Wczoraj wjechała nowa wersja "Moja i Twoja Nadzieja" w wykonaniu wielu artystów dla powodzian.
https://www.youtube.com/watch?v=2Tf2-Lvuiks
Nie wiem, czy już było, ale dodaję z własnym komentarzem.
Nie wiem, czy jestem już tak stary, czy tak znieczulony, ale wersja z 1997r. robił na mnie większe wrażenie niż obecny.
Bardzo lubię ten utwór, jak i w sumie całą twórczość Hey i Nosowskiej, jednak brakło mi w tej wersji emocji.
Ale to może być moja wina i tego, jak świat się zmienił od tamtego czasu. Oczywiście wykonanie, produkcja muzyczna jest świetna. Każdy artysta wydobywa z siebie ładny wokal. Miłym akcentem było prawie takie samo rozpoczęcie, przez Kasię Nosowską i Edytę Bartosiewicz. Co prawda śpiewają nie te same wersy dokładnie, ale kolejność się zgadza. Tak samo wers Natalii Kukulskiej, jest ten sam, chociaż w wersji z 1997r. Natalia miała większe pierdolnięcie wokalne.
Konstrukcja i montaż klipu też jest podobny do starego. Czyli przeplatane ujęcia artystów w studio z migawkami telewizyjnymi powodzian. Tyle, że tamten klip jest czarno biały.
W tej wersji jest w ciul artystów, więcej niż w tamtej. Połowy nie znam, no ale jestem stary. A może tamta wersja zrobiła na mnie wtedy większe wrażenie, bo cała powódź była dla mnie dużo większym przeżyciem emocjonalnym niż obecna.
Mam wrażenie, że tamten utwór został zrealizowany na spontanie, szczerze. A ten obecny, jest zrobiony, bo wypadałoby.
Choć oczywiście nie neguję inicjatywy i koniec końców podoba mi się i fajnie, że to powstało. Mój odbiór wynika z mojego wieku i w sumie z tego, jak bardzo zmieniła się nasza rzeczywistość.
Pod spodem dla porównania wersja z 1997r.
https://www.youtube.com/watch?v=f5hooj3qKM4
#muzyka #powodz #ciekawostki #polska #feels #przemyslenia
jimmy_gonzale

Bo odgrzewane kotlety tak mają. Wtedy to był nowy utwór, kasa szła z cegiełek czyli zakupu kasety, teraz pewnie z reklam. Zero inwencji twórczej i lans z wąsami. Nie wiem czy każdemu pasował ten pomysł ale wyszło średnio, czyli słabo.

Klamra

@jimmy_gonzale w 1997r. ten utwór miał 5 lat już. Oczywiście to niedużo, ale jednak kto wtedy słuchał Hey'a to znał ten utwór bardzo dobrze.

Jarosuaf

@jimmy_gonzale Utwór w też 1997 nie był nowy, bo został skomponowany w 1993 na potrzebę WOŚP.

jimmy_gonzale

@Jarosuaf @Klamra macie rację, to był skrót myślowy. Iile osób go znało, ile osób znało hey? Rozumiesz. Inaczej. Utwór był świeży. Teraz jesteśmy prawie 20 lat później i każą nam słuchać czegoś co leci w radiu.

jimmy_gonzale

@jimmy_gonzale dodam jeszcze że tamta wersja z 97 miała coś w sobie, coś dodanego. Ta jest odtworzona byle jak.

Klamra

@jimmy_gonzale Różnica w wieku kawałka jest kolosalna, w radiu nie jest zbyt często grany, bo nie ma optymistycznej nuty. Z tego powodu, dobrze się go słucha od czasu do czasu. Jeśli chodzi o wykonanie instrumentalne, to w wypadku nowej wersji, zostało wykorzystane nagranie z roku podajże 2018. Na potrzeby jakiś remasterów.

Klamra

@jimmy_gonzale Tylko wiesz... To od początku był utwór niejako, na zamówienie. Mimo wszystko grał na strunach emocji. Pytanie jest, czy my odbieramy inaczej takie inicjatywy dziś, a inaczej odbieraliśmy je dawniej. Dzisiaj wszystko oceniamy krytyczniej. ostrożniej. Wyszukując się wszędzie fałszu. Czy to nasze odczucia? Czy rzeczywiście tak jest?

jimmy_gonzale

@Klamra ignorujesz fakt że wtedy utwór miał 5 lat a Hey prawie nikt nie znał i dziwisz się że po 20 latach ten sam kawałek nie robi Ci różnicy?

