Wczoraj skończyliśmy długi i strasznie wyczerpujący wyjazd związany z pracą. To, co napiszę to będą trochę takie #gorzkiezale, ale trudno - wyrzucenie tego z siebie trochę pomoże. Podczas tego wyjazdu dużo czasu spędzałam z moim kolegą z pracy, np. jak mogliśmy sobie na to pozwolić, to siadaliśmy na pół godziny w kawiarni, żeby choć trochę odpocząć. Nie że mam jakiegoś "crusha" wobec niego (w końcu ma partnerkę, którą zresztą znam), ale parę razy przemknęła mi przez głowę myśl, że naprawdę fajnie byłoby mieć faceta/partnera, z którym można gdzieś wyjść, pogadać o niczym itd. Po prostu spędzić czas. I to była smutna myśl.
Wróciliśmy do naszego miasta wczoraj wieczorem. I na tego kolegę czekała na dworcu jego dziewczyna. Na naszą koleżankę jej mąż. Na mnie nikt. Wróciłam do pustego mieszkania. I ponownie zrobiło mi się smutno.
Jeśli ktoś miałby mi pisać rzeczy w stylu "znajdź sobie faceta, lol", to od razu niech sobie daruje. Jeśli przez tyle lat życia wzbudzałam zerowe zainteresowanie facetów, to "nagle" to się nie zmieni. Pod tym akurat względem świat jest bardzo sprawiedliwy - nic sobą nie reprezentując, niczego nie otrzymasz.
#przemysleniazdupy
agent_carramba

Krótko. Jesteś ładna?. Bo o co chodzi. Mam podobną znajomą. Wygląda jak kaszalot i co najciekawsze mam wrażenie że robi wszystko by być jeszcze brzydsza. Jest po 30 i nigdy nigdy nie miała faceta. Realna dziewica.

Więc jeśli jesteś jej pokroju. To tak umrzesz sama

rain

@agent_carramba nie, nie jestem ładna.

agent_carramba

No to masz odpowiedź. Znaczy jeśli jesteś tłusta no to jeszcze da się nad tym popracować.

Pamiętaj nie na brzydkich kobiet

Są niedoinwestowane

Dijego

@rain moja była pieprzyła w kółko jak to nie była ładna, bardzo potrzebowała zapewniania że tak nie jest. Tak się złożyło że była specyficzna ale akurat w moim typie, więc nie było problemu. Ogólnie uważam że trzeba być srogo zdeformowanym żeby być obiektywnie brzydkim XD Co i tak ma mniejsze znaczenie niż charakter.


Jak to mówią każda potwora znajdzie swojego amatora XD

Dzemik_Skrytozerca

@rain


Można być fajnym partnerem nie będąc przystojnym.

Dijego

@jonas ta mniej więcej XD

Dijego

@rain Obstawiam że dużo osób się tak czuję, niezależnie do płci. Tak już jest i tyle, widocznie jesteś w jakiś sposób specyficzna na tyle że większość się tobą nie interesuje. Czy to źle? Nie wydaje mi się. Ciężej kogoś znaleźć, ale tacy ludzie którzy odpowiadają tobie a ty im gdzieś tam są, więc zostaje szukać albo zdychać w samotności

5tgbnhy6

Moje prywatne spostrzeżenie: Ludzie obojga płci dzielą się na dwie grupy: gotowych do wyjścia z inicjatywą i biernie czekających na oferty, z tym że (chyba w wyniku zasad naszej kultury) wśród mężczyzn jest więcej aktywnych niż wśród kobiet (nie mówię o konkretnych wartościach, tylko porównaniu między płciami). Dzięki temu jeżeli będąc kobietą wyjdziesz z inicjatywą to jesteś w najbardziej wygranej grupie - konkurujesz z mniejsza liczbą innych, aktywnych kobiet, możesz wyhaczyć wartościowego, ale biernego faceta, ryzyko odrzucenia zalotów oczywiście jest i to nie jest przyjemne doświadczenie, ale wydaje mi się że jest mniejsze niż dla faceta i faceci odrzucają delikatniej. Najgorsze co może się stać to jakieś krzywe akcje z niebezpiecznym typem, ale wystarczy być czujnym i świat stoi otworem, pozdro i powodzenia!

rain

@5tgbnhy6 wybacz, ale nie słyszałam o żadnym szczęśliwym związku, w którym to kobieta wyszłaby z inicjatywą. Znam zaś przypadek związku, w którym facet nie szanuje swojej partnerki właśnie dlatego, że się o niego starała.

