Wpis nie ma celu wyżalenia się tylko pokazania perspektywy osoby, zmagającej się z psychozą depresyjno-maniakalną, oraz innymi zaburzeniami, które są wypisane poniżej.
Uwaga wpis zawiera manipulację, ponieważ ich nie kontroluję. Więc nie bierzcie ich do siebie za to wypunktujcie.

Jeśli macie dzieci, to idźcie z nimi do terapeuty jak najszybciej, by mogły jeszcze wyrosnąć na ludzi.

Minął miesiąc od kiedy zrobiłem sobie pierwszy wpis do dzienniczka emocji.
Emocje zacząłem rozpisywać z polecenia @splash545 i @macgajster. Na początku spoko uznałem, że nie będę codziennie pisał tylko jak się wydarzy coś wartego zanotowania według mnie. Jednak mania się nasiliła toteż częstotliwość wpisów, stała się częstsza.
Pozytywy były 3 z czego 2 na siłowni. Emocjami było: optymizm x2, raz miłość.

Negatywów było wiadomo więcej, głównie sam sobie je powodowałem w manii, aniżeli miały wynikać z czynników zewnętrznych. Ze wstydu postanowiłem zamazać. Tutaj było: zawiść, agresja x3, żal x4, poruszenie, rozczarowanie x3.

13.06 nie jest dokładnie rozpisany, bo tam pierwszy raz robiłem pewną rzecz i po prostu się bardzo stresowałem.

Robiąc notatki, przypomniało mi się jak jedna ważna dla mnie osoba, 4 lata temu mówiła o moich maniach. Dokładnie to było tak, że miałem okresy gdy wszystko mam w dupie, a inne gdy wszystkim się przejmuję za bardzo. Obecnie przez moje zaburzenia nie mamy kontaktu. Także borykam się tym od lat.

Lista zaburzeń, które mam:
-mitomianię bo wielokrotnie co pisałem było nie prawdą, co zostało wyjaśnione,
-niezdiagnozowaną dwubiegunówkę lub źle leczoną psychozę depresyjno-maniakalną co wyjaśnia ostatnia mania o Taylor Swift.(z tych dwóch bardziej 2 opcja mi pasuje),
-zaburzona chronologia we wszystkim co mówię,
-alkoholizm,
-jestem generalnie tak skrajnym pesymistą i właśnie ciągle szukam okazji żeby myśleć negatywnie,
-jestem uzależniony od negatywnych emocji,
-manipulująca matka która mnie nauczyła: taktyki manipulacyjnej polegającej na wpędzaniu w poczucie winy, taktyki manipulacyjnej polegającej na zrzucaniu z siebie odpowiedzialności za swoje działania na czynniki zewnętrzne,
-osobowość narcystyczna,
-brak poczucia odpowiedzialności za swoje działania,
-ludzie za dużo czasu mi poświęcają a nic z tego nie ma,
-nie znam siebie,
-zaburzenia seksualne bo podobają mi się transy na filmach,

Nie wiem co robić bo chyba osoba z takimi zaburzeniami powinna być odcięta od społeczeństwa. Na pewno muszę zerwać kontakt z rodziną, bo od niej mam tylko złe wzorce, ale z drugiej strony nie mam się gdzie podziać.

Na terapię pójdę, tylko nie daje mi spokoju świadomość, że zacznę życie od zera mając około 30 lat. Boję się tego.Mam też nadzieję, że dowiem się, w jaki sposób zapracowałem na to wszystko i jak długo to trwa.

W jaki maskować zaburzenia? W sensie, tak by wypowiadać się, w podobny sposób co normalni ludzie.

"It's me, hi
I'm the problem, it's me
At teatime, everybody agrees"

#psychologia #psychiatria
21cb62c7-e7ea-42ea-94d1-48f4f5290526
c6714a8e-5551-4984-ae34-aa5885d9c1d4
Cybulion

@Dudleus DUDUŚ! Wreszcie zaczeles cos działać. Wiec jednak mialem troche racji. Zacznij terapie, bedzie ci o wiele lepiej

Dudleus

@Cybulion mam niesmak, że dopiero koło 30 (z tyloma zaburzeniami to pewnie wtedy skończę terapię) będę w stanie normalnie funkcjonować. Zamiast iść na terapię jak młodszy sporo byłem. Głównie mam ból dupy, że żadnych marzeń nie dam rady zrealizować, oraz mój mózg nie będzie wtedy tak plastyczny by łatwo uczyć się nowych rzeczy.

