Magnificent Black oraz Sand Desert At Sunset mam ochotę kupić w tym momencie, a Evening Safari Drive oraz Majestic Green sobie zapamiętałem na wypadek jakiejś promki czy ponownej wizyty. Wg fragry i pobieżnych testów parametry najczęściej nie są tragiczne. Fajnie było. #perfumy
Wczoraj kolega przyniósł na spotkanie Sunrise on the Red Sand Dunes. Zapach piękny, choć zniknął szybciej, niż znika wypłata po odkryciu tego tagu. Jednak jakość zapachu jest rzeczywiście wysoka. Nie mam pojęcia, jak zadziałałoby 40 psików zamiast 10. Z drugiej strony być może nie wszystko powinno projektować jak pojebane...
@dziadekmarian No i jaki to ma sens jeśli musisz użyć kilkakrotnie więcej psików niż czegoś co ma moc? Wtedy jednostkowy koszt użytkowania takiego gówna wychodzi w cenie niszy. Jeszcze można byłoby to zaakceptować jak dawniej na promkach chodziły po 30 czy nawet mniej za 100 ml ale nie za retailowe 100 zł.
@Platysma a przy okazji ginie, to co powinno być najistotniejsze, przynajmniej dla mnie: jakość i oryginalność. Nie stać mnie na marnowanie pieniędzy na syntetyczne popłuczyny z sieciówki, czy inne chemole udające niszę
@dziadekmarian właśnie tego nie mieli w sklepie i wczoraj się nim zainteresowałem w necie, ale skoro nie ma paramterów to niech spadają.
@Platysma to prawda, m.in. przez dyskwalifikujące parametry olałem kiedyś Zarę, ale wczoraj na skórę wziąłem Magnificent Black oraz Full Moon. Minęło 13h, a obydwa są nadal wyczuwalne + obydwa miały projekcję. To jest wynik powyżej przeciętnej nawet pominąwszy podziały cenowe. Obecna daleka baza tego pierwszego brzmi niestety nieco tanio (ale bez tragedii, poza tym wcześniej było lepiej), natomiast drugi teraz jest ok, a wcześniej to był nie mój typ ujęcia nut skóry.
@kris1111 jeśli bawisz się w 10-20 zł/ml, to wiadomo że nie masz tu czego szukać. Na fragrze w baze zapachów jest ponad 81 000 pozycji. Cokolwiek Zara by nie wypuściła za te 100 zł, to zawsze znajdziesz coś z podobnymi nutami i lepszego jakościowo. Grunt, że nawami ani flakonami Zara nie daje do zrozumienia, że to miały być plagiaty. I chyba rzeczyście w niektórych przypadkach to plagiaty nie są. Co do jakości - ta seria Zary wypada znacznie lepiej niż średnia dziesięciu ostatnich nowości, które pojawiły się w Sephorze/Douglasie. Pomijam już, że za ok. 1/4 ceny. Wypada też lepiej pod kątem oryginalności i jakości od wielu tanich arabów przewijających się na tagu. Ja Ci nie każę nic kupować, sam zresztą nic nie kupiłem. Mówię tylko, że być może 5 min spacerem od Twojego domu jest całkiem fajnie i jeśli te trzy odlewki po 60 zł, które kupiłeś w tym tygodniu, okażą sie niestety mierne, to spacerek do Zary może być Twoim najfajniejszym perfumowym doświadczeniem w tym tygodniu.
@tango Trochę źle trafiłeś ze swoimi radami
@kris1111 aż mi się niemiło zrobiło. Wyraźnie napisałem, że ja też Zarę dawno olałem i, tak samo jak Ty, od długiego czasu tam nie wszedłem, bo znam i podzielam powszechną opinię o ich zapachach. Piszesz o wnioskach, a wniosków nie ma żadnych - jedynie uprzedzenie i stereotyp na podstawie danych sprzed kilku lat. Napisałem o tej jednej konkretnej nowej serii sygnowanej znanymi nazwiskami, i to nie jako o arcydziełach i hidden gems, a o miłym zaskoczeniu i przyjemnym doświadczeniu podczas kupowania skarpetek. Do tego nic nie trzeba kupować - testery stoją na półce. Czego mam innego spróbować Twoim zdaniem? Nishane i innych amłaży z moich półek uginających się pod litrami soków (i nie, nie od Zary i Just Jacka)? Czy może czegoś z Missali, w której bywałem stałym gościem jak przez 2 lata mieszkałem tuż obok? NIe wiem po co siedzisz na tagu, ale ja głownie po to, żeby wspólnie z Wami nawigować w ogromie tych 81 000 rynkowych pozycji i wyszukiwać te wyróżniające się. Właśnie napisałem, że wczoraj znalazłem coś, co zaburzyło znany mi stereotyp, a Ty odpisałeś tym stereotypem. Napisałem, że "murzyn udzielił mi pierwszej pomoc jak zemdlałem na ulicy", a Ty odpisałeś "czarnuchy kradną". Wstyd.
