Czy macie jakieś rady jak przełamać strach? Nie chce odpaść już na starcie albo zemdleć gdzieś w trakcie
No i zastanawiam się czy przed jest ważenie? Bo oscyluję w okolicach 50 kg to pewnie trzeba będzie się najeść przed xd
#krwiodawstwo
Nie mam żadnych porad ale wiem, że już teraz zasługujesz na naklejkę "dzielny pacjent" ☺️
@Lubiepatrzec dopiero jak uda się oddać
@ciszej Ja jestem dużym facetem, który próbował oddać krew z 5 razy. Niestety odcina mi prąd i nie jestem wstanie ci nic doradzić
@paulusll ok to koniecznie napiszę jak było i czy się udało. Wybieram się jakoś za dwa tygodnie, jeśli po tym zamilknę oznacza że wzięli wszystko do ostatniej kropli
@paulusll A ja znowu nie odczuwam nic, leżę, nudzę się, gwizdam... Zależy od człowieka
@ciszej Hmm, to nie jest "sport" dla każdego.
Brachol jest zasłużonym krwiodawcą i poszedłem z nim kiedyś 6-tego grudnia, bo oceniłem, że to świetny prezent na Mikołajki, dla tych, co mogą potrzebować. Poszedłem na pewniaka i bez strachu.
Przed pobraniem właściwym pobierana jest próbka do badań i tu zaczęły się schody. Zacząłem odpływać. Nigdy w życiu nie zemdlałem, a wtedy byłem tego najbliżej. Wywołałem niekłamaną panikę wśród piguł, bo od razu poleciały po lekarza jakiegoś. Rozwaliły mi na klacie kilka mrożonych pieluch - nie wiem co to za procedura, ale chyba pomogło. Lekarz powiedział, że jeszcze nigdy w życiu nie widział kogoś aż tak bladego, kazał wydupiać w podskokach i więcej się nie pokazywać
To było ze 30 lat temu, ale nawet dzisiaj jak mam być kłuty, to czuję się niepewnie i lojalnie ostrzegam personel. Na szczęście dotąd się nie powtórzyło, ale i nie pcham się w krwiodastwo.
@Fly_agaric eh to raz a dobrze XD Na krwiodawstwie jak wklepią w system że się nie nadajesz to raz i na zawsze, więc wypada wypaść dobrze
@ciszej dużo wody pij to szybciej zejdzie. No i może powiedz paniom przy pobieraniu, że to twój pierwszy raz to się tobą zaopiekują i poradzą co i jak. Nie krzyżuj nóg na kozetce, takie tam.
Pamiętam jak kiedyś na sali jakiejś dziewczynie wypadła igła i personel dopiero po chwili to zauważył, zdążyło sie trochę rozpaćkać i momentalnie cala sala zaczęła mdleć. Taki efekt domina
@zachlapany_szczypior ale prychłam z tej historii
@ciszej samo wkłucie jest nieprzyjemne. Ja tego nie lubię i zawsze po prostu odwracam głowę xDDD
Potem trzeba chwilę poczekać i już po wszystkim. Wypij litr-półtorej wody przed, tylko nie zapomnij się wysikać xD
Jak wytrzymasz dwa nakłucia to dasz radę, jak nie to odradzam.
U mnie piguły w punkcie krwiodawstwa są super uprzejme, zupełnie jakbyś do innego nfztu poszła także da się to przeżyć, ale trzeba być twardym xD
@entropy_ ja za to bardzo lubię patrzeć na wkłuwanie - co kto lubi XD
@ciszej aaaa i jak wytrzymasz do końca to nie dźwigaj nic na tą rękę do końca dnia.
Ja za pierwszym razem oddałem krew, pojechałem do marketu po farby i miałem przez dwa tygodnie siniaka aż do nadgarstka xD
@bojowonastawionaowca ja odwracam głowę i stękam xD
Ale jak wspomniałeś, co kto lubi xD
@entropy_ od ludzi którzy oddają u mnie w RCK dowiedziałam się tego samego - obsługa jest niesamowicie uprzejma, jak nie nfz
@ciszej nie ukrywaj przed pielęgniarzami/pielęgniarkami tego, że jesteś pierwszy raz. Z całą pewnością pomogą, pogadają czy pośmieszkują żebyś się rozluźniła, będą też na bieżąco kontrolować Twój stan świadomości ;)
Tak, trzeba ważyć powyżej 50kg, waga jest deklaratywna, chyba że będą mieli uzasadnione podejrzenia, że będzie inaczej. Nie warto kłamać, dla własnego zdrowia i bezpieczeństwa - a to zawsze musi być na pierwszym miejscu :)
@bojowonastawionaowca to będzie jedna z pierwszych rzeczy jakie na pewno powiem - że jestem pierwszy raz
@ciszej 50 kg to jest twarda granica dla lekarza, poniżej której nie może przyjąć osoby do oddania krwi - takie mają zasady, niezależnie jak kto się czuje
@ciszej kurde przypomniałeś mi, już od 8 lipca mogę iść, zapomniałem bo bym wczoraj poszedł :p
@ciszej Nigdy nie mialem problemow z kluciem i krwia, wiec nie dam Ci specyficznej rady nt strachu przed oddaniem krwi, ja tam po prostu szedlem i wracalem zadowolony, bo dzien wolny i czekolady gratis, jedyne co sie balem, to ze cos nie tak wyjdzie w kwalifikacji i bede musial wracac do pracy.