GordonLameman

@rain

Mozna się starać subtelnie.

generalnie kiepski adres wybrałaś na te wynurzenia.


tutaj sporo przegrywow i incelów. Wiem, na wykopie gorzej.


Niemniej jednak - coś musisz zrobić w tym kierunku. I na pewno się znajdzie

moderacja_sie_nie_myje

@rain

nic sobą nie reprezentując, niczego nie otrzymasz


Nie, czasem żeby coś mieć trzeba to po prostu wziąć. Żyjąc na zasadzie - siedź w kącie a i tak Cię znajdą do niczego nie prowadzi. Jakbym był na Twoim miejscu spróbowałbym psychoterapii, na pewno nie zaszkodzi a może pomóc. Jak się dowiesz dlaczego jesteś sama to łatwiej będzie rozwiążać ten problem.

rain

@moderacja_sie_nie_myje psychoterapeuta owszem, gdyby jego właściwą specjalnością była chirurgia plastyczna. Wiem dokładnie czego mi brakuje - atrakcyjności fizycznej, a po drugie - umiejętności społecznych. W żadnym z tych problemów psychoterapia nie pomaga.

moderacja_sie_nie_myje

@rain Czyli co? Poddasz się? Skoro możesz przerzucać ciężary i ćwiczyć ciało to może podejdz do tematu zadaniowo i wytrenuj umiejętności społeczne? Wygląd to tylko jedna z cech które posiadamy, ważna ale nie jest to być albo nie być, gdyby tak było to tylko ładni ludzie by mieli partnerów.

rain

@moderacja_sie_nie_myje owszem, chciałabym się poddać, tak jak Dr. K. opisuje to na tym filmie: https://www.youtube.com/watch?v=tbjTrR8yeUc Poddać się, zapomnieć i zacząć żyć nie dręcząc się tym, że nie jestem wystarczająco (tu wstaw co chcesz), żeby ktokolwiek kiedyś się mną zainteresował.

Jeśli chodzi o przerzucanie ciężarów, to mam na to jakiś wpływ, to ja decyduję co i jak będę ćwiczyć itd. Ale przecież to, czy ktokolwiek kiedykolwiek się we mnie zakocha, jest całkowicie poza moją kontrolą. Podobnie jak to, czy kiedyś w ogóle spotkam kogoś, komu ewentualnie mogłabym się spodobać. To beznadziejna sytuacja.

moderacja_sie_nie_myje

@rain

 Ale przecież to, czy ktokolwiek kiedykolwiek się we mnie zakocha, jest całkowicie poza moją kontrolą.

Ale możesz to ułatwić jak będziesz po prostu fajną i ciekawą osobą więc jak najbardziej masz nad tym jakąś kontrolę.


A jak masz niską samoocenę bo piszesz, że jesteś 0/10 to jak najbardziej przyda Ci się psychoterapia. Jak sama siebie nie kochasz to już na starcie sobie utrudniasz nawiązywanie przyjaźni czy czegoś więcej.

rain

@moderacja_sie_nie_myje od zawsze czułam się jak taka "kosmitka" wśród ludzi. Niemal żadnych znajomych, bo zazwyczaj nawet nie wiedziałam jak z kimś nawiązać jakiś kontakt, a jak jeszcze go utrzymać? No i ludzie też mnie zawsze traktowali jak takie "dziwadło", zaś mężczyźni właściwie to jak "powietrze".

Heh, bycie miłym itd. nic nie gwarantuje. W poprzedniej pracy miałam taką dziewczynę, która była bardzo nieuprzejma, wyniosła itd. Ogólnie - taka bitch z zachowania. A jednak miała faceta. Mam tylko nadzieję, że jej sukowate zachowanie było zarezerwowane tylko dla współpracowników.

