@pawelczi u mnie moja mama walczyła i nadal walczy. Piersi. Miała na tyle dobrego lekarza, że wyciął jej guzki, ale co raz pojawiają się jakieś zmiany - a to na jajniku, którą to zmiane ostatnio jej wycinali, a to na nerkach czy bodaj płucach.
Radioterpia, ale to leki mamę rozwaliły. Bierze taki popularny, ale wyniszczający lek, nie pamiętam nazywy. Chyba na "C".
Co pójdzie na badanie, to coś się przypałęta.
Robia nawet badania genetyczne i ani ja, ani moja siostra nie jesteśmy obciążeni genetycznie.
Może to ma coś wspólnego z tym, że paliła od młodości. Chociaż mój dziadek, a jej ojciec, palił jak smok. Szatana przyprawiłby o wizytę w zakładzie zamkniętym, gdyby zobaczył ile dziadek potrafił do⁎⁎⁎⁎⁎alać do pieca, a fajka odpalał jednego od drugiego. Zmarł w szpitalu, ot złamał biodro. Od lat nie chodził do lekarzy, bo "on konowałom nie ufa". Niewydolność nerek go prawdopodobnie zabrała z tego świata.
Co do bólu jajek - sam miałem podobnie, to była końcówka 2018 roku. Poszedłem na USG, ale badanie nie wykazało niczego złego w jajcach.