Moge Ci za to dac rade ogolna dotyczaca strachu i jego przelamywania. Zawsze, kiedy czeka mnie cos po raz pierwszy i moze byc to trudne, to mowie sobie:
"Jezeli to jest do zrobienia, milony ludzi to robi i nie ma zadnych logicznych powodow ku temu, zeby akurat mi mialo sie nie udac, to sie uda"
@hesuss kupuje ten tekst
@hesuss ok dobre rady
@ciszej vasovagal response - musisz sobie z tym poradzić psychicznie, raczej złotego środka nie ma
@Zielczan o i mam przynajmniej teraz wiedzę jak się to nazywa
@ciszej oddaje od 2018 roku do teraz.
1. Porządne śniadanie
2. Od wstania do oddania z 1.5l płynu
3. Jak już dostaniesz się na fotel to poproś żeby cie dali na pół leżąco albo całkowicie na leżąco.
4.bedziesz osłabiona w trakcie i później też (ale nie bój się to normalne)
5. Po oddaniu jedz dużo i pij dużo (ja zawsze wbijam na śniadanie do maka i jem w opór)
6. No i odpuść sobie wysiłek tego dnia.
Polecam, może polubisz a na pewno zrobisz coś dobrego. Trzymam kciuki i daj znać.
@Szoguniasty z tym leżeniem ciekawy pomysł, pewnie szybciej leci - dzięki! Będę meldować jak poszło
@ciszej jak siedzę czuję po chwili, że odpływam. Raz mi się tak zdarzyło i za każdym razem proszę żeby mi fotel dała w pozycji leżącej bardziej
Najzwyczajniej nie patrz na proces wkłuwania albo zamknij oczy.
Warto wspomnieć na samym początku, że oddajesz pierwszy raz krew i masz stracha, toteż liczysz na taryfę ulgową
I nawadniaj ile wlezie. Przy obecnym słoneczku wskazane mocno.
Lekkiego śniadania się generalnie nie zabrania, ale lepiej zjeść solidnie dopiero po oddaniu krwi.
Choć na czczo tyczy się badania krwi, nie samego oddawania, ale ja to śniadanie muszę solidne, a drugiego posiłku dosyć szybko bym nie wcisnął
@VonTrupka ja bez śniadania nie wychodzę z domu więc na pewno będzie jedzone
-
Dużo wody bo odrzucą.
-
Śniadanie lekkostrawne, raczej bez nabiału.
-
Weź sobie jakiegoś batona słodkiego (po pobraniu dają czekoladę, ale kiepską).
-
Uprzedź, że oddajesz pierwszy raz i nie wiesz, jak zareagujesz na igłę.
-
Po pobraniu odczekaj na fotelu, żeby się zorientować jak się czujesz. Jak coś od razu mów pielęgniarkom, że jest Ci słabo - możesz dłużej poleżeć albo z nogami w górze jak będzie trzeba.
-
Po powrocie do domu solidne jedzenie i do spania
Powodzenia!
@Piechur dzięki! U nas dają wypasione masło orzechowe i jakieś wafelki ostatnio xd
@ciszej chłopacy na górze dobrze wyjaśnili temat, od siebie mogę dodać, żeby najlepiej iść na kilka dni przed okresem, a na pewno pilnować tych terminów kiedy nie wolno oddawać- wyjdą ci słabe wyniki krwi i tak ci nie wezmą. No i najlepiej nie bierz torebki, tylko plecaczek, nie obciążysz tak ręki - jak wzięłam po oddaniu torebkę obciążona czekoladami, litrem wody i wszystkimi przydasiami, to zapaćkałam pół korytarza w drodze do pielęgniarek po nowy plasterek xd najlepiej się ubrać ze zgięciem łokciowym na wierzchu i nie w za krótką sukienkę- na kozetce można nieświadomie pokazać wdzięki podczas siadania i zsiadania
@Wido oh tip z plecakiem super bo zawsze mam ciężkie torebki
@ciszej ależ proszę, baby maja trochę inne warunki gry, ale wciąż fajnie grać w krwiodastwo, to wciąga!
@ciszej jak ci powiedzą żeby trzymać plaster po wkłuciu to trzymaj porządnie żeby się krew nie rozlała pod skórę
@ciszej każdy organizm inaczej reaguje. Ja mogę po oddaniu wsiąść na rower i śmigać do końca dnia, w ogóle tego nie czuję
Mój facet raz źle się poczuł i musiał odleżeć jeszcze w rckik.
A ja sama tylko przy pierwszym oddawaniu miałam jazdy - tuż po wyciągnięciu igły miałam wrażenie jakbym miała zemdleć, ale to tyle.
No i mój pierwszy raz to było właśnie na jakimś objazdowym pobieraniu, pojechałam rowerem do kolegi, potem oddawałam, a potem 12km do domu po podkarpackich pagórkach I było git.
@otoczenie_sieciowe takie właśnie są zahartowane dziewczyny na południu
@ciszej Jak byłem pierwszy raz oddawać w wieku 18 lat, tak się stresowałem że w połowie napełniania woreczka krew przestała lecieć i nawet ściskanie piłeczki nic nie dawało
@Balad ale takie do połowy napełnione też biorą? Czy na kaszanke xd
@ciszej Pani pielęgniarka powiedziała że biorą, nic nie marnują. W książeczkę mam wpisane tyle ile wtedy oddałem czyli ok 200ml i liczyło mi się to gdy składałem podanie o zhdk
Rady już są, ja od siebie dodam tylko że super decyzja, możemy być z ciebie dumni @ciszej
@Papa_gregorio spokojnie, jak przyjdę z pierwszą donacją to wtedy
@ciszej decyzję już masz, dalej to już tylko realizacja :-) ja niestety nie mogę już oddawać więc cieszę się tym bardziej
@ciszej Za pierwszym razem po oddaniu miałem trochę miękkie nogi, a chucherkiem nie jestem.
Dostałem od wesołej piguły szota glukozy, potem bananek, czekolada z przydziału i fajrant ¯\_(ツ)_/¯
Zaloguj się aby komentować