Cybulion

@Dudleus ale zaburzenia nie stoja na przeszkodzie, musisz teraz sie skupic i leciec z tematem a swoja droga realizowac marzenia i plany. Mordko, moja przyjaciolka leci na terapii od 14 lat (zaczela w twoim wieku) a jest dyrektorem w duzej filli banku w polsce zarabia krocie i robi to co lubi. Skup sie na sobie a nie na tym co inni powiedza. Dopoki nie rzucasz nozami w kolegow - nadajesz sie do zycia w spoleczenstwie i masz rowne prawa i szanse

Dudleus

@Cybulion tylko przez manię na ten moment moim marzeniem jest poznanie Taylor Swift, wspólne zrobienie piosenki, a gdyby okazała się fajna prywatnie to ożenić się z nią więc jest lipa xD

Gepard_z_Libii

Nie ukrywaj nic przed ludźmi.

Mów otwarcie o wszystkim, a nie będziesz dukał, ani nic.

Wyluzuj, nie musisz dobrze wypaść, jeśli masz oręż w postaci poczucia humoru i dystansu do siebie.


Jesli chodzi o emocje, to wyobraź sobie, że każda ma swój piec i od ciebie zależy do którego dowalisz opału.

Jak masz w sobie dużo negatywnych emocji, to nie dopierdalaj już więcej drewna.

Zajmij się innymi piecami, a te negatywne staraj się ignorować i zaczną gasnąć.


Zapisywanie emocji to świetny pomysł


Myśl pozytywnie w każdej możliwej sytuacji.

Jak złamiesz nogę, to zauważ że w razie wojny nie zostaniesz w najbliższym czasie powołany, jak rzuci cie kobieta, to się ciesz że nie mieliście dzieci i że dużo się dzięki niej nauczyłeś.


Trochę pierdolę, ale wiesz mniej więcej o co chodzi najważniejsze to jak najwięcej pozytywów

Dudleus

@Gepard_z_Libii jak powiem wprost, o swoich zaburzeniach to wszyscy uciekną od razu.


Łapę metaforę z piecami zobaczymy jak będzie. Też nie łatwo się odnieść do tego gdy jest zamazane.

Gepard_z_Libii

@Dudleus Nie chodzi o to żebyś mówił o wszystkich swoich problemach, ale bądź gotów otworzyć się delikatnie w razie czego, bo ludzie i tak zauważą że coś jest nie tak, a tobie zawsze będzie lżej.


I jak gadasz o takich rzeczach, musisz sprawiać wrażenie że jesteś dobrej myśli i idzie ku dobremu.

Bez jęczenia, zbudujesz pewność siebie na własnych słabościach.

Sprawdzone

Dudleus

@Gepard_z_Libii kobiety widzą zaburzenia bo maja naturalne zdolności psychologiczne, oraz pogłębiają wiedzę we własnym zakresie. Raz na zabawie integracyjnej wypaliłem, że dużo płaczę do filmów czy muzyki gdy mieliśmy powiedzieć jakąś swoją cechę to powiedziałem wrażliwość, gdyż chciałem choć raz to publicznie powiedzieć. Reakcji na szczęścicie nie było negatywnych.


Mania daje o sobie znać bo na każdym kroku gadam ludziom, że podoba mi się Taylor Swift.

Gepard_z_Libii

@Dudleus Pierwsze słyszę z tą Taylor

Dudleus

@Gepard_z_Libii to silniejsze ode mnie. Była jakaś luźna rozmowa, jaki mamy typ chłopaka/ dziewczyny to ja pokazałem Taylor.

splash545

@Dudleus ja Ci powiem, że zauważyłem w Twoim zachowaniu jakąś poprawę tj. że już nie dociskasz aż tak śruby z jakimś tematem i nie żalisz się aż tak mocno jak kiedyś. Widać, że coś robisz i szukasz jak się dostosować do tego społeczeństwa co tam też jakiś czas temu w komentarzach wymieniliśmy zdanie gdzie sam pisałeś, że nie ma się co aż tak obnosić ze swoim negatywnym myśleniem bo odtrąca to ludzi.