@tango po co się tak jarasz? Czy ja nie mogę wyrazić odrębnej opinii? Daruj sobie te połajanki i protekcjonalny ton. Nie zrozumiałeś wniosków? To powtórzę jaśniej. Na podstawie wcześniejszych doświadczeń z Z. nie spodziewam się niczego, co mnie może pozytywnie zaskoczyć. Nie zmieni tego nawet udział największych nosów w procesie ich tworzenia. Również Twoja opinia nie jest w stanie tego uczynić, bo nie wryły mi się w pamięć żadne opinie Twojego autorstwa. Budżet wymusza wykorzystanie najtańszych syntetyków. Cudów nie ma. No i jeżeli Twoje horyzonty poznawcze i doświadczenia zapachowe kończą się na Nishane, Amłaż czy komercyjnej „niszy”, to chyba masz bardzo ograniczone podejście do tego, co się dzieje w perfumiarstwie. A wystarczy śledzić uważniej tag lub opinie ludzi uznawanych za autorytety w tej dziedzinie.
@kris1111 tak, możesz wyrazić odrębną opinię. Ale takiej nie masz. W wątku "zara była gównem, ale nowa seria jest fajna w segmecie tanioszek" odpowiedziałeś "zara była gównem lata temu i nic więcej nie wiem". Także dzięki za info, stary. Do tematu może nic nie wniosłeś, ale za to jakimś cudem wykoncypowałeś, że nie spróbowałem niczego lepszego, że czytam tag nieuważnie, że nie czytam autorytetów, że moje horyzonty kończą się na Amouage (bo śmiałem użyc tej popularnej nazwy, jako że mam z tego domu więcej sztuk niż z innych droższych marek), oraz że chcę Cie nakłonić do zmiany opinii i dawać Ci rady, jakbyś był pępkiem świata. Napisałem na początku, że jak się bawisz w niszę 10 zł/ml+ to nie masz tu czego szukać. Post nie jest kierowany do Ciebie, a do kogoś, kto chce kupić fajne perfumy za 100 zł na 16. urodziny siostrzeńca. A Ty brniesz, robisz mi po paru zdaniach analizę behawioralną i dzielisz się swoją projekcją rzeczywistości. Kurde, chciałem swtorzyć altruistycznie jakiś kontent na pustawym tagu na Hejto, ale jaśnie oświeciony perfumofil z szerokimi horyzontami się czepił i coś jęczy
@tango super, uratowałeś istnienie tagu, doceniam. Tylko nie rozumiem dlaczego przyjeb… się do mnie. Przecież inni to samo Ci napisali na temat Zary. No nic, dziękuję Ci wujku „dobra rada” za wytyczenie mi drogi na przyszłość.
@kris1111 odpisałem każdemu, kto się tu udzielił. Poznałem na tagu sporo fajnych ziomków, ale akurat z Tobą chyba nigdy się nie komunikowałem, więc ucieszyłem się na możliwośc nowej interkacji i napisałem Ci najdłuższą odpowiedź w tym wątku. Spójrz na pierwsze zdanie, jakie do Ciebie napisałem. Kojarzę Cię z Twoich wpisów, więc od razu z szacunkiem zaznaczyłem, że nie jesteś targetem tego wpisu i że nie próbuję Ci życia ułożyć, bo wiem gdzie jest miejsce Zary, a gdzie perfum, o któych piszesz. Tak oto się do Ciebie "przyjebałem". Przepraszam.
@tango być może źle zinterpretowałem część Twoich opinii, ale niektóre miały wybitnie personalny charakter. Nie zależy mi na toczeniu głupawych wojenek, bo mi się nie chce. No i doceniam końcową ironię
@tango Parę lat temu też się jarałem Zarą, ale imo to strata pieniędzy. Mam dwa flakony, Vibrant Leather Summer i klon Y EDP. Są nawet spoko, ale dla mnie to psikacze na siłownię, rower czy do sklepu po bułki.
@JohnnMiltom wiem o czym mówisz, bo przez półkę przeszło mi z 8 flakonów i wszystkie wyleciały z hukiem, został właśnie tylko VLS jako mgiełka zapachowa na rower. A dwupak śmierdzieli zarowych, któy dostałem na prezent jakoś na przełomie gimnazjum/liceum kilkanaście lat temu to były moje pierwsze flakony w życiu
Zaloguj się aby komentować