Zdjęcie w tle
Szkolna17

Społeczność

Szkolna17

165
#kononowicz #barney #wsw
11.03.2023
Sobota w Sędziszowie
Dzieńdobry*3, śmiem twierdzić że koneserzy Bliżynwersum powinni być zadowoleni po tej sobocie - ale od początku:
1. Po sniadaniu odpala się Barnej jadący do Wołomina - na dzień dobry do auta wsiada Rybi i zatrzymują się pod Żabką celem zakupu 200 ml lekarstwa na złagodzenie sobotniego weltschmerzu. Rybi ponoć jest bardzo wypachniony, prawdopodobnie rybak wraca z tinderowego połowy z niepustą siecią. Po drodze do Wołomina dostajemy jeszcze lekkie echo czwartkowego meczu Szachtara Donieck na stadionie Legii, do tego gadanie o niczym, czytanie czata i śmieszkowanie po letkiemu przez obu. Po drodze Rybi jest zasypywany pytaniami o jego cameo w reklamie jednej z sieci handlowych, a Barnej kurwi na błyskawicznie spadający poziom naładowania jego telefonu. Po przyjeździe na miejsce parkują na BP, wysiadają i znikają na jakieś 20 minut - gdy wracają z powrotem do auta okazuje się, że Rybiemu chodziło o Radzymin a nie Wołomin, więc skręcają i przepalają kilometry na chwałę PKN Orlen, po czym lajt się wyłącza.
2. Wczesnym popołudniem Barnej wrzuca film z testu lokalnych wędlin - w szranki stają kaszanka, kiełbasa ziemniaczana, pasztetowa i zwykła. Degustacja zaczyna się od kaszanki - jest słabo, przesolona, tłusta, brzydko pachnie, jakaś pomielona wątroba, praktycznie bez krwi, za to sama kasza. Ziemniaczana wygląda przyzwoicie choć tłusto - za to w smaku bardzo dobrze (choć wg Elki za słona), natomiast zwycięzcą jest zwykła kiełba - świetnie przyprawiona, dużo ziół, bez zapychaczy, nie jest tłusta, samo mięso że aż chce się jeść. Pasztetowa zajmuje zaszczytne 2 miejsce - treściwa, nie zamula, nie zapycha, ścisła czołówka w swojej kategorii.
3. W tym samym czasie okazuje się, że Suchodolski wybył z domku drewnianego i odnalazł się w Sędziszowie w woj. świętokrzyskim u niejakiego Jacka-gitarzysty, który ok. 2 lata temu bywał parę razy na Szkolnej z własną matką i wręczył szkolniakom jakieś organki. Dokładny adres wypływa za sprawą samego Suchodolskiego, który sfilmował kartkę z nrem telefonu jadłodajni i adresem, na który ma zamawiać żarcie, a na dokładkę pokazał widoki z okna - w społeczności ogólne poruszenie.
4. Wczesnym popołudniem Barnej odpala lajta z domu - od początku jest w dobrym humorze, rży w swój charakterystyczny knurski sposób, żarcik się go trzyma. Chwila luźnych rozmów, ale gdy pojawia się dokładny adres legowiska Strusia w tym Sędziszowie to rzucas pomysł, aby pojechać do niego w odwiedziny. Przy okazji raczy nas opowieścią z dawnych lat - otóż miał kurs busem gdzieś pod Kraków i gdy wracał do Warszawy udzielił mu się klimat ciepłego letniego wieczoru, więc zatrzymał się w jednej z przydrożnych karczm w miejscowości Tunel (między Miechowem w woj. małopolskim a Sędziszowem właśnie) i tak się skuł, że przez 2 dni nie był w stanie prowadzić auta i wyłączył telefon (gdy wreszcie udało się z nim skontaktować, to firma musiała wysłyłać drugiego kierowcę do ściągnięcia auta i mokotowskiego najebusa). Z początku Barnej waha się nad wyjazdem, kręci że zanim dojedzie to będzie ciemno i nie ma sensu, chce się wykręcić wyjazdem w niedzielę z samego rana, ale 300 zł na paliwo przelane przez jego stałęgo widza i moderatora Marcina Plichtę skutecznie przekonuje do wyjazdu - podjarany sadza przed komputerem Elkę, a sam gania w samych gaciach po domu i szuka nie wiadomo czego, ostatecznie (mimo sugestii widzów o czerwonych gaciach) ubiera zwykłe granatowe jeansy, woła Plichtę oraz drugiego swojego moda i leci do Saaba.