Zielczan

@rain 

a po drugie - umiejętności społecznych. W żadnym z tych problemów psychoterapia nie pomaga


To bardzo zabawne because it's not true

rain

@Zielczan przedstaw swoje argumenty

SiostraNieZdradziDziewczynaTak

znajdź sobie faceta, lol


tymczasem rady dla faceta w twojej sytuacji - powinieneś się zmienić i próbować być mniej toksyczny, nie bądź taki nieśmiały, zacznij się lepiej ubierać, bądź bardziej towarzyski, popraw zdjęcia na tinderze, idź na siłownie, zacznij więcej zarabiać, przeprowadź się do dużego miasta, idź na kurs tańca, idź na speedating, znajdź sobie hobby, otwórz firmę która będzie twoją pasją, jedź w kilkumiesięczną podróż....

rain

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak chyba się nie zrozumieliśmy. Rady dla facetów są konkretne, to wskazania, co można by zrobić (oczywiście obietnice, że zrobienie tych rzeczy na 100% przyniesie znalezienie dziewczyny są nieuczciwe). Podczas, gdy rady dla kobiet (czyli te "po prostu znajdź sobie faceta") brzmią mniej więcej tak: "idziesz do sklepu z facetami, wybierasz tego, który ci się najbardziej podoba i już, jesteś w związku. Czego nie rozumiesz, kretynko? Ogarnij się!"

SiostraNieZdradziDziewczynaTak

@rain coo....


chcesz mieć faceta to po prostu zrób coś w tym kierunku, może się uda może nie

rain

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak tylko co? Nie poznaję niemal w ogóle żadnych ludzi, poza paroma osobami, jakie znam z pracy nie znam nikogo, bo mieszkam w tym mieście ledwie parę miesięcy. W pracy średnia wieku to ok. 50 lat. Albo osoby strasznie młode, nawet kilkanaście lat młodsze.

SiostraNieZdradziDziewczynaTak

@rain - nie bądź taki nieśmiały, zacznij się lepiej ubierać, bądź bardziej towarzyski, popraw zdjęcia na tinderze, idź na siłownie, zacznij więcej zarabiać, przeprowadź się do dużego miasta, idź na kurs tańca, idź na speedating, znajdź sobie hobby, otwórz firmę która będzie twoją pasją, jedź w kilkumiesięczną podróż....

Lubiepatrzec

@rain


> nic sobą nie reprezentując, niczego nie otrzymasz.


To bardzo niedobrze, że tak piszesz o sobie, bo to jakieś skrajne zaniżanie własnej wartości jest. Za same nasze rozmowy pod Twoimi postami dąłbym Ci kilka punktów w skali "ruchensztajna" więc na pewno nie jest aż tak źle ;))) (to heheszki więc proszę się nie obrażać)


Co do samotności to niestety ale masz tutaj rację. To jest niezwykle smutna i przykra sytuacja a samotność realnie wyniszcza człowieka. Nie będę się rozwodził ale "I feel you bro".

jonas

@Lubiepatrzec Szczerze prychnąłem ze "skali ruchensztajna", naści lajka dobry człowieku.

Lubiepatrzec

@jonas a dziękuję

rain

@Lubiepatrzec zapominasz chyba, że skala ruchensztajna jest skalą dotyczącą wyglądu. Na niej zawsze będę w okolicach 0.

Lubiepatrzec

@rain Wiesz, po seksie coś wypadałoby robić żeby nie było krępującej ciszy więc dobra gadka też jest ważna

rain

@Lubiepatrzec dalej mój wynik jest zatem w okolicach 0, tylko jeszcze bardziej się do niego zbliżył.

Lubiepatrzec

@rain no to trenuj bajerę

rain

@Lubiepatrzec znasz ten obrazek? To byłby efekt, który osiągnęłabym z moim wyglądem, gdybym zaczęła ćwiczyć "bajerę".

10da3c1b-bbaf-448e-9bbf-19fa6348ac4b
GordonLameman

@rain

meh, to nie tak


widzisz czasem jakie nieurodziwe laski mają facetów?

rain

@GordonLameman tak, ale może one po prostu mają fajne charaktery? Nie wiem.

GordonLameman

@rain


nad charakterem da się pracować.

twoje wpisy brzmią inteligentnie, tylko nieco depresyjnie. Zacząłbym od psychoterapii.


małe niezależnie od tego - na pewno jest jakiś anonek dla ciebie.


ja tez kiedyś w siebie wątpiłem (i chyba miałem więcej ku temu powodów niż ty), a jednak jestem od 3 lat szczęśliwie żonaty

rain

@GordonLameman cieszę się, że Twoja historia ma happy end. Jeśli jednak byłeś wcześniej choć w jednym związku, to byłeś w miejscu o lata świetlne lepszym, niż ja teraz jestem. Samotna całe życie.

