@koszotorobur jeszcze jako pracę inżynierską chciałem zrobić wtrysk do Malucha, ale miał być analogowy, bo się wtedy nie znałem. Zrobiłem nawet jakiś model mechaniczny z przepustnicą bodajże od Forda Ka, zrobiłem płytkę, ale nigdy nie przetestowałem 😃
Zgodnie z tym, co piszą w internetach samochody gaźnikowe cierpią na benzynie E10, bo zostaje ona w komorach pływakowych gaźników (zgodnie z planem), a od tego aluminium koroduje.
Mam dwa samochody na gaźniku - Malucha i Rovera. W Maluchu spalanie na trasie w długi weekend (A2 + A1 + ze 20 km drogami gminnymi) wyniosło 4,5 i 4,2 L/100 km. Mało, a jechałem 85-88 km/h. Wtrysk powinien ten wynik popchnąć poniżej 4 L, a dodatkowo może z racji precyzji działania podniesie szczątkowo moc 😉
W Roverze trzeba umieć ustawić gaźniki, choć nie wiem w jakim są stanie i czy przypadkiem coś tam jednak nie jest do wymiany. Wtrysk ułatwi ustawianie, wyeliminuje elementy drogie w serwisie (choć dostępne, ale np. igła dyszy to 20 GBP, dysza 25 GBP, uszczelka osi przepustnicy 4 GBP). Przejdę na coś współczesnego, będzie mniej awaryjnie, więc więcej przyjemności z JAZDY zamiast serwisu 😉
Z jednej strony traktuję to jako wyzwanie, z drugiej sposób na oszczędność, a kto wie, może kiedyś z trzeciej będzie to jakieś źródło piniądza 😉