Teraz podpowiedzcie, jakie rasy mogą tak żyć? Rozglądałem się za labradorem, Golden Retrieverem, owczarkiem australijskim, albo berneńczykiem (fajny, ale duży i krótko żyje 🙁)
Kundelków boję, ze względu na dzieci, nie wiadomo jaki charakter się trafi (tak mi się wydaje)
Czy jest sens w ogóle przy takim trybie życia? Chciałem poszukać info w Internecie, ale fora poumieraly kilka lat temu, a grupy pisarzy na fb to czysty rak xD
"do spania na podwórku, oczywiście jak my będziemy to i do domu może wchodzić."
i syf w chałupie. fajna opcja
@SuperSzturmowiec to dom, nie muzeum, mozna posprzatac, mozna psu umyc lapy, itp
@SuperSzturmowiec chcesz zostawić psa np 36h samego w domu?
@imputator to sobie bedzie na dworze zył cały czas
Terrier rosyjski i mnostwo innych, przeciez beda miec kojec i bude (mam nadzieje ;))
@bartek555 buda ocieplana na pewno
@imputator w takim trybie, odradzam
@imputator Do takiego trybu życia pies się nie nadaje. Po co Ci pies, tak szczerze? I dlaczego nie możesz brać psa z sobą na wyjazdy?
@dolitd no może te 3 wyjazdy to skrajna wartość. Nie zawsze będzie możliwość brać psa ze sobą. Kota mamy od lat, ale go można zostawić na 1-2 noce. Dlatego moje pytanie czy w ogóle brać pod uwagę posiadanie psa
@imputator Można psa wychować, żeby spędzał czas samotnie, ale paradoksalnie trzeba spędzić na tym sporo czasu gdy pies jest szczeniakiem. Kilka godzin samemu jest spoko, ale codziennie po 8+ godzin i parę dni w miesiącu to trochę dużo i psu będzie zwyczajnie smutno. Wiesz, to nie zabawka, że poużywasz kiedy masz ochotę i odstawisz w kąt do następnego razu.
Raczej odradzam. A już zwłaszcza czegokolwiek z "owczarek" w nazwie.
Chyba Golden Retriever w tym przypadku, "najspokojniejszy" z tego grona i idealny dla dzieci.
@Paciu06 nie wiem czy się nadaje na spanie na zewnątrz
@imputator kazdy pies sie nadaje na spanie na zewnatrz nie liczca jakis wynalazków
@imputator Celuj w suczki, ja mam owczarka Niemieckiego , dzieci lvl6-3 i świetnie się ze sobą dogadują. Śpi normalnie cały czas na placu, jedynie przy większych mrozach siedzi w domu. Goldeny i Labradory nie nadają się zbytnio do przebywania na polu. Owczarki Niemieckie są wspaniałe w układaniu a do tego nadają się również do stróżowania.
Pies przy takim trybie życia to średni pomysł. Po pierwsze może piszczeć i szczekać gdy was nie ma i wk*** sąsiadów. Ale ważniejsze, że nawet jeśli będzie cicho, to po prostu będzie samotny. Kot to inna sprawa. Koty są samotnikami, niektóre lubią ludzi inne tylko tolerują xd, ale nie mają problemu by być same. Pies to zwierzę stadne, rodzina to jego stado i tak długie, systematyczne nieobecności (codzienne 8h, a bądźmy szczerzy, często więcej, bo korki, bo zakupy, bo w gościnę, bo basen czy inne sprawy) a do tego 1-2 lub 3 weekendy w miesiącu, cóż dla niego to niemal nieustająca samotność. Myślę, że warto wziąć to pod uwagę.
@Jaskolka96 Myślę podobnie. Ale dodałbym jeszcze że nawet ten kot może czuć się samotnie - koty często są równie towarzyskie co psy, pozostawione samemu się nudzą lub są smutne, zakładając że są zamknięte w domu. Mowa o pojedynczym kocie, jeśli są 2 to faktycznie mają już większy komfort i mogą mieć ludzi w nosie
@Zyr_of_Setrox tak, koty są różne, są takie co do ludzi ciągną, a są takie co nie bardzo. Ale jeśli nie mają nic do roboty i są zamknięte w mieszkaniu, a nie są przy tym 13-letnim Filemonem co już by tylko jadł i spał to nawet te nietowarzyskie mogą się nudzić. Jednak dla kota 8 godzin i to w dzień zazwyczaj jest idealnym czasem na drzemkę (o ile to nie maluch, bo te lubią rozrabiać), znam jednak przypadki, gdy i dla kota to za długo, jednak jest to o wiele rzadsze, u psa to norma. Nie ma psa, który by tego źle nie znosił, a koty mogą tak mieć, ale nie muszą
Wziąłem malamuta i pierwszy rok to była mordęga. Wstawanie w nocy, przyjazdy na lunchu (pracowałem blisko), trochę pomoc znajomych.
Obecnie gdy pracuję Daisy jest sama (w ogrodzie i domu lub tylko domu. Czasami u znajomych. Ale pracuję dosłownie 10 minut od domu, nie mam dzieci, kamerka wifi i jak mam wolne to pies jest zawsze ze mną.
Jeśli chcesz podróżować w weekendy, a urlop nad morze czy Mazury to odradzam psa. Tym bardziej z przeznaczeniem na podwórzowego. Jeśli miałby być stróżujący to nie będzie to towarzysz dla dzieci, jak ma być członek rodziny to nie będzie zadowolony samemu stróżując. Gdybyś weekendy spędzał w domu lub pies z wami np. kamper czy działka to spoko.
Widzę (ponad 7 lat), że wolny weekend w domu z Daisy daje jej energię na długo. A jak czasami przyjadę na lunchu to cieszy się bardziej niż jak wracam z pracy.
Tylko ja po pracy z psem jestem cały czas, nie z dziećmi czy z żoną. Raczej bym się w twoim przypadku nie decydował, chyba że weekendy pies będzie z wami.
@conradowl gorzej jak z dziećmi 🫣
@imputator ogółem to dużo ludzi ma to w tyłku i po prostu bierze psa. Pełno jest zwierzaków zaniedbanych, nawet w niby dobrych domach. Skoro pytasz to widać, żeś rozumny. Ja ze swojego doświadczenia to bym na Twoim miejscu nie brał, ale i 7 lat temu możliwe, że bym nie wziął Daisy... Bo mogłem sobie jeździć na urlopy do Finlandii, Norwegii (do znajomego), Islandii i w czasie covid miałem kombi z planami jeżdżenia do Francji, może i Hiszpanii, a na pewno Kornwalia w UK... Ale z psem to nie takie hop siup bo i przystanki, paszport, szczepienia, samolot odpada, noclegi droższe... Nie żebym żałował. Po prostu bym może podjął inną decyzję by inaczej żyć. Jestem szczęśliwy, ale czas leci, lata mijają, a ilu rzeczy nie zobaczyłem i może nie zobaczę... To ważna decyzja.
Niemniej jutro mam nadzieję na piękne górki i Daisy mi będzie towarzyszyć, więc jest super. Jest takie życie, jakie wybrałem
Zaloguj się aby komentować