#deathmetal

10
250
5 lipca 1995 roku ukazał się drugi album death metalowego komanda z Polski Vader zatytułowany De Profundis. Była to płyta, która znacznie przyczyniła się do zwiększenia renomy ekipy Piotra Wiwczarka, a zdaniem wielu to także najlepsza pozycja w jego dorobku. Nic dziwnego, bo Vader na De Proundis zaproponował porywający death metal, pełen ostrych rifów i niesamowitych partii perkusyjnych Docenta. Niemal każdy utwór to pocisk śmiertelnego rażenia, szczególnie warto wyróżnić niespełna dwuminutowy An Act of Darkness, który po prostu urywa głowy natężeniem agresji.

https://youtu.be/NWUnuo8D0sE

#metal #muzyka #deathmetal #tegodniawmetalu #dobreipolskie

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Ależ to jest strzał, polecam przede wszystkim fanom Autopsy, ale nie tylko
https://youtu.be/3kDaK0E-f_o
#metal #deathmetal
schweppess

@Bloodlust91 o kurde faktycznie dobre, sprawdź @YouCanCallMeSusanIfItMakesYouHappy

YouCanCallMeSusanIfItMakesYouHappy

@schweppess dziękuje za zawołanie. Uwaga feruje wyrok. Faktycznie brzmi jakby Nick Holmes i Greg Mackintosh nagrali wałek z Krzysiem Reifertem przy okazji jakiejś okrutnej libacji. Gatunkowo bardziej doom sądząc po tym kawałku, ale ma w sobie ducha Autopsy. Stężenie jakieś 74% Autopsy 88% starego Paradise Lost czyli całkiem nieźle biorąc pod uwage że jestem w tym temacie purystą i akceptuje tylko towar pryma sort.


Pokojowa Wioska wydała czyli muszą być konkrety. Polecam fanom obydwu kapel które wymieniłem. Jak znajdę więcej czasu to przesłucham cały album.

Zaloguj się aby komentować

Uwielbiam w Necrofagii to, że będąc pionierami death metalu, nigdy nie dali się zaszufladkować. Kiljoy robił, co chciał, kierował formacją, jak chciał.
#deathmetal #metal
https://youtu.be/qGF-HNHnqvg
Oracle

@Mortadelajestkluczem w epce Cannibal Holocaust zakochałem się od pierwszych dźwięków, lubię ich

Mortadelajestkluczem

@Oracle Zakochałem się w nich w okolicach "Holocausto..." właśnie. Nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć, ale od razu wskoczyli u mnie na podium.


P.S. Czy mam przyjemność z tym samym Oracle, który swego czasu udzielał się na Masterfulu? Jeśli tak, to bardzo fajnie zobaczyć tu znajomy nick ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Oracle

Swego czasu faktycznie udzielałem się tam, nawet ostatnio nostalgicznie sobie przeglądałem forum

Zaloguj się aby komentować

Wątek trochę bardziej rozbudowany, bowiem 1 lipca - odpowiednio 1987 i 1990 - ukazały się albumy deathmetalowej formacji Napalm Death zatytułowane Scum i Harmony Corruption. Ten pierwszy to debiut grupy, który miał niesamowity wpływ na powstanie gatunku zwanego grindcore. Grupa nie bawiła się w wymyślne aranżacje, zmiany temp - tylko po prostu napierdalała. Perkusistę Micka Harrisa uważa się wszak za praojca perkusyjnych blastów, a jego furiackie partie grane w ekstremalnie szybkich tempach to jeden z największych atutów albumu. Ponadto warto wymienić też wszechobecną żywiołowość i bezpośredniość bijącą z tego nagrania, co jest zasługą kawałków, które są szybkie i krótkie.
Druga wspomniana pozycja, Harmony Corruption, to jedna z moich ulubionych płyt w kategorii death metalu. Dużo mniej tu grindu z początków grupy, natomiast zdecydowanie więcej tu "śmierć metalu". Same utwory stały się bardziej rozbudowane, mniej chaotyczne i przemyślane. Nie zmieniło się natomiast to, że są one niesamowicie energetyczne i zmuszają do maniakalnego machania głową. Co jeden numer to konkretny strzał w pysk - Suffer the Children, Unfit Earth z gościnnymi występami gardłowych z Deicide i Obituary, Inner Incineration, Mindsnare czy Circle Of Hypocrisy. Rewelacyjne, walcowate wokale Barneya, fenomenalna praca perkusji Harrisa, wreszcie rewelacyjne riffy gitarowe - to wszystko w rezultacie daje zabójczą mieszankę urywającą głowy.
https://www.youtube.com/watch?v=GAp672qToXY
https://www.youtube.com/watch?v=VzmXQY0l5Xs&t=131s
#muzyka #metal #deathmetal #grindcore #tegodniawmetalu

