Pamietajcie - konsultujcie sie u wiecej niz jednego weta. Gdyby nie to ze trafilem i ufalem nieudacznikowi, kłów by nie stracił.
#koty #pokazkota
Większość weterynarzy w tym kraju to są kurwa takie patałachy i naciągacze, że szkoda gadać. Za każdym razem jak jebało się coś poważnego, to musiałem w trakcie leczenia zmieniać weta, bo dopiero to pomagało. W jednym wypadku mój, nieżyjący już zresztą, pies, miał problemy z kulawizną. Prześwietlenia za 5 stów. Zastrzyk na staw barkowy za kolejnych 5. Leki przeciwzapalne i przeciwbólowe od wejścia w zasadzie. I co?
I pies zaczął kuleć jeszcze na tył. W tym momencie powiedziałem, że mnie to chuj obchodzi i mają mi kręgosłup ostrzelać z RTG. Co zresztą proponowałem już wcześniej. Spondyloza. Zrastające się kręgi w kręgosłupie.
Jakieś 1500 złotych w leczenie.
I zastrzyki na barki.
Kupiłem jej kubrak kurwa na zimę i jak ręką odjął, bo jej po plecach jebało jak się tylko zimniej zrobiło. I to też ja musiałem wykminić.
@Rozpierpapierduchacz no u mnie bylo tak ze prawie mi go zabil bo nawet cisnienia nie zbadal przed znieczuleniem, tylko na hurra, a to mlody kot nie jest. Udalo sie go odratowac, zmienilem weta okazalo sie ze chlopak ma nadcisnienie i potrzeba zapanowac nad tym zanim go weźmie na stol a zeby nie sa do sanacji tylko sa w kurwa bardzo fatalnym stanie (w tydzień taka zmiana jooo). No i zanim udalo sie zapanowac nad cisnieniem i wynikami nerkowymi, stanem zapalnym to sytuacja doprowadzila do tego ze stracil ich dużo za duzo. A wystarczylo podpiac maszynke przed pierwszym zabiegiem. I nie klamac ze sytuacja jest do zrobienia i 'zdajmiemy kamien, gora jeden jest do wyrwania'.
No nic, ja jem plynnie, kot je plynnie.
O kosztach szkoda gadac, cala akcja zamknela sie w 2800 pln.
Biedny kitek - mój też nie ma większości zębów ale radzi sobie świetnie. Jedynie surowe mięso mu siekam na kawałki.
A vetami to podpisuje się jak powyżej. Też miałem takie historie, że wdrażali kosztowne i czasochłonne leczenie po czym okazywało się, że nic ono nie dawało. A vet jeszcze pierdolił, że bez tego (bezsensownego) leczenia to kot by już mógł zdechnąć
Zaloguj się aby komentować