When Marnie Was There
When Marnie Was There to ostatni film Ghibli (przypominam, że Aya to Mayo nie istnieje) po którym de facto studio zawiesiło działalność, a precyzując - zawiesiło produkcję czegokolwiek, czego nie można by nazwać obrzydliwym pierdem. I muszę przyznać, że to zejście ze sceny nastąpiło w wyjątkowo dobrym stylu.
Anna to wychowywana przez rodzinę zastępczą sierota, przyprawiająca przyszywanych rodziców o mnóstwo zmartwień. Nie dość, że weszła w wiek buntowniczy, to jeszcze choruje na astmę. Po kolejnym ataku w szkole, lekarz sugeruje by młoda wyjechała gdzieś nad morze powdychać świeżego powietrza. W ten sposób Anna ląduje na okres wakacji kątem u właściwie obcych ludzi - rodzince rodziców zastępczych. Nie odnajduje się tam zbyt dobrze, ucieka w swój świat i szwęda się po okolicy, natrafiając na położony na bagnach zdewastowany dom, który nie daje jej spokoju.
Film ma absolutnie wszystko co potrzeba. Bazuje na powieści, więc ma dobrą bazę fabularną, jest ładny, ślicznie animowany, świetnie udźwiękowiony i wyreżyserowany ze smakiem, a na koniec serwuje satysfakcjonujące zakończenie w akompaniamencie wojowników ninja krojących cebulę. Dodatkowe punkty za to, że rozwiązanie tajemnicy (takiej bardzo fajnej, nie boleśnie oczywistej, ale na tyle prostej by się dało bez problemu domyśleć) rzutuje nowe światło na wiele scen widzianych w filmie. Zdecydowanie polecam.
https://www.youtube.com/watch?v=ksNEwaQN53g
tobaccotobacco

@kinasato miałem obrażać że halo wcale nowe wind rises było spoko ale potem przypomniałem sobie że wind rises ma kurwa dziesięć lat

krokodil3

@kinasato Bardzo przyjemne anime do obejrzenia z rodzinką

96Stopni

Nie wiem co by tutaj napisać o studiu ghibli, klasa sama w sobie.

SuperSzturmowiec

Oglądałem niedawno całkiem spoko

Zaloguj się aby komentować