WarMlek
Specjalista
#kononowicz #barney #wsw
15.03.2023
Środa na Mazurach
(wiem że wtorkowy wieczorny lajt Barneja czeka na opis, ale jeszcze nie doszedłem do siebie po wczorajszej końskiej dawce bliżyństwa)
Dzieńdobry*3, dzisiaj Mokotów i Ochota odpoczywają po wczorajszym bardzo intensywnym dniu, dlatego to krupskie podsumowanie będzie:
1. Jako pierwszy (i jedyny dzisiaj) odpala się Barnej z popołudniowym lajtem zza kółka - wg tytułu jedzie na szybki trip na Mazury w sobie znanym celu. Z początku nic nie zwiastuje ognia, jedynie trochę marudzi na nowe letnie Fuldy zmienione u Rybiego - po zmianie przestały trzymać zbieżność i trochę ściąga Saaba w lewo, dlatego Barnej uznał że musi je rozjeździć. Po oponach płynnie wchodzi barnejoza, odpala się na jakiś discord i złorzeczy tamtejszym użytkownikom od bidoków i dziadów jebanych, którzy nagle dostali trochę pieniędzy i myślą, że Boga złapali za nogi, zaczyna wyjeżdżać z groźbami że jak pałka się przegnie, to łby pourywa i zmieli. Kurwi na cały świat, że nie jest czyimś klaunem który ich będzie rozśmieszał, nikt mu nie będzie wchodził z buciorami w rodzinę, że co niektórzy mają przejebane i że może nawet iść garować pod celę, taki jest groźny.
2. Kontynuuje rant na discordy - niczym Gomułka burczy, że jak ktoś podniesie rękę na niego albo jego rodzinę domagając się dymów, to mu tę rękę odrąbie. Na dokładkę ponoć dostał maila od syna szefa łódzkiej ośmiornicy, która ponoć przyjedzie do Warszawy wyjaśnić go - ale Git to żadna sześćdziesiona i nie będzie biegał na policję, tylko po mokotowsku upierdoli łby przy samych dupach, do tego ciśnie im od anonimowej ubecji i ormowców. Zarzeka się, że w ogóle nie wierzy w te maile, dlatego przez 40 minut toczy pianę z ryja na ten temat i skończy temat tak, że weźmie siekierę i nie będzie zmiłuj - bo wszystko po raz kolejny zaszło za daleko. W sobie znany sposób demaskuje Tadka Walecznego jako członka łódzkiej ośmiornicy, kurwi na niego i twierdzi, że może go w tej Łodzi odwiedzić i wyjaśnić po mokotowsku - pewnie dzięki nagraniom rozmów, mailom i screenshotom zewsząd, bo twierdzi że ma ich okazałe archiwum.
3. W ostatniej części lajta wraca stary szlagier pt. Wszystko Poszło Za Daleko - chłopecek wszystko sobie przemyślał, bo sytuacja jest tradycyjnie tragiczna i trzeba kończyć z tym internetem. Rzuca że to chyba jego ostatni lajt, ale on nie odpuści bo Elka zaczęła się bać. Dyszy wściekły że po wczoraj ma ochotę kogoś odjebać, bo jest sztywny i więzienia się nie boi, a w latach 90. takich frajerów wsysał jedną dziurką nosa i wypluwał drugą. Zapowiada wieczorne rozliczenie zbiórki i odcięcie się od internetu, ale przyjdzie czas że łby pospadają (w chwili gdy piszę te słowa jest godz. 22:15, a na kanale cisza) w imię walki z kurestwem i brakiem zasad joł.
mazury: https://www.youtube.com/watch?v=BM_lx3oi7BY
15.03.2023
Środa na Mazurach
(wiem że wtorkowy wieczorny lajt Barneja czeka na opis, ale jeszcze nie doszedłem do siebie po wczorajszej końskiej dawce bliżyństwa)
Dzieńdobry*3, dzisiaj Mokotów i Ochota odpoczywają po wczorajszym bardzo intensywnym dniu, dlatego to krupskie podsumowanie będzie:
1. Jako pierwszy (i jedyny dzisiaj) odpala się Barnej z popołudniowym lajtem zza kółka - wg tytułu jedzie na szybki trip na Mazury w sobie znanym celu. Z początku nic nie zwiastuje ognia, jedynie trochę marudzi na nowe letnie Fuldy zmienione u Rybiego - po zmianie przestały trzymać zbieżność i trochę ściąga Saaba w lewo, dlatego Barnej uznał że musi je rozjeździć. Po oponach płynnie wchodzi barnejoza, odpala się na jakiś discord i złorzeczy tamtejszym użytkownikom od bidoków i dziadów jebanych, którzy nagle dostali trochę pieniędzy i myślą, że Boga złapali za nogi, zaczyna wyjeżdżać z groźbami że jak pałka się przegnie, to łby pourywa i zmieli. Kurwi na cały świat, że nie jest czyimś klaunem który ich będzie rozśmieszał, nikt mu nie będzie wchodził z buciorami w rodzinę, że co niektórzy mają przejebane i że może nawet iść garować pod celę, taki jest groźny.
2. Kontynuuje rant na discordy - niczym Gomułka burczy, że jak ktoś podniesie rękę na niego albo jego rodzinę domagając się dymów, to mu tę rękę odrąbie. Na dokładkę ponoć dostał maila od syna szefa łódzkiej ośmiornicy, która ponoć przyjedzie do Warszawy wyjaśnić go - ale Git to żadna sześćdziesiona i nie będzie biegał na policję, tylko po mokotowsku upierdoli łby przy samych dupach, do tego ciśnie im od anonimowej ubecji i ormowców. Zarzeka się, że w ogóle nie wierzy w te maile, dlatego przez 40 minut toczy pianę z ryja na ten temat i skończy temat tak, że weźmie siekierę i nie będzie zmiłuj - bo wszystko po raz kolejny zaszło za daleko. W sobie znany sposób demaskuje Tadka Walecznego jako członka łódzkiej ośmiornicy, kurwi na niego i twierdzi, że może go w tej Łodzi odwiedzić i wyjaśnić po mokotowsku - pewnie dzięki nagraniom rozmów, mailom i screenshotom zewsząd, bo twierdzi że ma ich okazałe archiwum.
3. W ostatniej części lajta wraca stary szlagier pt. Wszystko Poszło Za Daleko - chłopecek wszystko sobie przemyślał, bo sytuacja jest tradycyjnie tragiczna i trzeba kończyć z tym internetem. Rzuca że to chyba jego ostatni lajt, ale on nie odpuści bo Elka zaczęła się bać. Dyszy wściekły że po wczoraj ma ochotę kogoś odjebać, bo jest sztywny i więzienia się nie boi, a w latach 90. takich frajerów wsysał jedną dziurką nosa i wypluwał drugą. Zapowiada wieczorne rozliczenie zbiórki i odcięcie się od internetu, ale przyjdzie czas że łby pospadają (w chwili gdy piszę te słowa jest godz. 22:15, a na kanale cisza) w imię walki z kurestwem i brakiem zasad joł.
mazury: https://www.youtube.com/watch?v=BM_lx3oi7BY
Zaloguj się aby komentować