Mieliście kiedyś takie swoje "oszukać przeznaczenie"?
Tldr. Bo mnie to prawie zmiażdżyła czy też udusiła ładowarka do wielkich baterii elektrycznych paleciaków (pic rel).
Trzeba było przy wymianie baterii nosić ciężki fartuch w razie wycieku kwasów oraz maskę. Ten fartuch był związywany z tyłu.
Praca na nocki, 8 osob na magazynie, zimno, każdy w swoim odosobnionym miejscu. Trzech w zamkniętym biurze a pięcioro na swoich wózkach. Rutyna...
Podjeżdżam około 2 w nocy wymienić baterię. Odpinam z PPT "Power Power Truck". Wypycham na rolki i ładowarka automatycznie je przyjmuje.
I coś jest nie tak. Jak mną szarpnęło. Patrzę...Kurwa, sznurek od fartucha się wciąga i zaciska na szyi
Krzyczeć nie było co bo nikogo by nie znalazł w tych czeluściach.
Aż ciemno sie zrobiło już i cała siła naprzód bo umrzesz. Jakimś serio cudem udało się wyrwać ten cienki sznurek okręcony wokół rolek. Ślad na szyi był później a mi wstyd było o tym mówić... Co było kolejnym idiotyzmem będąc blisko wypadku w pracy.
Niestety miesiąc później zdarzył się tam śmiertelny wypadek.
https://www.polishexpress.co.uk/straszna-smierc-polaka-w-pracy-zostal-zmiazdzony/
Nadal nie mogę uwierzyć było blisko by stracić życie. 8 lat temu a nie zdarzyło mi się o tym nikomu powiedzieć
Co do Twojej historii to w dwóch zakładach w których pracowałem wymogiem bhp była wymiana aku w dwie osoby.
@DeGeneracja o chuj, uważaj na siebie
@DeGeneracja ten kolejny, śmiertelny wypadek był podobny do Twojego?
@DeGeneracja Ze 20 lat temu, czasy szkoły. Szedłem na przystanek autobusowy. To było na wsi. Zatrzymałem się przy drodze krajowej, aby przepuścić jadący ciągnik z przyczepą (nie było pasów do przejścia). Stary dziad jechał szybko, bo aż podskakiwał do góry, i gdy się zbliżał odpięła mu się przyczepa. Skręciła w moją stronę i około metra ode mnie przeleciała wpadając do rowu. Jak była na mojej wysokości, to dyszel przyczepy zahaczył o ziemię, wbił się w nią i przyczepę podbiło do góry, a dyszel znalazł się pod nią. Gościu nawet nie zorientował się, że ja zgubił. Dobiero jakieś auto zaczęło trąbić na niego.
Wtedy było blisko.
A w ostatnie święta bożonarodzeniowe byliśmy w górach, Dolina Białego. No i pod wodospadem zakrztusilem się jabłkiem. No tu, to już było ciężko. Myślałem, że się kurwa uduszę. Ale jakoś się udało. To było straszne uczucie. Trwało, to kilka sekund i nic nie mogłem zrobić.
Kiedyś jako dzieciak wszedłem na auto, konkretniej stanąłem stopą na feldze jadącego samochodu i hop do rowu. Chyba mną obkręciło, zupełnie mi nic nie było.
Jakoś w 2012 wracając z Zakopanego widziałem przed sobą wypadek tych motocyklistów z Węgier, chyba ich trzech zginęło. W Lubniu, tuż przed tym jak się zaczynają dwa pasy. Debil wjechał w nich i widziałem ciała szorujące po asfalcie. Wystarczyło depnąć na gaz wcześniej i byłbym te jakieś 10 aut z przodu i cholera wie co by było.
Więcej nie pamiętam.
Ślad na szyi był później a mi wstyd było o tym mówić... Co było kolejnym idiotyzmem będąc blisko wypadku w pracy.
@DeGeneracja Bardzo niemądrze.
Po pierwsze wygląda na to że te fartuchy były niebezpieczne a po drugie w UK takie wypadki się zgłasza do first aidera i wali prosto do prawnika bo za takie niedopatrzenia w H&S firmy bulą słoną kasę.
Wiele lat temu jeden typ u mnie na magazynie dostał w głowę takim kijkiem który służył do przyciągania pudełek jak były za daleko (coś jak bosak tylko samoróbka) i mimo że nic mu się tam nie stało za wiele to firma bez gadania wypłaciła mu jakieś tam odszkodowanie bo wiedziała że nie ma pola manewru. I od razu nowy papierek z dupochronem do podpisania żeby odkładać takie rzeczy na wyznaczone miejsca.
Potrącił mnie kiedyś autobus cofając, wyjebałem się i jakby cofał jeszcze dwa metry to by mnie przejechał bliźniakiem.
Mentalność Polaka, wstyd zgłosić zagrożenie życia xD
@dildo-vaggins Wstyd było mi z kimś rozmawiać wtedy po angielsku bo niewiele się umiało. A introwertyk here. Teraz inna sprawa. Należę do związków a planuję zacząć studia w zakresie health & safety
@DeGeneracja Źle zrobiłeś że nikomu tego nie powiedziałeś z kierownictwa, a zwłaszcza BHP-owcowi. Jak tobie zdażyła się taka niebezpieczna sytuacja, to kierownictwo powinno zadziałać, aby taka lub podobna sytuacja w przyszłości się nie wydażyła.
Dziwne że każą wam zakładać maski i fartuch przy wymiane baterii. U nas są 1 tonowe baterie trakcyjne i nie ma wymaga jakiejkolwiek odzieży ochronnej, poza butami z metalowymi noskami
PPT to skrót od "Powered Pallet Truck" a nie "Power Power Truck"
@poetanawygnaniu No tak, słownik zmienił. Godzina też zrobiła swoje stąd niedopatrzenie.
@DeGeneracja mordo super ze udalo co sie przezyc, ale to ze tego nie zglosiles to skrajna glupota z twojej strony, przeciez to sie moze powtorzyc I ktos kto sie tam teraz tym zajmuje moze nie miec tyle szczescia
Zaloguj się aby komentować