@bojowonastawionaowca
Zgadzam się, nie pomoże. Jednak moim zdaniem powód jest bardziej prozaiczny
Ludzie uwielbiają plotki i intrygi.
Do tej pory temat był wałkowany tylko w bańkach informacyjnych ludzi niezwiązanych z PiS. Uciszanie tematu w PiSowskich mediach w mniejszy lub większy sposób się udał. To marginalizowanie tematu to był damage control dla tych którzy już się dowiedzieli - żeby dowiedzieli jaka jest 'prawda' także z medium któremu ufają
Natomiast PiS najbardziej się bał że sprawa zostanie na tyle rozdmuchana, że nie nadążą z przekazem 'prostującym' i że ta 'alternatywna prawa' (czyli taka nie pomyśli partii) zacznie docierać do ich najtwardszego elektoratu. A ten elektorat tą aferą nie będzie zadowolony bo ta uderza w ideały, które PiS tak miał przecież pielęgnować...
Teraz, mają kłopot. Bo jak informację można przykryć inną 'prawdziwszą' informacją, to teraz będą musieli stanąć na przeciw domysłom i plotek. A te rozchodzą się nawet szybciej niż informacja. 'Ulica mówi' a ludzie lubią gadać. O polityce może nie wszyscy i może mniej. Jednak co jeżeli w aferę wchodzi ludzkie życie, intryga 'samobójstwa' i wielkie pieniądze w tle?
Jednym słowem - mają przejebane. Teraz ta afera będzie rozbudzała wyobraźnie dużej części Januszy i Grażyn, którzy choć nie interesowali się polityką to głosowali na PiS. Oni będą potem wałkować ten temat przy kawce z sąsiadką czy przy trzepaku z sąsiadem. I nie będzie to już temat 'polityczny'. To jest afera którą zacznie żyć kraj. I niech ten Janusz z Grażyną dyskutują o niej w drodze na wybory. Może wtedy będą mieli chwile zawahania przed postawieniem krzyżyka przy kandydacie z PiSu.