5. Grupa Mokotowska startuje, Saab majestatycznie sunie po S7 na południe - na pokładzie za kierownicą siedzi Barnej, obok niego Plichta, a z tyłu drugi Mod Bartek. Najlt upływa w klimacie koleżeńskiego wyjazdu - śmieszkowe komentowanie otoczenia, losowe wspominki sytuacji z przeszłości, luźne rozmowy o niczym, dialog i czytanie pytań z czatem - nic specjalnego. Ogólnie jednak można wyczuć u Barneja stopniowo mięknącą rurkę w miarę zbliżania się do Sędziszowa - takim punktem zwrotnym może być postój na stacji paliw kilkanaście km przed Sędziszowem, gdzie spotkali się na parkingu z autokarem Cracovii jadącej na mecz lub już wracającej (wg relacji mokotowskich były to jakieś dzieciaki, więc prawdopodobnie jakiś zespół juniorów lub rezerw). Ostatecznie Saab z mokotowskimi dojeżdża do Sędziszowa, gdzie na ostatnich metrach przed metą Barnej stwierdza, że nie będzie robił dymów pod bramką obcych ludzi i że sam Major może sobie nie życzyć odwiedzin, więc wracają do Warszawy XD Do tego dodaje, że wszyscy którzy liczyli na podbramkowe dymy powinni zweryfikować własne poglądy na osobę Gita, bo to nie są jego standardy (jakby zapomniał, gdy w Przewodowie uciekał przed policją biegając ludziom po posesjach). Czat i statystyka łapek wyraźnie pokazują, że nie jest to pożądany scenariusz, jednak Saabina robi rundkę po Sędziszowie i wylatuje z powrotem na S7, jednak tym razem w kierunku Warszawy. Większość drogi powrotnej mija na barnejowaniu o tym, czemu postąpił tak a nie inaczej, letkim moralizowaniu publiczności i odpowiadaniu na pytania z czata - warto wspomnieć, że po tej sędziszowskiej wolcie donejty przez pewien czasy sypały się dość szerokim strumieniem, w efekcie czego zbiórka charytatywna została pokaźnie zasilona (wg słów Barneja dochód z dzisiejszego lajta ma iść właśnie na zbiórkę). Po drodze dostajemy krótki, ale całkiem soczysty odpał na niejakiego Won z POlski, który pisał na czacie różne rzeczy o Elce.
6. Krótko po wolcie sędziszowskiej odpala się nie kto inny, jak WSW - spaceruje po Warszawie i wesoło kurwi i obraża grupę mokotowską z Saaba oraz jej widzów. Śmieje się z nieudolności i tchórzostwa Barneja i jednocześnie stawia się w pozytywnym świetle poprzez przywoływanie p[rzykładów z własnych lajtów, gdzie jak coś postanowił, to dowoził. W pewnym momencie dochodzi do bliżyncepcji, ponieważ grupa mokotowska zaczyna oglądać lajta WSW i na bieżąco go komentować, wyśmiewając nagłe milczenie WSW w ostatnich dniach i wywłanie go jak dżinna z lampy za sprawą jednego lajta (rano Barnej powiedział, że dostał sygnały że z Piotrkiem nie ma żadnego kontaktu, bo nie odpisuje na maile, smsy i nie oddzwania, dlatego pojechał na Ochotę dowiedzieć się, co i jak - ale Edyta uspokoiła że jest ok, tylko gość musi odpocząć) - polecam odpalić oba lajty w tym samym czasie, to kwintesencja Bliżynwersum. WSW kończy po niecałych 1,5h wchodząc po papierosy do Żabki z pytaniem, czy są w sklepie jacyś ludzie z Sędziszowa, bo on ich się boi xD NA szczęscie nikogo takiego nie było, więc szlugi został bezpiecznie kupione.
Wołomin/Radzymin z Rybim: https://youtu.be/PLdsClA8ypE
Test wędlin: https://youtu.be/oe9CQjPEjXM
Popołudnie z Elką: https://youtu.be/EV4ME8zJ-Ts
Misja Sędziszów: https://youtu.be/0roNiRp-080
Odpał na Won z POlski: https://streamable.com/fd5ak6
Ripostowy lajt WSW: https://youtu.be/CgAmrnHs8wI

