Zakończyła się sekcja zwłok Grzegorza Borysa. Bezpośrednią przyczyną jego śmierci było utonięcie. Do zgonu doszło ok. dwóch tygodni temu. Dwie rany postrzałowe na głowie nie były jednak przyczyną śmierci, mogły jednak ogłuszyć mężczyznę. Na ciele miał też płytkie, powierzchowne rany cięte, charakterystyczne dla osób, które chcą popełnić samobójstwo.

Czyli to jednak prawda, nie przeszukali bajorka, przy którym pies policyjny zgubił trop 2 tygodnie temu xDDD co za kompromitacja.

#grzegorzborys
Modrak

Kurwa ten pies, to był z nich wszystkich najmądrzejszy...

Kanciak

@evilonep drugi rasputin, dwa postrzały, podcięte żyły a i tak musiał się utopić

moderacja_sie_nie_myje

@evilonep Dwa postrzały w głowę i się utopił. Strasznie brutalne samobójstwo, dobrze, że w plecy sobie nie strzelił.

UncleFester

@moderacja_sie_nie_myje Fakt brutalne samobójstwo, w plecach miał jeszcze siedem ran kłutych.

DiscoKhan

@moderacja_sie_nie_myje dobrze, że sobie wcześniej kości nie połamał w dłoniach i siebie nie potorturował ( ͡° ͜ʖ ͡°)

mrocznykalafior

@moderacja_sie_nie_myje przecie to z broni pneumatycznej, tym to cytując klasyka można co naywżej wkurwić jamnika

woohoo

No ale podobno znaleźli go pod pływającą wyspą

bekazhejto

"nie przeszukali bajorka" - Myślę że przeszukali, ale trochę im to zajęło. Nurkowałeś kiedyś (wiem, że nie)? Wiesz jaka jest widoczność w takim zamulonym bajorze? Z grubsza taka, że jak wyciągniesz przed siebie rękę, to nie widzisz czubka palców. Do tego dno często stanowi luźna, galaretowata masa która łatwo zakrywa ciała stałe które na nim wylądują, a gdy ją wzruszysz to powoduje całkowitą utratę wizury.

Dodajmy do tego możliwość zaplątania się ciała gdzieś w korzenie albo właśnie w pływającą wyspę.

Badania wielowiązką również na nic się zdadzą, zamulona woda skutecznie je zagłuszy. Może jakiś sonar coś pokaże, chociaż w tych warunkach wątpię.

drZwiebelschalener

Przecie nurkowali i jeden nurek nawet zmarł w trakcie akcji, co pewnie zatrzymało przeszukiwanie jeziorka na kilka dni.

sleep-devir

A ja wam powiem z doświadczenia, że ten chłop to nie wygląda na takiego, który dwa tygodnie pływa martwy w wodzie.

Może to dziwnie zabrzmi, ale z racji wykonywanej pracy już nie jedno ciało wyciągałem z wody.

Po dwóch tygodniach to on by był w dużo gorszym stanie.

Dzwine że nikt na to nie zwrócił uwagi.

Zaloguj się aby komentować