Klamra

@jimmy_gonzale Ej ej ej. Niczego takiego nie powiedziałem. Nie mierz nikogo swoją miarą. Ale już tłumaczę. W 1997r. znałem ten utwór znakomicie. Znałem twórczość Hey, śpiewałem ich teksty na pamięć i potrafiłem zagrać kilka riffów na gitarze. Większość moich znajomych znała Hey i dla mnie, jako nastolatka było normalne, że (każdy zna ten zespół). Tak, nawet przed internetem istniały bańki. Po 20 latach ten kawałek robi mi ogromną różnicę. Jest mieszaniną nostalgii i dzisiejszej rzeczywistości. Z jednej strony doceniam i nostalguje, a z drugiej patrzę krytycznym okiem, jako dorosły. Jednak nie neguję inicjatywy. Zatem nie ignoruję żadnego faktu. Bo po pierwsze, po 5 latach, w moim środowisku ten utwór znał każdy łącznie z tekstem, a po drugie, po latach, nadal jest dla mnie dobrym kawałkiem. Nawet bez kontekstu. A dodany kontekst to jest dopiero rozkmina. Bo jeśli o dzisiejszy kontekst, to mogę dyskutować, ale nie dyskutuję z pierwotnym wykonaniem. Tym z 1993r. z płyty "Fire" Reszta jest dodana. i z tym mogę dyskutować. Ale nie z samym utworem, bo ten dla mnie jest genialny.

Wrzoo

@Klamra Ja się tak czy siak poryczałam. I cieszy mnie to, widząc skalę zbiórek i bezinteresownej pomocy, jak nasz naród potrafi czasem po prostu coś dobrze zrobić, kiedy przychodzi na to czas.

Klamra

@Wrzoo Ja też nie jestem negatywnie nastawiony. Tutaj też jest cegiełka. A i lekka nostalgia dopada (° ͜ʖ °)

szczelamseczasem

@Klamra "Mam wrażenie, że tamten utwór został zrealizowany na spontanie, szczerze. A ten obecny, jest zrobiony, bo wypadałoby."

Bo był.

Tam stary jesteś. Bez jaj. Niemen, Rodowicz, Markowski, Kukulska (zanim nie odjebało). To były głosy!. Tutaj Pati, córka Markowskiego krótko robotę robi, ale robi (swoją drogą pozdrawiam. Rafała również). Zamiast tych kilkunastu "artystów" mogli dać braci Cugowskich i kilku innych, wyrazistych.

Klamra

@szczelamseczasem Odnoszę podobne wrażenie z tym spontanem. Jednak nadal uważam, że to spoko inicjatywa, biorąc pod uwagę, jaki ten utwór mam status w historii muzyki Polskiej (oczywiście nie dla wszystkich).

Kukulskiej odjebało? rozwiń?

Pati spoko. Nie lubię jej maniery ruchów scenicznych, naśladujących trochę ojca, , ale miesiąc temu ją poznałem osobiście i jest spoko babką. Zero gwiazdorskiego zadęcia.

CzosnkowySmok

Całkiem dobrze jest zrealizowany nowy kawałek, ale znalazłem kilka przyczyn czemu jest gorszy.

Natomiast zaznaczam, że to opinia amatora.


Jeśli chodzi o głosy to w nowym wydaniu raz jeden słychać solo mężczyzny. Nie wiem kto to, bo nawet jak znam to nie znam twarzy. Ale głos tutaj jego jest delikatny. W oryginalnej wersji mężczyźni mają ciężkie brzmienie.

Świat się zmienia i mamy inne trendy artystyczne.


Wszędzie śpiewają w conajmniej 2 osoby oprócz fragmentów. Pewnie to wynika z zainteresowania wielu artystów, więc chcieli każdemu dać szansę. Tutaj mogliby postarać się lepiej dobrać chórki pod względem podobnej barwy. Wtedy poszczególne partie były by bardziej wyraźne. Cały utwór dzięki temu jest grzeczniejszy niż oryginał.


Tak podsumowując, to nowa wersja jest grzeczna i trochę spłaszczona. Na pewno nie pomogła ilość osób, na pewno nie pomagał czas w jakim chcieli zrobić nagranie i pewnie chaos jaki towarzyszył organizacji.


Ogólnie nie oceniam źle. Dobrze to zrobili. I chyba dobrze, że nowa wersja nie przycmiła oryginału. Tak jak powódź z tego roku nie była tak destrukcyjna jak w 1997 roku.