Zaloguj się aby komentować

Jest tu paru fanów Bolt Throwera, więc wrzucam, bo bardzo mi przypadł do gustu ten materiał. Z Virginii w USA pochodzi Blazing Tomb, które wypuściło rok temu pierwszą epkę. Pomimo tego, że brzmieniowo to raczej Szwecja, to muzycznie jest to ewidentny hołd dla Brytoli z Bolt Thrower.
https://www.youtube.com/watch?v=hdCKd9aK6RQ
#muzyka #deathmetal #metal
Oracle

@schweppess podoba mi się, dzięki

Zaloguj się aby komentować

23 czerwca nakładem wytwórni Earache Records ukazał czwarty album death metalowej grupy Napalm Death zatytułowany Utopia Banished. Płyta ta to znakomita mikstura grindu, którego jest tu więcej niż na poprzednim Harmony Corruption i death metalu, która niszczy, tłamsi, miażdży i dewastuje. Pomijając intro, od pierwszych dźwięków I Abstain dostajemy proste, często bez litości zmuszające do headbandingu riffy gitarowe, intensywną i gęstą pracę perkusyjną Danny'ego Herrery oraz zionące brutalnością charkoczące wokalizy Barneya. To tu też po raz pierwszy pojawiają się dzikie wrzaski, z którymi obecnie jest on kojarzony.
Zdecydowanie jedna z najlepszych pozycji w bogatej dyskografii grupy.
https://youtu.be/zozOCqDGyBg
#metal #muzyka #deathmetal #napalmdeath #tegodniawmetalu

Zaloguj się aby komentować

22 września nakładem wytwórni Metal Blade ukaże się 16 studyjna płyta Cannibal Corpse zatytułowana Chaos Horrific.
Tracklista:
1. "Overlods Of Violence"
2. "Frenzied Feeding"
3. "Summoned For Sacrifice"
4. "Blood Blind"
5. "Vengeful Invasion"
6. "Chaos Horrific"
7. "Fracture And Refracture"
8. "Pitchfork Impalement"
9. "Pestilential Rictus"
10. "Drain You Empty".
Singiel Blood Blind:
https://youtu.be/IhpixgtfIcs
#muzyka #metal #deathmetal #cannibalcorpse

Zaloguj się aby komentować

30 lat kończy dziś także inne wybitne wydawnictwo w kategorii death metalu. Nakładem wytwórni Earache Reords ukazał się bowiem trzeci album amerykańskiego Morbid Angel zatytułowany Covenant. Jest on rewelacyjną, znakomitą, cudowną kontynuacją tego, co ekipa Treya Azagthotha zapoczątkowała na Altars of Madness. W uszy rzuca się na samym początku rewelacyjne brzmienie materiału - materiał brzmi soczyście i klarownie, w czym zasługa pana Fleminga Rasmussena, którego niektórzy mogą kojarzyć ze współpracy z Metalliką przy ...And Justice for All. Natomiast sama muzyka... aaach. Od pierwszych dźwięków otwierającego Rapture dostajemy na twarz niesamowitymi petardami, naszpikowanymi przeróżnymi smaczkami i ciekawymi aranżacjami. Trey jak to Trey ponownie dostarczył niesamowite riffy i jeszcze bardziej odjechane partie solowe, które mogłyby stanowić muzyczne tło do scen z przywołaniami demonów z odmętów piekieł. Pete Sandoval, który w salach prób ćwiczył do omdlenia, co i rusz rozkłada na łopatki tym jak gra. Te szybkie blasty, te przejścia na podwójne stopy - no po prostu brak mi słów, by opisać, jak on tu gra. Zaś charczenie Davida Vincenta idealnie wpasowuje się w ramy takich zabójczych kompozycji jak Vengeance is Mine, szalonego Angel of Disease, przy którym nie idzie nie machać głową czy majestatycznego, wieńczącego całość God of Emptiness. Do tego dodajmy teksty, które nie są typowym satanistycznym bełkotem, a intrygującymi lirykami czerpiącymi choćby z mitologii sumeryjskiej czy nietzscheańskiej filozofii.
Covenant to mój ulubiony album Morbidów, nawet okładka przedstawiająca po prawej stronie „Księgę ceremonialnej magii” Arthura Edwarda Waite’a, a po lewej reprodukcję rzekomego paktu z Diabłem Urbaina Grandiera jest według mnie mistrzowska.
https://www.youtube.com/watch?v=M0kjr1xesZ8
#muzyka #deathmetal #metal #morbidangel #tegodniawmetalu
KLH