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Rudolf

@Kubilaj_Khan możliwe, inteligentny też specjalnie nie jestem. ale w przeciwieństwie do ciebie nie próbuje zaginać rzeczywistości

Kubilaj_Khan

@Rudolf niby jak to robię? To że nie mam klapek na oczach, że wszyscy politycy kłamią?

Zaloguj się aby komentować

#kononowicz #barney #wsw
10.03.2023
Piątek na lajtach
Dzieńdobry*3, piątek podobnie jak czwartek zaczął się nocnym lajtem z trasy - jadziem:
1. O północy odpala się WSW z trasy do Psar w woj. śląskim - z początku rozwodzi się o przyczynach i objawach niestabilności emocjonalnej u pewnych osób oraz zastanawia się nad jakimiś grupami wsparcia dla takowych, później ogłasza że w przyszłym tygodniu ma trasę do Białegostoku i nie omieszka pospacerować się chodnikiem przy ul. Szkolnej, jednak nie będzie lajta z trasy, zamelduje się od razu na miejscu. Dodaje, że tym razem będzie zaopatrzony w wydruki z treścią odpowiednich artykułów KK czy innego KW oraz konstytucji i w razie czego będzie nimi świecił służbom, po czym lajt się zrywa, widownia czatu śmieszkuje że porwało go UFO. Łączność zostaje przywrócona po ok. pół godziny, gdy WSW zatrzymuje się na stacji benzynowej. Szybka kawa i kontrwywiad rusza dalej w trasę - wśród luźnych rozmów z czatem można wyróżnić lekki pojazd po Barneju za jego akcję zbiórek na lajtach: Piotrek stwierdza, że nie lubi wszystkich takich fundacji crowdfundingowych bo śmierdzą mu one oszustwem, do tego uważa że niektóre zbiórki nie mają szans na powodzenie.
2. Wraca temat Barneja - WSW twierdzi, że to nie yt ich skłócił i z tego powodu yt nie może ich pogodzić, osią konfliktu ma być inny styl życia, postrzeganie pewnych spraw przez Barneja i WSW oraz nadmierne przeżywanie porażek przez tego pierwszego i obwinianie o nie całego świata, a ciągnąć ma się to ponoć od najmłodszych lat (w ramach kącika statystycznego - Piotrek ma 178 cm wzrostu i waży 116 kg). Ciśnie po Barneju i jego grzebaniu w przeszłości i się odgraża, że on też może zasięgnąć w karty przeszłości i co nieco wywlec. Później włączają mu się flashbacki z przeszłości na bliżyńskim zadupiu i w lokalnym PGRze - wspomina, że - wzorem braci Kaczyńskich - kiedyś poszedł za brata do szkoły (Paweł chodził do samochodówki, Piotrek do kolejówki), nic nie rozumiał co się dzieje na lekcjach, ale sztuka jest sztuka. Pod koniec w ramach wątku historycznego ciśnie po góralach za Goralenvolk i ciśnie po władzach Bliżyna za olewczy stosunek do historii regionu.
3. Punkt 6 rano startuje Barnej z lajtem charytatywnym - na dzień dobry raczy nas opowieścią, że Barnej chciał się zadekować w okolicy kilka godzin przed obchodami kolejnej miesięcznicy, wmieszać się w tłum i trochę pobarnejować, ale z sobie znanych przyczyn się rozmyślił (czyt. łóżko za wygodne, a dupa za ciężka). Z wręcz prometejskim zacięciem opowiada o mailach z siepomaga i zbiórkach, które z tego tytułu będzie w najbliŻszym miesiącu organizował. Dalej ma ból dupy o czwartkowy mecz Szachtara, o służbę zdrowia i resorty obrony, sprawiedliwości, zdrowia i czego tam jeszcze, smuci te same hasła co zwykle. Pieprzy coś o niszczącej obie strony wojny nienawiści, jakby zapomniał swoje niedawne darcie ryja, snuje jakieś utopijne wizje powszechnego pokoju i rozbrojenia, a potem przeczy sam sobie w wywodach. Znowu ma flashbacki z wojska, wspomina czasy jego służby pobytu w Bornym Sulinowie, gdzie zetknął się z radzieckimi sołdatami i nawet ciepło ich wspomina.
4. Barnejuje na rząd, UE, kościół, wszystkich świętych, świętojebliwych celebrytów, jak zwykle ma gotowe recepty na wszystko. Potem schodzi na temat podcastów - twierdzi, że czasem chodzi mu po głowie pomysł zrobienia własnego, ale nie wie, o czym w sumie miałby rozmawiać, a do tego stwierdza że to nie ma sensu, bo ma zbyt negatywny PR w internecie. Dodaje, że po wczorajszym lajcie czuje się, jakby się upił i odwalił jakieś krzywe akcje, choć nic nie pił.
5. Dowiadujemy się, że Elka ma jakieś zastrzeżenia do udziału w programie ttv i jak dotąd się nie zgadza, ale Barnej twierdzi że w ciągu najbliższych dni ją zdoła urobić do zgody. Trochę gada o Szkolnej i batalii sądowej na linii Oregano-Nietypowy, koronuje Olgierda na lidera i reprezentanta wszystkich niezgadzających się na obecny stan rzeczy na Szkolnej. Szkolna ogólnie go trochę uruchamia, stwierdza że gdyby nie on to tematyczny discord by nie istniał. Do tego trochę rozmów z czatem o różnej temperaturze i amplitudzie od śmieszkowania do sączenia jadu, no i koniec w okolicach południa.
Poranek Prometeusza z Mokotowa: https://www.youtube.com/watch?v=uUDZ94i2sug