GordonLameman

@rain

chyba wolałbym nie być w zadnym związku niż w tym toksycznym, w którym byłem. I długo mi zajęło zanim się wyplątałem z niego.

nobodys

@rain Chwilę temu dodałaś temat o tym skąd wiemy czego chcemy od życia. Na codzień też masz takie trudności z byciem samą czy wyjazd + powrót oraz jakieś inne sytuacje nasilają te uczucie?

Ogólnie "pragnąć czegoś" a "fajnie by było mieć" to jednak spora różnica


Kiedyś miałem podobne rozkminy do Twoich, bo też myślałem, że zawszę będę liczył tylko na siebie i mieszkał sam. Pewnego dnia jednak uznałem, że wymuszę poszukiwania drugiej połówki, bo co najgorszego może się stać Gdybym miał czekać na jakąś losową sytuację która by zaczęła związek, to pewnie bym dalej czekał


Oczywiście rozumiem, jak to nazwałaś gorzkie żale, bo człowiek w jakimś stopniu jednak najczęściej woli być w mniejszym lub większym stadzie niż samemu. Taka nasza natura

rain

@nobodys Na codzień też masz takie trudności z byciem samą czy wyjazd + powrót oraz jakieś inne sytuacje nasilają te uczucie?

Bywa różnie, czasem jestem tak zajęta, także emocjonalnie, tym, co się akurat dzieje, że w ogóle nie mam "mocy przerobowych", żeby martwić się tym jak bardzo jestem samotna. Ale takie wyjazdy są faktycznie czynnikiem bardzo triggerującym. Nie wspominając już o tym, że nikt na mnie nie czeka, to nawet takie głupotki jak to, że zobaczę coś fajnego i zrobię temu zdjęcie, a potem "przypominam" sobie, że przecież i tak nie mam komu pokazać tej ciekawostki, są dołujące.

Ogólnie - fizyczne wyrwanie się z codziennej rutyny, tak jak to jest na wyjeździe, powoduje, że napływają do mnie różne myśli, które zwykle tłamszę.


wymuszę poszukiwania drugiej połówki, bo co najgorszego może się stać

Wszystko. Dosłownie wszystko. Będziesz nie tylko sam, ale i jeszcze bardziej pokiereszowany przez ludzi. Napiszę coś bardziej osobistego niż "zwykłe" narzekanie na samotność - ogólnie to boję się jakkolwiek próbować angażować się emocjonalnie wobec mężczyzn. Więcej - boję się w ogóle okazywać im cokolwiek więcej niż uprzejmość. Wobec kobiet zaś zachowuję się inaczej, bardziej "serdecznie", choć ta moja introwertyczna serdeczność pewnie jest niemal niedostrzegalna. Czemu? No bo żadna kobieta nie pomyśli sobie, że chcę ją "poderwać", no bo jednak orientacja heteroseksualna u ludzi nadal jest "default mode". Co zaś by się stało, gdyby jakiś facet pomyślał, że go "podrywam"? Hmm, pewnie (w zależności od jego kultury osobistej) stwierdziłby, że "nie, dziękuję, bo akurat nie szukam związku", albo "jeszcze tak nisko nie upadłem". Albo coś gorszego.

nobodys

@rain Ciekawe zdjęcia albo ogólnie ciekawostki na hejto zawsze spoko Ja ostatnio dodałem zdjęcie kanapek z pasztetem, musztardą i kiszonym.. tak więc poprzeczka nie jest wysoko postawiona


Tak mi się wydawało, że najgorsze są "triggery". W momentach kiedy człowiek jest zajęty nie myśli o sobie, i jest łatwiej wytrzymać na tym świecie . Podczas luźniejszych chwil większość osób przeżuwa myśli, i tu pojawiają się te smutne rozkminy..


"Co najgorszego może się stać" - "wszystko"


Z jednej strony tak, ale.. wszystko zależy od nastawienia. Moje nastawienie było takie, że jeżeli się nie uda i się zmęczę szukaniem, to po prostu wrócę do "swojej nory" XD Oczywiście obawy związane z angażowaniem się emocjonalnym rozumiem, bo nie każdego psychika jest na to gotowa.


Orientacja hetero w dzisiejszych czasach nie jest już taka oczywista, jak to się mówi, wszystko jest dla ludzi

Zaloguj się aby komentować