Niektórzy mogą kojarzyć Rasmussena również ze współpracy z Metalliką przy Ride The Lightning i Master of Puppets

schweppess

Nie mówię, że nie, natomiast najgłośniej było o nim przy And Justice for All z wiadomych względów

Zaloguj się aby komentować

22 czerwca 1993 roku wytwórnia Relativity Records wydała piąty album studyjny amerykańskiej grupy death metalowej Death zatytułowany Individual Thought Patterns. Prócz rzecz jasna zdecydowanego lidera grupy Chucka Schuldinera swoje partie nagrali Gene Hoglan (perkusja), mistrz basu Steve DiGiorgio oraz znany ze współpracy z Kingiem Diamondem Andy LaRocque (który dla mnie swoją drogą nie jest tak znany metalowcom jak powinien być). No i odpowiedzcie sobie sami, czy taki skład miał prawo nagrać coś słabego? No pewnie, że nie. Death na tym albumie dalej rozwijał formułę swojej muzyki, oddalając się od death metalu w stronę bardziej progresywnych dźwięków. Kompozycje są połamane, pełne zmian tempa i znakomitych riffów i cudownych partii solowych. Andy nie odstaje od Chucka pod tym względem, a jego solówka w takim choćby moim ulubionym numerze Trapped in a Corner to coś, co przy każdym odsłuchu powoduje opad szczęki. Sekcja rytmiczna także nie odstaje - wyeksponowany do przodu bas DiGiorgio zachwyca swoimi wycieczkami, zaś Hoglan pokazuje, że także potrafi pokombinować za grami, ale też gdy trzeba, dewastuje swoimi salwami na centralach. Do tego standardowo w przypadku pana Schuldinera dostajemy ciekawe i dobrze napisane teksty zawierające jego przemyślenia na temat ludzkiej natury.
Sporo tu średnich temp i melodyjnych partii, przez co niektórzy kręcili nosem, że to już nie ten Death i w ogóle jakoś tak za ładnie się zrobiło. Dla mnie to jedno z ulubionych wydawnictw grupy, zwalające z nóg pod kątem instrumentalnym. Polecam sobie np. posłuchać i poanalizować grę basu albo jakie riffy są grane w tle podczas solówek.
https://www.youtube.com/watch?v=XlcApCaBvJM
#muzyka #deathmetal #death #tegodniawmetalu#metal

Zaloguj się aby komentować

55 lat kończy dziś frontman kultowego bandu deathmetalowego Possessed, Jeff Beccerra. Muzyk w 1989 roku stał się ofiarą napadu rabunkowego, a w efekcie został kilkukrotnie postrzelony. Becerra stał się częściowo sparaliżowany i porusza się przy pomocy wózka inwalidzkiego.
#muzyka #deathmetal #metal
a1b64669-d5e2-4f80-8d88-62d34f55aad7

Zaloguj się aby komentować

12 czerwca 1988 roku nakładem wytwórni muzycznej Vinyl Solution ukazał się debiutancki album brytyjskiej grupy death metalowej Bolt Thrower **In Battle There Is No Law. **Zawiera ona 28 minut surowego, obskurnego metalu, który śmiało mógłby obrazować jakąś produkcję przedstawiającą świat po nuklearnej apokalipsie. Słychać tu jeszcze punkowe naleciałości, zwłaszcza gdy zespół gra w szybkim tempach, jednak powoli krystalizuje się tu styl, jaki wkrótce stanie się charakterystyczny dla zespołu. Album do dziś broni się, choć nie da się ukryć, że w porównaniu z resztą dyskografii wypada nieco gorzej.
https://youtu.be/AzhoURAKoMA
#muzyka #deathmetal #boltthrower #tegodniawmetalu