I tak jak pierwsza część mi sie mega podobała, choć do książki jej daleko, tu miałem mieszane uczucia. Będą spoilery.
Film mega ładny, muzyka epicka i efekty na super poziomie.
Dużo przemyconych scen które myślałem że już się nie pojawią, jak np. Gurney, Feud-Rautha czy próba wymuszenia walki Stilgar-Paul.
Niestety jednak zabrakło sporej liczby smaczków:
- gildia kosmiczna i jej przedstawiciele
- groźba zniszczenia przyprawy (było jakieś pseudo krzyczenie o nukowaniu pól)
- brak żony i dzieci Dżanisa
- przeskok czasowy między dołączeniem do siczy a walką z imperatorem. Zamiast lat, miesiące
- brak Leto II (sic!)
- brak Alii (sic2!!!)
Stilgar będący wyznawcą od początku, zamiast ewoluować z nauczyciela na przyjaciela i dopiero na wyznawcę.No i Jessica spisująca jak psychol, słabo to wyglądało... Zamiast Alii gadała sobie z brzuchem.
Lecz najgorzej, najgorzej mi siadła Chani. Cholera, jaka irytująca baba. Przypominała amerykańską studentkę jakiegoś kierunku artystycznego która dołącza do Antify. Nagle zacząłem trzymać kciuki by Paul ją odpulił i na poważnie działał z Irulaną. Oszczędziłoby mu to kłopotów.
Dobra, wyrzuciłem z siebie. Dobranocka chopy i chopczynie.
#diuna #nocnazmiana #kino
Ja też po maratonie. Zgadzam się z większością zażaleń. Mi najbardziej doskwierał:
- Stilgar w roli hmm... trochę głupka
- brak Alii (ciekawe jak wytłumaczą jej przydomek)
- brak gildii kosmicznej
- przeskok czasowy - dołączenie do siczy - pojawienie się Imperatora, faktycznie za krótko.
- brak Hrabiego Fenriga
- obrażona Chani (przez połowę filmu)
Chyba muszę znowu odświeżyć sobie Diunę w postaci książkowej.
@PaczamTylko fakt, zapomniałem o Fenrigu, mimo że żonka jest i nawet podobną rolę spełnia.
@Ziutson ja mam odwrotnie - tak jak pierwsza część uważam za średniaka, tak druga bardzo mi się podobała. Brak gildii celowy zabieg, bo film ogólnie mało tłumaczy że świata - ani mentaci, ani wojna z AI ani nawet konflikt Harkonnnenow i Ateydow nie zostały wszakże przedstawione (oprócz walki o Diunę oczywiście).
Co do braku postaci - pan V. niestety nie potrafi w postacie, pierwsza połowa filmu powolne budowanie, w połowie "oh shit, mamy już 80 minut nakręcone a wątek w ogóle do przodu nie poszedł" i błyskawiczne przejście do akcji, scena za sceną. Więc jakby mieli jeszcze więcej postaci upchać, to musiałby film chyba bite 3 godziny trwać.
@Ziutson problem w tym, że ta książka to materiał na co najmniej dziesięciogodzinny miniserial jeśli chciałoby się wszystko upchnąć, więc coś musieli wybrać i coś skrócić. Tutaj i tak ma to jeszcze sens i trzyma się kupy. Podobno chcą kręcić film na podstawie Hyperiona, tam to dopiero będzie sieczka.
@cotidiemorior rozumiem potrzeby upchnięcia treści jeśli chcieli się zmieścić w dwa filmy. Choć po obejrzeniu obu na ten moment żałuję że nie zdecydowali by kręcić trylogię.
Natomiast nie rozumiem zupełnie tak różnego przedstawienia Jessiki i Alii, braku tych kilku lat które minęły w trakcie książki no i Chani - jej relacja z Paulem w zasadzie nie istnieje. No i zamiast być sprytną fremenką i odkryć jak wyciągnąć Paula ze śpiączki, to znowu jakaś głupawa przepowiednia...
@Ziutson tutaj to się w pełni zgadzam, że po sukcesie jedynki powinni zmienić koncepcję na trylogię
@Ziutson W mojej opinii najbardziej boli brak Ali i przelecenie kilku kluczowych wątków po łebkach, przez co Bene Gesserit czy Mentaci dla osób niezaznajomionych z książką są niejasne. IMO lepiej by wyglądał ten pierwszy tom Diuny zamiast na dwa filmy po 2,5 godziny rozpisany na trzy filmy po 3 godziny, z lekkim rozwinięciem kilku wątków i rozciągnięciem czasowym między dołączeniem do siczy a Imperatorem.
Zaloguj się aby komentować