Zaloguj się aby komentować

Panie i Panowie, mamy kolejnego sepleniącego wyrzutka społecznego chcącego zabłysnąć na tagu, bo w świecie realnym jedyne czym może zabłysnąć to swoją spierdalającą jak kosno przed Olgierdano, linią włosów. Tym razem jest to cieć od stokingu i tasowania się pod wykopowe tagi z soft porn -> @oncki1984
Wiadomo co się z takimi robi -> wchodzimy na ten żałosny profil, klikamy kłódkę, zapominamy o istnieniu tego nie w pełni wyewoluowanego organizmu.
Dotychczasowa lista petów tagowych:
@olgierdandrzejewski @twardy_kij @OIgierdano @Szkolnik @WiIIiam2290 @matador74 @WilIiam2290 @Ivan_Sekal @DarkClaudsOverBabolatex @stanisIaw-kuchtyk @CarefullWithThatAxeEugene @Czaradziej_z_Boboli @Stasiu_paluch @MecenasMarcinNajman
@WojtekzBombasu @OreganoTivi @Nervous @EwkaMarchewka @pandaLukasz @Lotnik_amfetamina @oncki1984
#kononowicz #ostatnichujtagu
3263aeb2-151e-4e1a-b69d-ce4371e9b420
AntyLateksowy

