#kononowicz #barney #wsw
12.03.2023
Niedziela na Mokotowie
Dzieńdobry*3, niedziela dzień wiadomo kogo, zatem bez przedłużania:
1. Zaraz po powrocie z wycieczki Barnej wrzuca film, w których dalej tłumaczy się ze swojej wolty w Sędziszowie: od początku chodziło mu o zebranie publiczności hojnie sypiącej donejtami, które miały zostać przekazane do zbiórki charytatywnej. Dodaje, że prawie od początku trasy bił się z myślami, ale ostatecznie decyzję podjął podczas postoju na parkingu z autokarem Cracovii - wtedy też miał powiedzieć towarzyszom podróży, że wizyty u Suchodolskiego nie będzie, bo rzekomo przerosła go liczba widzów i oczekiwania publiczności na czacie. Ciśnie po WSW, który po 2 dniach milczenia nagle wyszedł spod kamienia i wyśmiewał całą eskapadę na swoim lajcie z nocnego spaceru po fajki, oskarża go o sianie nienawiści i wylewanie jadu.
2. O poranku Barnej wrzuca drugi film w którym opowiada, jak z jego perspektywy wyglądały poszukiwania WSW. Wylicza minuta po minucie wszystkie telefony jakie wykonał i odebrał, wyszczególnia połączenia z Siewierą, Ikselem i Edytą:
- wg Edyty Piotrek wyszedł rano do pracy i zabrał się z szefem jego autem,
- Iksel twierdzi że telefon WSW jest wyłączony,
- wg Siewiery WSW zabrała karetka, ale wyszedł do domu, bo nie chciał zrobić jakichś badań serca,
- do domu miał wrócić po 17, a po wieczorem odpalił własnego lajta ze spaceru.
Barnej ma ból dupy do wszystkich - ciśnie po Edycie, która miała mu nie powiedzieć o szpitalu, ciśnie po Siewierze za historię o szpitalu, ciśnie po Ikselu za udział w farmazonie, ciśnie po WSW który najwidoczniej cudownie ozdrowiał i na lajcie obrażał Barneja i jego kolegów.
3. Po śniadaniu Barnej odpala krupski (skromne 2,5h) lajt ze swojego legowiska na Mokotowie - dalej tłumaczy się z afery sędziszowskiej, powtarza jak mantrę te same slogany co wczoraj, uderza w WSW który wg niego tylko żeruje na niezadowoleniu widzów Barneja i kanalizuje u siebie festiwal nienawiści, dodaje że przytłoczony liczbą widzów i jej oczekiwaniami miał ochotę upić się wódką na parkingu. Kontynuuje temat brata i szpitala, przyznaje że WSW pracuje za ciężko, jest ciągle w rozjazdach, nie ma czasu na porządny odpoczynek i regenerację, a do tego faszeruje się energetykami i innym gównem (Barnej przyznaje, że w przeszłości podobnie się żyłował, co skończyło się u niego migotaniem przedsionków serca), ale jednocześnie ma ból dupy o jego wczorajszy wieczorny lajt i historię o szpitalu. Trochę barnejuje na różne tematy, wypełnia bingo: Uber, kebab, imigranci, dzikie plemiona, urzędy - ale bez toczenia piany z ryja, ogólnie git jest w nienajgorszym nastroju, nawet jeśli mówi o aferze sędziszowskiej i szpitalnej.
4. Wczesnym popołudniem odpala się to-wave ze spaceru z WSW - dzieje się, na dworcu próbują kupić bilety na ekspres do Sędziszowa, robią zakupy w Żabce, szwendają się z tobołami bez celu po śródmieściu, zachodzą do japońskiej knajpy, zamawiają jakąś sałatkę warzywną, której spożywanie okazuje się dość problematyczne (ogólnie robią w lokalu lekką trzodę ku radości publiczności), kurzą szlugi jednego za drugim, wygłupiają się na placu zabaw (możemy zobaczyć WSW na huśtawce i zjeżdżalni), rzucają pniakami drzew (WSW to nie tylko pierwsza szklana Ochoty, ale też bliżyński kafar przerzucający sobie nad głową pniak ważący kilkadziesiąt kg), zaczepiają policjantów ankietą na temat Sędziszowa. Ogólnie lajt trwał ponad 3 godziny i był całkiem niezły, niestety to-wave nie ma w zwyczaju archiwizować lajtów, zachowały się jedynie pojedyncze shoty.
Tłumaczenia Barneja:
https://www.youtube.com/watch?v=W3yJ1wPK6ak
O poszukiwaniach WSW:
https://youtu.be/hiGMa7xNRAw
Lajt:
https://youtu.be/qGc2M0orLzA
Shoty z lajta to_wave:
https://streamable.com/r3vne5
https://streamable.com/7l3t5n
https://streamable.com/5f0t03
https://streamable.com/tcg0s5
https://streamable.com/dvajtd
https://streamable.com/9dt3wm