Widać, że masz sporo problemów czego jesteś coraz bardziej świadomy i fajnie, że coś robisz, ale nie wiem czy z tego powodu jesteś w stanie sam z sobą to odpowiednio rozpracować nie błądząc w jakieś dziwne schematy. Wiem, że też pytasz i prosisz o pomoc, żeby ktoś Cię z tym przypilnował. No ale my tu możemy Ci tylko troszeczkę coś doradzić i aż takich kompetencji nie mamy, żeby Cię pilnować i dokładnie prowadzić tą Twoją pewnego rodzaju autoterapię. No od tego jednak jest terapeuta i dobrze, że myślisz nad tym, żeby jednak pojść na prawdziwą terapię bo po to ona jest i po to są Ci ludzie z odpowiednimi kompetencjami, żeby Cię poprowadzić skoro sam do końca nie wiesz jak.

Nie wmawiaj sobie, że terapia pomoże Ci dopiero przy 30tce bo może będziesz miał jakieś pozytywne efekty dużo szybciej. A może masz jakieś schorzenie, które się kwalifikuje do farmakoterapii i biorąc leki będzie Ci lepiej. Tego nie wiem i Ty też nie.

W każdym bądź razie faktycznie powinieneś się zgłosić do lekarza nawet do zwykłego rodzinnego opisz mu co Ci jest i niech wystawi Ci skierowanie do odpowiedniego specjalisty. Oprócz tego też możesz pomyśleć, żeby pójść prywatnie do terapeuty choćby raz i niech spróbuje Cię jakoś z grubsza zdiagnozować i pokierować co by było dla Ciebie najlepsze. Bo Ty tego nie wiesz czego konkretnie potrzebujesz i jak długo czy terapii czy leków, czy jedno i drugie. A to co Ty sobie wbijasz w głowę, że to potrwa 8 lat i będzie Cię kosztować nie wiadomo ile to podsuwa Ci to Twoje zaburzone myślenie byle tylko się nie wybrać i byle nic się nie zmieniło. Mózg nie lubi zmian choćby było chujowo i każda zmiana powoduje mniejszy lub większy strach i opór.

Życzę Ci powodzenia i mam nadzieję, że zrobisz ten drugi krok i nie wycofasz się z tego co napisałeś, że pójdziesz na terapię.

Dudleus

@splash545 nie dociskam bo wiem, że przy ludziach tak nie można. Co innego gdy jestem zupełnie sam w domu, czy na spacerze. Przy ludziach staram się wszystko ukrywać, natomiast tutaj ograniczać pomału i udając poprawę.


Jak dostawałem skierowanie na terapię, od ludzi w internecie to pisali, że to kilka lat trwa. Lista zaburzeń się wydłuża więc będzie coraz dłużej trwała naprawa.


Na wstępną diagnozę planuję w jakoś październiku, jak zrobi się chłodniej, może mania się uspokoi do tego czasu.

splash545

@Dudleus może tak być, że potrwa kilka lat. Ale weź pod uwagę taką opcję, że nawet jeśli potrwa kilka lat to wyraźną poprawę i ulgę możesz poczuć już po kilku miesiącach, albo po roku. A dalej będziesz chodził już z chęcią, bo będziesz już w stanie to zobaczyć, że jest wyraźnie lepiej. Jak ze wszystkim najgorzej jest zacząć.

macgajster

nie daje mi spokoju świadomość, że zacznę życie od zera mając około 30 lat

To teraz pomyśl, że nigdy nie zaczniesz terapii i w wieku 70-80 lat będziesz mógł powiedzieć sobie "nigdy nie żylem" Jesteś młody, masz dużo życia przed sobą. Nie jest powiedziane, że jak teraz-już-natychmiast czegoś nie zrobisz to już po ptokach i weź się schowaj.

Odstaw alkohol. On znieczula, uciekasz od problemu odkładając go na jutro. Później możesz mieć dodatkowo pretensje do siebie, że jeszcze czegoś nie zacząłeś. Alkohol potrafi rozluźnić albo zgnoić. Jeśli masz jakieś problemy to zazwyczaj efektem długofalowym będzie zgnojenie.


Zauważyłeś swoje działania, schematy, ich źródła. Nie jestem pewien czy jest sens rozgrzebywać bardziej żebyś wiedział, że konkretna sytuacja spowodowala to i tamto (w sumie jedna to raczej nie będzie, to dzieje się przez jakiś czas). Zdecyduje lekarz prowadzący terapię.

Tak czy inaczej jesteś w połowie drogi i to tej trudniejszej. Teraz będzie bardziej mozolnie, ale z widocznym celem.

Dudleus

@macgajster nie spożywam od połowy stycznia, ale alkoholikiem zostaje się na całe życie.


zobaczę z czasem jak będzie

Zaloguj się aby komentować