Wyobrażacie sobie żeby w USA ktoś naśmiewał się ze śmierci Kennedy'ego? Albo żeby któryś z prezydentów USA wykorzystywał ataki z 11 września do obrzucania przeciwników błotem? Jest mi potwornie przykro że najtragiczniejszy dzień w historii polskiej polityki został przez wykorzystanie do politycznej gry zamieniony w cyrk.
Pamiętam że wtedy w kwietniu, te dni od katastrofy do pogrzebu to była cisza. Gdzie się nie weszło, gdzie się nie poszło to była cisza, szok i jakieś takie otępienie. Pamiętam że nagle w ludzi jakaś taka więź narodowa wstąpiła, zauważało się takie drobne symbole jak to że randomowi ludzie mieli wstążeczki biało-czerwone z czarnym kirem w bluzkach. Albo zatrzymywali się przy plakatach ze zdjęciami ofiar które wisiały nawet we wiatach przystankowych. Było jakieś zrozumienie tej tragedii w skali kraju i było wtedy czuć że nawet jak ktoś nie był zwolennikiem Lecha, czy innych polityków którzy wtedy zginęli, to rozumiał ogrom tej tragedii i robiła na nim wrażenie.
A potem od walki o krzyż, Wawelu, miesięcznic, schodów, pomników wszystko poszło w pizdu. I dziś nawet jakby ktoś chciał np. w szkole zorganizować jakiś dzień pamięci, jakby np. chciano puścić jakiś dokument o tej katastrofie, to się nie da, bo ona ma wymiar polityczny, nacechowany elementami teorii spiskowych, a nie społeczny.
Potwornie to smutne.
#polityka #przemyslenia
Pamiętam że nagle w ludzi jakaś taka więź narodowa wstąpiła
pierwszy raz czułem to jak była powódź w 97. drugi raz po katastrofie. trzeci raz dwa lata temu.
pomijam wydarzenia sportowe.
masz zupełną rację, potwornie to smutne co z tego zostało. sam fakt że musisz to tagować #polityka
@Maciek tak było jakieś takie zjednoczenie ale wystarczyło info że załatwił sobie pochówek na Wawelu i się zaczęło. I nie dziwię się, prezydent kiepski partyjny (choć nie bylo jeszcze dudy który okazał dużo gorszy) na reelekcję raczej miał małe szanse, do Smoleńska leciał tylko dlatego że była kampania wyborcza
@Maciek Tyle że tutaj nikt nie hejtuje anie nie naśmiewa się że śmierci czy tragedii jako takiej. Chodzi o to, jak bardzo instrumentalnie wykorzystał i wciąż wykorzystuje to kaczynski wraz ze swoim środowiskiem. To on zrobił z tego cyrk a nie naród, który naprawdę z każdej strony podszedł do tego z szacunkiem i należną czcią.
Kaczyński obrócił to w męczący wszystkich cyrk.
@Maciek Problem polegał na tym że Kennedy nie przyczynił się do swojej śmierci. Nawet jeżeli wymusiłby jazdę kabrioletem (nie wiem czy tak było, gdybam) to mimo wszystko trudno to powiązać tę decyzję z faktem otrzymania kuli w łeb.
Natomiast Kaczyński pokazał swoją arogancję wymuszając lądowanie. Prezydent nie zabłysnął intelektem ani wyczuciem zagrożenia wymuszając pewne decyzje - wymagasz więc żebyśmy go stawiali na piedestał i mówili o nim per 'autorytet'?
Dla mnie jest to tragedia, w takim aspekcie że przez głupotę kilku osób z wybujałym ego zginęła prawie setka bogu ducha winnych ludzi. Nie proś żebym szanował te osoby i był powściągliwy w ich krytyce. Kennediego trudno skrytykować w ten sposób za swoją własną śmierć.
@Mikel to sie zaczelo od tego jak pilot odmowil lotu do Tibilisi, wtedy politycy zaczeli przejmowac kontrole nad lotnictwem wojskowym realizujacym loty rzadowe. Polecam sobie pogooglac cala historie.
@Mikel Nawet jeżeli wymusiłby jazdę kabrioletem (nie wiem czy tak było, gdybam) to mimo wszystko trudno to powiązać tę decyzję z faktem otrzymania kuli w łeb.
to sie zaczelo od tego jak pilot odmowil lotu do Tibili
@5tgbnhy6 Poleciał, ale na miejscu odmówił lądowania. Wylądowano w innym miejscu. Ale za tę odmowę pilot był prześladowany. Między innymi przez Edgara. Gosiewskiego. Są jego interpelacje w tej sprawie, na stronach Sejmu.
I jak tu nie wierzyć w "karmę"?
Smutne. Ale niekoniecznie złe. I sami do tego doprowadzili.
Jedna "strona" przekształciła to w propagandę, więc droga strona - dla równowagi i zasłużenie - się nabija.
@Maciek ja pamiętam że pomyślałem "no kurde nie będzie nic w telewizji". Lata później widziałem po raz pierwszy archiwalne zdjęcia ze sprowadzania trumien czy z pogrzebu i se pomyślałem że "nie pamiętam tego". Nie obchodziło mnie to. Sprawę uznałem za wypadek i tyle. Najbardziej zainteresował mnie aspekt polityczny: miesięcznicę, "oddajcie wrak" i potem wyciszenie tego przez osiem lat rządów pis.
@Maciek Smutne, że świętujemy rocznice przegranych powstań i katastrofy spowodowanej zaniedbaniem procedur. Może taka jest natura religii dominującej w kraju, gloria victis i tego typu rzeczy, ale ja się od tego jak najbardziej odżegnuję. Można współczuć po ludzku, ale robienie z tego symbolu narodowego uważam za utrwalanie #przegryw w kulturze naszego kraju.
@Pan_Buk ja też jestem stanowczym przeciwnikiem polskiej martyrologii, jednak uważam że gdyby ściągnąć wymiar polityczny z katastrofy, to właśnie dałoby się pokazać ten aspekt ludzki i o nim pamiętać.
Pisowcy sami zapracowali na to co się dzieje.
Zaloguj się aby komentować