Zastanawiam sie nad powrotem do PL, teraz wszystko sie troche skomplikowalo, bo kupilismy dom (to bylo nasze marzenie) jednak w PL poziom leczenia tych chorob jest na podobnym poziomie, a zona bedzie zdecydowanie blizej calej rodziny.

Tutaj mamy dobra prace, spokojne zycie i spelnialismy marzenia, w PL pewnie zamieszkamy w domu moich rodzicow.
------------
Sam nie wiem co robic, mialem plan awaryjny po 40-tce ktory zakladal, ze do 40-tki splacimy kredyt a jesli ktores z nas sie rozchoruje w kolejnych kilku latach, to sprzedamy dom, wrocimy do pl a pieniadze wystarcza na jakis dluzszy czas, jako dobra poduszka finansowa.
-----------
Wiem, ze pracowalismy ciezko przez 10 lat aby uzbierac na to wszystko, ale nie wiem czy dla zony nie bylo by lepiej gdybysmy jednak byli zdecydowanie blizej rodziny.
cebulaZrosolu

@Bystrygrzes no czyli teraz możesz zrobić tak jak zakładał plan.

Bystrygrzes

@cebulaZrosolu mój plan zakładał, że uda mi się spłacić dom i sprzedać gł tak by wyjść w najgorszym przypadku na 0. Teraz będzie ciężko że sprzedażą.

----

Dodatkowo zakładał, że 10 lat spłacam kredyt, wystawiam dom, pracuje tak długo jak się nie sprzeda i wracam do PL.

Tuniex

@Bystrygrzes przechodziłem to 4 lata temu, nie polecam. Ponownie myślałem po wygranej po, po 6 miesiącach zwątpiłem.

Jak długo już nie w pl i gdzie się zagnieździłeś?

nobodys

@Tuniex


po 6 miesiącach zwątpiłem.

Tak z ciekawości głównie z jakiego/jakich powodów?

Tuniex

@nobodys z nie podniesienia progów podatkowych i gadaniu że budżet państwa jest w tak hujowej sytuacji że nie powiemy nikomu i nie obniżymy podatków

Tuniex

@Bystrygrzes byłem 2 lata, też nie polecam. Policyjno-faszystkowstki kraj rolników.


Ale faktycznie, jak chcesz sobie tam mieszkać, bez stresu, to napewno lepiej niż w pl.

maximilianan

@Bystrygrzes czasem sam się zastanawiam czy wrócić kiedyś do kraju, ale ile razy przyjeżdżam na wakacje to po 2 tygodniach mi przechodzi.

UncleFester

@Bystrygrzes Zastanówcie się jeszcze, to może nie zadziałać.

Bystrygrzes

Najbardziej boje się, że gdy mi się coś stanie, to nie będzie miał kto zająć się moja żoną. To wszystko mnie przeraża...

koszotorobur

@Bystrygrzes - poziom leczenia jakich chorób?

Bystrygrzes

Tak tylko dopisze, finansowo jest mi tutaj dobrze. Doskwiera mi jednak brak rodziny. Z jednej strony dobrze byc daleko, bo wiele "dram" mnie omija. Z drugiej natomiast, widze, ze zycie ucieka nam przez palce. Mielismy duzo planow - nawet zaczynalem juz rozmowe o dziecku. Jednak teraz zdrowie zony jest znacznie wazniejsze dla mnie.

---------

I tak:

Przyszlosciowy lepszy start dla dziecka - spalil na panewce bo dziecka nie bedzie

Przyszlosciowe zabezpieczenie na nasza emeryture? - w sumie to zona musi do emerytury dozyc, a mi to juz jest zupelnie obojetne.

Wyjazd w ciagu 30 minut na narty - odpadl

Wyjazdy na urlopy zagraniczne - raczej skreslam

--------

Mam zone, ktora kocha nasz nowy dom - ale nie wiem czy gdyby teraz mogla budowac drugi - nie byla by zadowolona

--------

Ogolnie to mam strasznego dola, co mysle mozna wynalezc w moich wpisach....

koszotorobur

@Bystrygrzes - dzięki za kontekst.

Nie wiem jak stopień tego stwardnienia rozsianego ma Twoja żona i jak szybko będzie postępowało ale raczej to powinno mieć spory wpływ na decyzję o powrocie (kiedy i czy w ogóle).

Do tego poziomu opieki medycznej zależy nie tylko od kraju ale też od stanu zaawansowania choroby - dobrze by było jakbyś porozmawiał z ludźmi dotkniętymi tą chorobą i co oni sądzą o opiece w danym kraju (i tej darmowej i tej z prywatnego ubezpieczenia).

Teraz masz doła - i to normalne. Ale niedługo Twój mózg będzie starał się "rozwiązać" ten problem - więc powoli planuj jak zebrać jak najwięcej danych by móc podjąć decyzję nie tylko opierając się na uczuciach (i obecnie strachu).

Dobrze tak się wypisać w takiej sytuacj - nawet na Hejto - my tu słuchamy i staramy się w miarę możliwości doradzić.

Trzymaj się - bo wszyscy w rodzinie będziecie musieli stać się niedługo silniejsi.

Bystrygrzes

@koszotorobur nasze ubezpieczenie prywatne obejmuje tylko smierc. W tym roku chcielismy podpisac cos wiecej, ale choroba byla szybsza i bardzo znienacka. Ot tak po prostu w 1 dzien urlopu.

Nie potrafie sobie tego wszystkiego ulozyc i znalezc jakies dobre rozwiazanie...

Jeszcze nie mamy diagnozy, bo zona jest caly czas badana - czes objawow pasuje, czesc sie wyklucza, wyniki badan krwi i plynu wykluczaja chorobe...

Jesli uda mi sie sprzedac dom i odzyskac przynajmniej wklad wlasny, to mamy sporo oszczednosci - ale co dalej?

Caly czas mam nadzieje, ze to nie bedzie jednak sm

koszotorobur

@Bystrygrzes - odnalezienie się w tej sytuacji zajmie Ci trochę czasu i będziesz czuł się bezsilny i zagubiony.

Dobrze jest sobie zapisywać co możesz jeszcze zrobić i jakie informacje zdobyć - bo będą dni, że nie będziesz w stanie pamiętać co już zostało zrobione a co nie.

Bez potwierdzenia czy to stwardnienie rozsiane czy nie to ciężko będzie wam podjąć jakiekolwiek decyzje poza tymi z dnia na dzień.

Życzę Wam by to nie było stwardnienie rozsiane i szybkiej diagnozy co to jest (i oby było to coś mało poważnego).

Zaloguj się aby komentować