@Astro ona zawsze wyczuje pierwszą osobę, która wstaje. Jak nie dasz jej saszetki od razu to jak jest delikatna, to łapką zacznie szturchać. Jak ma gorszy dzień to lekko pazurkami ukuje.

@sn0w oby jak najwięcej

@Tylko_Seweryn nie rezygnuję. Faktem jest, że drogi z jednymi się rozchodzą, poznaje się nowych. Miło się spotkać ze starymi kumplami ale priorytet to rodzina. Co do kumpli to mam takiego, co mieszka 1h jazdy ode mnie, a nie widziałem go z 10 lat. Czy to jeszcze kumpel. Mam takiego, z którym jestem w kontakcie i czasem się spotkamy, mam też innego, którego nie widziałem 7 lat, a kiedy gadamy przez tel, to gadka się klei jakby się człowiek widział wczoraj. Jak mówię top priority od dawna to rodzina.

@jarezz Ale obiecaj, że po rozwodzie zrobisz update tej historii

@ZygoteNeverborn coooooooo? 😉

@jarezz To miłe i wzruszające.

@ZygoteNeverborn dzięki

@pol-scot kiedyś różne rzeczy w stopce stawiałem. Teraz, w sumie od lat, moim top jest rodzina i jej szczęście. I to najbliższą rodzina jest tym top priority.

@twombolt dzięki w swoim i dziewuch imieniu

@conradowl szanuję. Każdy szuka swojego szczęścia. Widać Twoje jest inne od mojego. Najważniejsze, żeby Tobie pasowało.

@jarezz kilka lat byłem z kobietą, która miała córkę. To był świetny okres w moim życiu - głównie dzięki młodej. Problemem jest raczej to, że nie szukam nikogo i dobrze mi jak jest. Zresztą właśnie to, że ja wolałem być w domu zamiast szukać imprez jak ex było sporą różnicą między nami... Ale terapeuta by miał do roboty - rodzina zastępcza, dużo przeprowadzek w życiu za dzieciaka... Tak czy siak dbaj o dzieciaki, ja dbam o psiaka - ważne by być szczęśliwym na pewno nie jestem przeciwnikiem posiadania rodziny, zwyczajnie niektórzy nie mają szczęścia poznać drugiej połówki, męczyć się z kimś jest bez sensu

@conradowl rób tak, żebyś był i czuł się szczęśliwy. Grunt, żebyś Ty był szczęśliwy, a nie ludzie mówili co masz robić, żeby być szczęśliwym ale wydaje mi się, że obaj to wiemy.

@GtotheG Dzięki! Czy zazdrościć? Na każdego gdzieś czeka ktoś i coś dobrego. Ja swoją połówkę poznałem jak miałem 28 lat

@GtotheG jeśli to pozytywne zazdro to spoko a baterie wypoczynkowe bardzo szybko mi się w domu ładują.

@jarezz pozytywne zazdro mało takich wpisików, a miło posłuchać osób zadowolonych z życia!

@Kondziu5 w moim zawodzie raczej ciężko pracować tak, żeby mieć finansowy spokój i work/life balance połączony z codziennym "byciem" w domu. No w sumie jest ale jeszcze daleko jestem od stanowiska na takim levelu. Poza tym jako freelancer ciężko w jakiejś firmie levele przeskakiwać do tych najwyższych.

Mój work/life balance się bilansuje pomiędzy projektami. Wtedy zdarza się, że jestem w domu 1-2 miesiące i zawodowo poza przeglądaniem LI czy odbieraniem telefonów od pośredników wtedy nie funkcjonuje. Tak bilansuje sobie i rodzince czas kiedy mnie w domu nie było.

@Yogahim u mnie lvl 5, 13 i 14 - twardego i surowego to daję radę udawać tak do 5 minut*

*krócej jeśli w kwestię wchodzi najmłodsza. Wredy 3 minuty to max.

@jarezz ja mam 2 synów. Najgorzej jak jest jakaś sytuacja, zwracam 7 latkowi uwagę i staram się nie roześmiać, ale on to w mig wyłapuje i zaczyna się śmiać, w tym momencie jestem pozamiatany a powrót do bycia poważnym nie działa;-)

@JontraVolta no, u nas rozwodu nie będzie, bo ślubu nie ma. Co do finansów, to ze względu na brak ślubu, ja wykładam kasę, więc wszystko jest na mnie. Siłą rzeczy tak wyszło. Testament natomiast jest, że wszystko dostanie Najmłodsze dziecko. Jeśli się hajtniemy, to z automatu pozostałe też będą spadkobiercami - aktualnie gdybym wykitowal, to gdyby dwie starsze dostały spadek, to musiałyby podatek opłacać.

Wiem ale to bardziej plany na przyszły rok. Na ten to odłożyć trochę na konto i psychicznie od wydatków większych odpocząć.

@bartek555 trzymaj się tam cumplu