Raz sierpem, raz młotem. Czerwoną hołotę.
Dawno nic konstruktywnego nie było na #konstruktorelektrykamator.
No to dzisiaj będzie wpis łączący #metalurgia oraz #motoryzacja #motocykle
Znajomy mówi że ma kilka wałów do zrobienia. Nie, nie nazywa się Mo[...]cki albo Sa[...]in. Mowa o wałach korbowych od WSK 125, trzeba je wycentrować bo były rozbierane do wymiany rolek i/lub korbowodu.
Mówi też że ma centrownicę, czyli stolik w którym można zamocować wał w kłach i swobodnie nim kręcić.
No to w czym problem? A no on twierdzi że nie wie jak to zrobić i trzeba mieć do tego wiedzę i miedziany młotek.
Ja akurat obejrzałem większość filmów pana Marka Olachowskiego który zajmuje się naprawą wałów, więc można powiedzieć że przeszedłem internetowy kurs centrowania wałów.
Ale jeszcze młotek, można kupić, tylko kosztuje 3 stówy. No jeszcze mnie nie pogrzało by kupić 1kg miedzi za 3 stówy.
Nie po to jestem elektrykiem żeby nie mieć miedzi w domu. Wygrzebałem ścinki przewodów, odważyłem 2kg.
W kawałku betonu komórkowego za pomocą wkrętarki i śrubokręta wygrzebałem formę na obuch młotka.
Pomocny był też palnik Perun na propan i tlen, dzięki niemu bez większego problemu roztopiłem miedź, a potrzeba do tego jeśli dobrze pamiętam to coś ok 1100°C.
Jest tu Tomeczek który robił odlewnie żeliwa. Ale coś ucichło.
Taka gorąca świeżo zastygniętą miedziucha wygląda jak granule i plama na słońcu. #astronomia
Forma posłużyła jednocześnie jako tygiel.
Nie jest to idealny sposób na odlew z miedzi
Zapewne wewnątrz odlewu zostało uwięzione sporo powietrza, a to może prowadzić do choroby wodorowej miedzi. Czyli gdy wodór zostanie się do tlenu wewnątrz odlewu zareaguje z nim, tworząc wodę zwiększając ciśnienie i prowadząc do pęknięć. W każdym innym przypadku można by się tym przejmować. Ale nie tu. Przecież to tylko młotek.
Jak wystygło, to szybkie czyszczenie szczotką drucianą, poprawa otworu na trzonek za pomocą szlifierki prostej i pilnika obrotowego. Wyszło całkiem ciekawie, nie szlifowałem bocznych ścianek główki, dla bardziej surowego wyglądu.
A po co w ogóle ten miedziany młotek? Bo wał korbowy jest składany przez wprasowanie czopów w przeciwwagi. A to najczęściej powoduje że czopy główne nie są w jednej osi. Żeby to poprawić trzeba jakoś delikatnie obrócić względem siebie obie przeciwwagi. A to najłatwiej się robi uderzając miedzianym młotkiem, miedzianym żeby nie zniszczyć wału, w czasie uderzenia odkształca się młotek zamiast wał.
Finalnie wyszło chyba całkiem znośnie.
Niektóre wały były fajne, sztywne że trzeba było dobrze przypieprzyć żeby się przestawił, a niektóre odkształcały się od samego wzięcia w rękę.
https://youtube.com/shorts/rYvIS-b7B0A?si=Bq21jOhDSUiF6jiE