@Midnight_Animal Niech go sobie od razu przygarną jako własną maskotkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Amator rajstop oncki stoking zawitał do nas i się produkuję na tagu. Dobrze, że to debil i nie wie o Społeczności. Także jak coś to na czarno i papa dla jego. #kononowicz
ZBOWiD

Już poszedł do popiołki wczoraj. Produkował się, wklejał jakieś bzdury z notatnika jak KOsno.

cl-sr

Nie wiem jakie tabletki tam musiały wjechać, ale chłop na pewno na trzeźwo tych wysrywów nie sadził. Pięknie w hoboku już gnije ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

AntyLateksowy

@marjan1234 Łatwo przyszło, łatwo poszło ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

#kononowicz #barney #wsw
09.03.2023
Czwartek na robocie
Dzieńdobry*3, wczoraj nie było streszczenia z powodu nieposzanowania klasy pracującej: Barnej ukrył lajta, zanim zdążyłem obejrzeć po pracy (udało się go odzyskać, streszczenie może kiedyś). Do tego WSW odpalił się późno wieczorem, w efekcie czego wrzuciłem ten lajt do czwartku - jadziem:
1. Późno wieczorem w środę odpala drogowego lajta WSW - jedzie do Grójca pobrać towar, który potem wiezie na Dolny Śląsk w okolice Wrocławia. Ogólnie nic szczególnego, WSW po letkiemu rozmawia z czatem o pierdołach (nawet mniej niż zwykle ze względu na trudne warunki drogowe, pada marznący deszcz przechodzący w śnieg) - na uwagę zasługuje inna ścieżka muzyczna, tym razem zamiast radia przygrywa playlista zawierające EDMowe bangery i inne (np. Kavinsky - Night Call czy skrzypce od Lindsey Stirling), do tego trochę przemyśleń bliżyńskiego kontrwywiadowca o papieżu i Watykanie, ale nic wartego uwagi. Na uwagę natomiast zasługują próby kręcenia bączków busem-chłodnią pod magazynem w Grójcu, niestety to nie jest żwawa Saabina więc efekt jest jaki jest (49:20).
2. Po załadowaniu bus wyraźnie bardziej pływa po drodze, co sprawia że WSW jeszcze bardziej musi skupiać się na prowadzeniu auta. Przerwa na kawę i po letkiemu, później WSW dostaje flashbacków z przejechania jego psa przez księdza (niedawno wrzucał nagrania telefonów krótko po fakcie) - kurwi na gościa i całą formację w swoim stylu, do tego dostaje się tym dwóm księdzom, którzy się pozabijali w Sosnowcu. Na odchodne rzuca, że żadnego rozejmu z Barnejem nie było i nie ma.
3. Około 10 rano lekko pokasłujący Barnej odpala kolejny odcinek Biura Obsługi Donejta - pierwszą część odcinka Mecenas Bocian poświęca na wydzwanianie po MONie, MSW, Sprawiedliwości, Kancelarii Premiera i biurach poselskich od Lewicy po Konfederację w sprawie ustawy o zwolnieniu z odpowiedzialności karnej osób pełniących służbę w armii ukraińskiej. Wynik do przewidzenia - w resortach odsyłają Mecenasa do kolejnych działów (czyt. w pizdu), w biurach poselskich nikt nie odbiera albo asystenci odsyłają go w tych samych kierunkach co ministerstwa, ogólnie dopiero po fakcie przypomniał sobie, że dziś są obrady Sejmu. Następnie Mecenas Bocian z zapałem studenta I roku prawa peroruje o różnych obowiązujących aktach prawnych, które znalazł w dzienniku ustaw - publiczność na czacie jest jednak niewzruszona i wypomina mu, że te odkrycia to nowość co najwyżej dla niego.