Klamra

@CzosnkowySmok "I chyba dobrze, że nowa wersja nie przycmiła oryginału. Tak jak powódź z tego roku nie była tak destrukcyjna jak w 1997 roku."

Doskonały wniosek. Szczerze mówiąc nie wpadłem na to, chociaż, na bank nie był to zamysł twórców. Ale dobrze, że tak jest. Poziom adekwatny do skali. Natomiast tak, zgodzę się, z ilością artystów i ich wersów, ale jednak zostało to bardzo dobrze wyprodukowane i balans między wokalami jest bardzo dobry. Kto ma się wybić, to się wybija, kto ma grać w wielogłosie, to wszystko gra. Produkcyjnie, to jest bardzo dobre. Łącznie z tym, co się dzieje w obrazku. Jak widzimy Kaya, to słyszymy ją na pierwszym planie, jak widzimy duet, to też się wybija. Produkcyjnie, to jest zajebiste.

CzosnkowySmok

@Klamra wiem, że się znasz. Ale nie brakuje ci męskich chórków? Mam serio wrażenie, że dobrali tak osoby, żeby wszystko było bardziej płasko.

Klamra

@CzosnkowySmok Nie odczułem takiego wrażenia. Wręcz przeciwnie. W tej wersji jest więcej niskich głosów, niż z 1997r. Organek może nie ma barytonu, ale słychać męski głos. Tak samo podobał mi się Piasek, który był w cieniu i widać było, że ustępuje młodym. W starej wersji, Markowski i Niemen, też raczej nie mieli niskich głosów. To też kwestia produkcji, miksu i masteringu. Mam wrażenie, że chcieli to wyrównać i im się to udało. Generalnie nie mam zastrzeżeń, co do postprodukcji. To jest bardzo dobre nagranie.

CzosnkowySmok

@Klamra ja nie twierdzę, że jest złe

Właśnie sam zwróciłeś uwagę, że chcieli wyrównać i to się na pewno udało.

Ale właśnie to wyrównanie wpływa częściowo na odbiór. Jest grzecznie.

Klamra

@CzosnkowySmok No jest grzecznie. Ale dzisiaj wszystko stara się być grzeczne. Takie mamy czasy. Wolę wyjebongo, jednak w tym przypadku, wiadomo, że to jest skierowane do szerokiej publiki i ja to kupuję (° ͜ʖ °)

CzosnkowySmok

@Klamra no to chyba znaleźliśmy odpowiedź

RogerThat

@Klamra Ładnie. Acz nie znam stamtąd połowy osób, a pewnie znam ich nazwiska. To w sumie dobrze.

Klamra

@RogerThat Ja też nie znam. Jednak każdy z nich ma dobry wokal. Nie wnikam, co było poprawiane. Ale efekt końcowy jest dobry. Z resztą, nawet jak ich nie znam, to widać, że dobrali raczej ekipę, która ma głos i potrafi śpiewać.

RogerThat

@Klamra Tak. Po prostu w Polsce mamy sporo wokalistów, którzy są zupełnie nieznani. Np. ostatnio się dowiedziałem o niejakiej Kaśce Sochackiej.

Klamra

@RogerThat Tak. mamy sporo wokalistów którzy potrafią śpiewać, tylko giną w tłumie i czasie swojego "5 minut". To w sumie przekleństwo tych ludzi, ale i motywacja do starania.

nikt_pan

Nie lubię tej piosenki.

Klamra

@nikt_pan ok (° ͜ʖ °)

maly_ludek_lego

Wiesz, ja to ogladam inaczej, bo mimo, ze sie nimi mocno nie interesuje, to za tymi ludzmi czesto stoja jakies mniejsze badz wieksze aferki, czy kompromitacje, typu jezdzenie po pijaku etc. Po prostu sporo z artystow to szuje i ja patrze na nich ze zniesmaczeniem. Niektorzy z nich popierali ACTA, niektorzy np szczepili sie poza kolejka, bo to 'elita uprzywilejowana', niektorzy np mowili, ze smierc Zydow to jest eteryczna i mistyczna, a polakow to taka zwyczajna (° ͜ʖ °)

Ot, gardze tym zblazowanym towarzystwem. Kiedys bylem glupszy, bo jako dzieciak mialem w nich autorytet.

Teraz wiem, ze to pozerzy.

Zaloguj się aby komentować