z biegiem czasu totalnie straciłem zainteresowanie alkoholem. Dosłownie nie jara mnie to wcale. Sam to już nigdy nie piję czasem tylko jak wyjdę z jakimiś znajomymi, albo jak jest za darmo na imprezie firmowej albo innej imprezie. Ale w sumie to i tak nie jara mnie to wcale. Jak pomyślę sobie o piciu alko i kacu na drugi dzień to mi się już nie chce. Odmieniło mi się. Kiedyś jak byłem młodszy to jakoś mnie to jarało że uuuu jebne se pifko a teraz wcale. Zamiast się upić wieczorem to wolę się przejść na basen/siłkę pośmigać na rowerze albo nawet pograć w coś na kompie albo poczytać książkę niż chlać. Chyba już jestem emerytem. Czasem mi ojciec jak siedzi przed tv to proponuje jakieś wino albo piwo żeby wypić razem to nawet nie chce mi się tego pić i też z nim się napije może raz na 2 miesiące kieliszek wina. A kiedyś lubiłem sobie wypić alko.

#gownowpis #alkohol
entropy_

@Legitymacja-Szkolna Też tak mam.

Czasem sobie zrobię drinka wieczorem bo mam ochotę, wypiję może dwa łyki i rano wylewam resztę do zlewu.

Nie to, że nie lubię alko ale jakoś inne priorytety w życiu są

Legitymacja-Szkolna

@entropy_ kiedyś ludzie chyba sporo pili alkoholu, bo po prostu nie było nic innego do roboty i teraz ci ludzie starszej daty piją bardziej z przyzwyczajenia albo nałogu, bo nie umieją inaczej spędzać czasu. No kurde dzisiaj jest tyle rzeczy do robienia ciekawych, że picie alko po prostu nie jest ciekawe w cale. Nawet na tym głupim komputerze granie w cs go z kolegami jest kurwa ciekawsze niż picie alkoholu. bez kitu.

Legitymacja-Szkolna

@entropy_ chociaż też doceniam alkohol ze względu na to że w pewien sposób ułatwia socjalizację z ludzmi i pozwala szybciej ich poznać

entropy_

@Legitymacja-Szkolna Nie mówię żeby nie wypić czasami drina ze znajomymi, ale jakoś w domu to już nie mogę.

Autentycznie mam flaszki które stoją 5+lat zaplombowane bo kiedyś dostałem od kogoś i jakoś mnie nie ciągnie do nich.

Ze znajomymi się mogę napić ale tak do lekkiej fazy.

W sumie najbardziej jak się uchlałem to ostatnio na weselu w tym roku, ale wciąż byłem na tyle trzeźwy żeby skakać przez płot i się nie zabić xD

Felonious_Gru

@Legitymacja-Szkolna to będziesz miał przerąbane w tym kraju

entropy_

@Felonious_Gru W sylwestra w tym roku nie piłem. (W zeszłym z resztą też nie). Wolałem sobie jak człowiek rozumny autem do domu wrócić.

Znajomy który był gdzieś indziej, poprosił mnie rano 1.1.23 żebym podjechał z nim gdzieś bo kierowcę potrzebował.

Long story short, wracaliśmy dwoma autami pełnymi osób pod wpływem i impreza wciąż trwała.


Jak nas zatrzymała policja to nam kazali dwa razy dmuchać bo nie wierzyli że mamy zera xD

KierownikW10

@Felonious_Gru wszystko zależy w jakim środowisku się obracasz. Jeśli masz za znajomych alkusów, to tak, nie pijąc masz przechlapane. W każdym innym wypadku niepicie jest już od wielu wielu lat akceptowane i zazwyczaj nawet nie wywołuje dodatkowych pytań. Teraz po prostu tak wielu ludzi nie pije, że stało się to normalne.

Daewoo_Esperal

@Legitymacja-Szkolna zazdro

SunSenMeo

Mam podobnie, bo nigdy nie miałem takiego zainteresowania. Czasami w dobrym towarzystwie piwko, dwa i odlatuje Jest git

dildo-vaggins

Mam tak samo, jak w miesiącu wypije jednego drinka whisky sour (czyli jeden kieliszek whisky) to jest max, kompletnie mnie do używek nie ciągnie (No może poza kawą bez cukru). Ale zmieniło mi się, być może bo stuknęła mi trzydziestka albo od dobrze dobranych antydepresantów. Tak czy inaczej wole ten czas inaczej wykorzystać, np. Robię cos w garażu i przy tym słucham audiobooki.

GordonLameman

Ja piję tylko na imprezach/w towarzystwie.


Mam pokaźną szafkę z alko - jakieś 150 butelek (wódki, wina, whisky, likiery) i w sumie bardziej przybywa niż ubywa xD

TrzymamKredens

U mnie alkohol to piwo czasem, tak jedno w tygodniu. Natomiast kompletnie straciłem zainteresowanie jakimikolwiek spotkaniami towarzyskimi, unikam jak mogę, zupełnie nie interesują mnie inni ludzie a kiedyś byłem imprezowy.

dziki

Ja też nie piję alkoholu, bo jak zacznę, to skończę za pół roku

bartek555

Ja nie pije, bo szkoda mi nastepnego zmarnowanego dnia. Oczywiscie oprocz bardzo dobrych okazji typu pepkowe, kawalerskie, itp. Szkoda zdrowia i zycia.

hellgihad

@Legitymacja-Szkolna Mam dokładnie tak samo, kac po 30 to jest jakaś masakra. Kiedyś można było chlać do rana a potem wziąć prysznic i iść na zajęcia na uczelni na 9 rano ale to se już nie wrati. Okazjonalnie coś tam wypiję ale już wiem kiedy przestać żeby sobie nie zjebać całego weekendu na zdychaniu.

Zaloguj się aby komentować