4. Kończy się Mecenas Bocian, zaczynają się tzw. śmieszne telefony - Barnej postanawia przeszukać olxa i podzwonić na co ciekawsze oferty pracy. Na pierwszy ogień trafia oferta naboru do programu "Mamma Mia" w ttv, gdzie chodzi o to, że do małżeństwa wprowadzi się na 4 dni jedna z teściowych, a ekipa przez ten czas nagra ich życie. Zachęcony gażą 3k Barnej bardzo chętnie wchodzi w temat i zgłasza akces do programu, niby dla beki próbuje wydębić zaliczkę 2k do kieszeni, żeby mu żona nie zabrała xD. Następnie znajduje dodzwonić się na jakieś ukraińskie ogłoszenie, ale kończy się na przesłuchaniu grania na czekanie. Wydzwania na ofertę obsługi klienta w jakimś sklepie, ale okazuje się że oferta jest skierowana do osób ze statusem ucznia/studenta - niezrażony Barnej stwierdza, że to dla niego żaden problem kupić taki kwit, do tego za młodu był kaowcem i oglądał "Wodzireja" więc ma kwalifikacje, udaje że nie wie, co to jest CV i ile powinien posmarować żeby jego podanie zostało rozpatrzone pozytywnie - zostaje jednak spławiony pod pozorem braku decyzyjności rozmówcy. Śmieje się z oferty laboranta w Kozietułach ("Dzień dobry, jestem Barnej i jestem laborantem w Kozietułach"), na koniec dzwoni w sprawie oferty pracownika obsługi gotówki (zliczarza) - w rozmowie robi z siebie kompletnego tłuka i nieogara, nie dość że nie wie co to jest CV, nie wie jak ma wysłać kartkę papieru mailem, nie wie co to jest Word, nie umie zapisać adresu na który ma wysłać CV. Następnie pyta o jakąś pożyczkę żeby sobie kupił jakieś ubranie, ale zostaje pociśnięty przez rozmówczynię, ostatecznie stwierdza że przyjedzie tramwajem i doręczy kwity. Trochę jeszcze rży z innych ofert (doręczyciel 3k na rękę, pracownik kurnika, pracownik budowlany-wykończeniowiec), na koniec dzwoni w sprawie ogłoszenia o udział w programie badania zużycia ciepła w domu i wypala, że ma w domu prąd i gaz na lewo.
5. W międzyczasie WSW odpala lajta z trasy powrotnej do Warszawy - mimo długości lajta (4,5h) nie ma nad czym się rozwodzić - trochę starych przebojów z radia, pogadanek o niczym z czatem, chwila wspominek z pracy na posadzie gospodarza domu (czyt. ciecia), cośtam o poznanych sławnych osobach - lajt do zapomnienia, nie dziwne że po kilku godzinach został skasowany.
6. Wieczorem po raz drugi odpala się Barnej - git najwidoczniej już czuje się na siłach, aby przepalić trochę ropy na chwałę PKN Orlen, bo lajt z Saaba. Z początku jest wyraźnie przybity, bo znowu zanurzył się w maile z siepomaga co nim tak zatrzęsło, że chce przez miesiąc intensywnie robić lajty charytatywne. Dół stopniowo ewoluuje w agresję, stopniowo się rozkręca w miotaniu bluzgami, wyzwiskami z czatem i kurwieniem na rząd, służbę zdrowia, urzędników, czołgi, Ukrainę i co się jeszcze napatoczy. Po raz wtóry ciśnie widzom, że nie powinni się zbyt mocno angażować w internet (o ironio), ma weltschmerz i ból dupy do całego świata o wszystko, zawzięcie kurwi na mecz Szachtara Donieck na stadionie Legii, wyzywa co niektórych widzów od lizodupów.
7. Dostaje potężnej barnejozy za sprawą widza Raku VaVa i jego foto profilowego, obrzuca go stekiem bluzgów, wyzywa od debili i soczyście kurwi. Po małym intermezzo w formie rozmowy o Dariuszu Kwietniu odpala się na PiS i Radio Maryja, kurwi na pisowskie ruchy ws. papieża, toczy pianę z ryja w sprawie Tego Wraku i zamachu. Następnie dostajemy trochę gitowskich opowieści spod celi o kajdaniarzach i ich stosunkach z resztą garusów.
8. W końcowej fazie lajta Barnej wpada w wojowniczy nastrój i chce wszystkich na czacie ustawiać i rozliczać, dostaje się każdemu kto się wychyli na czacie, przywołuje sentencję kolejnego z jego licznych znajomych - Jerzego Kuleja: "Nie ma ludzi o mocnych szczękach, są tylko źle trafieni".
WSW do Wrocławia: https://youtu.be/94D4H3mFzCI
BOD: https://youtu.be/5w1AabW34NU
Przepalanie ropy po Warszawie: https://youtu.be/9ssZD4t07nk
WarMlek

