stosować pektoenzym w winiarstwie. W poniższym tekście postaram się odpowiedzieć na to pytanie.
Zacznijmy od początku - czym są pektyny?
Pektyna jest rodzajem skrobi, która naturalnie występuje w ścianach komórkowych roślin nadając im wewnętrzną strukturę. W skrócie – powoduje, że ściany komórkowe naszych owoców i warzyw nie rozpadają się.
To, czy dany owoc zawiera dużo pektyn, czy nie można sprawdzić samemu. Truskawkę, malinę, czy wiśnię łatwo zgnieciesz w ręku. Świadczy to o małej ich zawartości w tych owocach. Tego samego nie można już powiedzieć o jabłku, czy gruszce.
Po co nam winorobom ta wiedza?
Odpowiedź jest prosta. Do naszego wina owoce mają oddać jak najwięcej substancji w postaci soku, flawonoidów, czy garbników (i innych polifenoli). Wszystko to wpływa na głębszy smak wina. Naszym celem będzie więc pozbycie się z owoców jak największej ilości pektyn. Jak tego dokonać? Stosując właśnie enzymy - pektynazę i pektynoesterazę, które rozbijają pektyny i rozluźniają miąższ owocu uwalniając jego bogatą zawartość. Warto wiedzieć, że same owoce zawierają już wspomniane enzymy, jednak w małej ilości.
Kolejną właściwością pektoenzymu jest ułatwienie klarowania naszych win. Poprzez usunięcie pektyn pływających w naszym nastawie osad zbija się w większe drobinki, przez co staje się cięższy i ma możliwość opadnięcia w formie osadu.
Zastosowanie pektoenzymu w praktyce:
Cześć #Winoroby,
Dziś kilka słów na temat enzymu pektolitycznego popularnie zwanego pektoenzymem lub pekto.
Często spotykam się z pytaniem kiedy i czy w ogóle stosować pektoenzym w winiarstwie. W poniższym tekście postaram się odpowiedzieć na to pytanie.
Zacznijmy od początku - czym są pektyny?
Pektyna jest rodzajem skrobi, która naturalnie występuje w ścianach komórkowych roślin nadając im wewnętrzną strukturę. W skrócie – powoduje, że ściany komórkowe naszych owoców i warzyw nie rozpadają się.
To, czy dany owoc zawiera dużo pektyn, czy nie można sprawdzić samemu. Truskawkę, malinę, czy wiśnię łatwo zgnieciesz w ręku. Świadczy to o małej ich zawartości w tych owocach. Tego samego nie można już powiedzieć o jabłku, czy gruszce.
Po co nam winorobom ta wiedza?
Odpowiedź jest prosta. Do naszego wina owoce mają oddać jak najwięcej substancji w postaci soku, flawonoidów, czy garbników (i innych polifenoli). Wszystko to wpływa na głębszy smak wina. Naszym celem będzie więc pozbycie się z owoców jak największej ilości pektyn. Jak tego dokonać? Stosując właśnie enzymy - pektynazę i pektynoesterazę, które rozbijają pektyny i rozluźniają miąższ owocu uwalniając jego bogatą zawartość. Warto wiedzieć, że same owoce zawierają już wspomniane enzymy, jednak w małej ilości.
Kolejną właściwością pektoenzymu jest ułatwienie klarowania naszych win. Poprzez usunięcie pektyn pływających w naszym nastawie osad zbija się w większe drobinki, przez co staje się cięższy i ma możliwość opadnięcia w formie osadu.
Zastosowanie pektoenzymu w praktyce:
-
Aby zastosowanie enzymów pektolitycznych miało sens, musimy je dodać już na etapie przygotowywania moszczu owocowego. W celu szybkiego otwarcia struktury owoców stosuję rozdrabniacz do owoców mocowany na wiertarce. Przed uruchomieniem wiertarki wsypuję do owoców cukier, pektoenzym (w formie suchej ze względu na dłuższą przydatność do użycia) w dawce 2 g na 10 kg owoców oraz drożdże winiarskie. Nasz moszcz zaczyna fermentować oddając już na samym początku dużo więcej soku i innych pożądanych substancji.
-
Rozbicie struktury owoców pektoenzymem ułatwia również późniejsze odciśnięcie owoców na prasie po ich usunięciu z moszczu. Jeśli nie masz prasy, zrób sobie jej najprostszą wersję z trzech wiader - szczegóły znajdziesz tutaj.
-
Drugim momentem w którym można zastosować pektoenzym jest etap klarowania wina. Wszyscy znamy problem związany z klarowaniem wina z jabłek, gruszek, czy śliwek. Zastosowanie „pekto” w dawce 1 g na 10 litrów nastawu ułatwi i przyspieszy jego klarowanie.
-
Stosujemy pektoenzym bez obaw, gdyż jest produktem naturalnym. Nawet ten kupiony w sklepie jest pochodzenia roślinnego.
-
Nie wpływa on w żadnym stopniu na smak oraz aromat wina.
-
Dawkowanie do owoców: 2 g suchego pektoenzymu na 10 kg owoców.
-
Dawkowanie do klarowania nastawu: 1 g suchego pektoenzymu na 10 l nastawu.
@Navane Ponieważ sam pektoenzym nie zmienia smaku wina. Zmienia je jego oddziaływanie na pektyny
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto