Hejto Wam!
Zbliżają się walentynki i stwierdziłem że to pora na hejtowe #rozdajo. Losuję jedną osobę która
może wybrać serducho albo każdą inną rzecz
Z MOJEGO SKLEPU do 100zł. Wysyłka oczywiście opłacona, jutro do nadania żeby na pewno dotarła przed walentynkami
Wszystkich chętnych odsłyłam do
walentynkowej kolekcji a jeśli chcielibyście coś kupić używajcie śmiało
kodu -20% "HEJTO" na cały koszyk. A tam nowe galaktyczne serca, sówki, prototypowe pierścionki i pierwsze od dawna wypalone wzory.
#rozkminkrzaka trochę leży i kwiczy, ale to tradycyjnie moja wina - zacząłem robić wszystko na raz i jakoś tak wyszło, że nic nie jest zrobione łącznie z wpisami o mojej pracy xD Ale żeby niepotrzebnie nie rozciągać tematu nastała pora by zmienić w moim działaniu parę kwestii.
Zrezygnowałem w tamtym i tym roku z większości wyjazdów na targi. Już przed pandemią niektórzy zwęszyli dobry interes na rękodzielnikach i traktowali właśnie targi jako nie coś, co ma promować polskie rękodzieło a sposób na zarobek właśnie na rękodzielnikach.
o często kończyło się na drogich imrezach, które nie były w jakikolwiek sposób reklamowane, były robione na szybko bez ładu organizacyjnego i finalnie... No po dupie dostawali wystawcy.
A niestety takie imprezy jak np. jarmarki w dużych miastach nadal pozostają poza zasięgiem małych rękodzielniczych rąk i finalnie dość często kończy się to na wystawianiu chińszczyzny w takich miejscach - co rozumiem, przecież to poniekąd wola klientów i nie bierze się to ot tak z powietrza. Przyznam, kiedyś chyba po prostu wezmę kredyt na 20-30k albo pożyczę od kogoś taką sumę i spróbuję się wystawić w takim miejscu, prawdopodobnie we Wrocławiu promując się właśnie jako lokalny rękodzielnik.
Jestem bardzo ciekawy czy jestem w taki sposób rzeczywiście zarobić porządnie, czy moje ceny będą odstraszać odwiedzających.
To możliwe, że będzie plan na 2023 - oznacza to też dla mnie minimum 2 miesiące przygotowań. Muszę stworzyć przed takimi targami lekko 400-600 sztuk swoich rzeczy szczególnie, że żeby wyjść na 0 będę musiał sprzedać średnio 200 sztuk. Sam wynajem takiego domku w 2023 to będzie pewnie ok. 20k zł.
To oczywiście dla mnie trochę sfera marzeń, ale z listy tych które są możliwe do zrealizowania i będę o tym mocno myśleć, pytać, analizować i obliczać. Nawet jeśli wyszedłbym po miesiącu wystawiania się tylko z lekkim zarobkiem, miałbym przynajmniej klarowną odpowiedź że to nie jest ten kierunek.
W tym roku jeszcze czeka mnie solidna zmiana całej mojej strony i wystartowanie na etsy a jednocześnie powolne szukanie spokojnej pracy na etacie bo coś czuję, że zbliżają się dość ponure czasy więc jest co robić.
Póki co najbardziej cieszę się, że udało mi się porządnie ogarnąć moją pracownię - serio to jest dla mnie zmiana o 180 stopni i w końcu czuję to, co często czułem na początku moich działań:
Małą ekscytację "ciekawe co będzie dzisiaj" - bo dalej może i działam jak chaos, ale teraz mam wszystkie narzędzia na wierzchu, instrumenty na ścianie i cała moja przestrzeń w końcu ma więcej duszy.
A ja po prostu mogę działać. Z problemami jak zawsze, ale jednak działać.
Tradycyjnie wyszła ściana tekstu, więc jeśli dotarłeś tutaj dzięki, że ze mną jesteś w tej dziwnej rękodzielniczej podróży.
#hejto pozostaje dla mnie miejscem gdzie mogę pisać... Szczerze. A od zawsze tego chciałem i czego często na oficjalnych kanałach nie jestem w stanie zrobić. Więc dzięki Wam za tę przestrzeń
A tymczasem wszystkiego co dobre ( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)
#rozkminkrzaka #rekodzielo #rozdajo