@RzecznikHejto jeszcze nie przeglądałem, to kobyła na 8h

Zaloguj się aby komentować

#kononowicz #barney #wsw
07.03.2023
Wtorek na... Majdanku
Dzieńdobry*3, mokotowski git kolejny raz odpoczywa i próbuje się doleczyć z przeziębienia, więc dzisiejszy wtorek mieliśmy okazję spędzić z WSW, zatem nie przedłużając - szlug do łapy, kawa z Orlenu do cupholdera i jedziemy:
1. Zainspirowany wczorajszym wywiadem brata WSW wczesnym rankiem wrzuca niepublikowany dotąd film z jego własnego uprowadzenia przez UFO wcale a wcale nieprzypominające latarki - po wszystkim odknął się pod magazynem Stokrotki w Lublinie.
2. Nieco przed południem WSW odpala lajta ze zwiedzania dawnego obozu koncentracyjnego w Majdanku - snuje się po ścieżkach między sektorami, zwiedza poszczególne baraki i inne zabudowania, odwiedza mauzoleum pomordowanych, krematorium, szwenda się po wystawie pamiątek i artefaktów, co tu można więcej powiedzieć. Wspomina, że w Bliżynie był podobóz Majdanka i do dziś po nim praktycznie nic nie zostało, jedynie mały pomnik - korzystając z okazji odpala się na przemiany gospodarcze po 1989, w wyniku których fabryki w dawnych zabudowaniach obozowych pobankrutowały i zostały pozamykane, a grunty i zabudowania zostały sprzedane i zburzone. W pewnym momencie tak się zapędza w zwiedzaniu, że ładuje się do jakiegoś magazynu gospodarczego.
3. Zapowiada kolejnego lajta z Bliżyna, tym razem ze sklepowymi z pewnego sklepu (prawdopodobnie jednego z tych, w których mama się zaopatruje) w celu - a jakże - wyjaśnienia "komuś" pewnych spraw oraz ognisko Adasiem i Kablarzem.
4. Podczas przerwy na szluga przy busie powraca temat Edmunda Fettinga - WSW twierdzi, że znał go osobiście i ma na to świadków o nieposzlakowanej wiarygodności, do tego kolejny raz zarzuca Barnejowi kompletne mijanie się z prawdą nie tylko w kwestii Fettinga.
5. Pod koniec soczyście odpala się na LGBT i gender, nadrabia wulgaryzmy i obelgi nieobecne podczas zwiedzania obozu (2;16;47).
Porwanie przez UFO: https://youtu.be/F_aZtseDpcg
Majdanek: https://youtu.be/iMEoPUL4LNU

Zaloguj się aby komentować

Nic lepszego dzisiaj nie zobaczycie. To coś się produkowało cały dzień, jakieś chuje muje z piwnicy psychuszki i w napływie odwagi telefon go Olgierdano. Jednym zdaniem zgasił. #kononowicz
https://streamable.com/0hu6c0
xczar0

Tak to jest jak przegryw próbuje kogoś wyjaśnić xD

xczar0

BTW ten gość ma swój kanał? To dobry materiał dla Nowaka, żeby go wziął pod opiekę xD

Confidux

@xczar0 Albo żeby marian mógł sobie oglądać więcej takich ujęć obrośniętej bluszczem dupy w całej okazałości xD

Zaloguj się aby komentować