Tytuł: Baśniowa Opowieść aka FAIRY TALE
Autor: Stiwen King
Kategoria: kryminał, sensacja, fanstazy
Wydawnictwo: Albatros
ISBN: 978-83-6733-818-9
Liczba stron: 704
Ocena: 11/10

Tak, to jest moja druga ksiażka tego autora po Dallas '63...
Nie czytam dużo...srednio 2 ksiązki w całym zyciu #pdk

O ile Dallas '63 było doskonałe to Fairy Tale było doskonałe inaczej...

Ciekawe jest to, że schematy historii są podobne: ktoś w ostaniej chwili przekazuje wskazówki dla innych do alternatywnego świata...ten świat jest lepszy niz to co nam przyszło dotykać...furtka do świata alternatywnego jest cudem ale i klątwą jeśi dostanie się w niepowołane ręce...obaj protagoniści wracają po wykonaniu zadań i na swój sposób są nieszczęsliwi bo tam lepiej było...ale to są wybory z cylku "no way out"...

Wracając do głownego nurtu...bardzo dobre tłumaczenie, niemal w dniu premiery, jak na fantazy to nawet ciekawa fabuła....trochę zapożyczeń od j.k. rowling gdzie główny bohater jest cieniasem jak ląduje w nowej rzeczywistości, ale szybko uzupełnia braki swojej roli w całej historii i ...nie bedę spojlerował

Dobra lektura dla fanów Harego Potera...ciekawie pokazana natura człowieka, który posiada w obejściu zwierzęta...to jak mniejsi bracia w domu wplywają na czlowieczeństwo, potrzeby innych, upływ czasu, zmiany na które nie mamy wpływu, ale jednak możemy sprobować coś polepszyć jak sie pogorszy. Taka troche amerykańska narracja, ale ja sie z tym zgadzam - zycie jest jedno, nie siadasz na dupie, chwytaj...

I też to - jak z wrogów można zrobić przyjaciół (nie za darmo a za wysoką cenę) i to jak warto być przyzwoitym dla wszystkich, wszystkiego....bo te "wszystki" mogą uratować Twoją dupę...
I chciałoby się byc na miejscu głownego bohatera...choć może wybory byłby inne...

Zakoczenie inne niż w Dallas ' 63...ale nikt nie będzie roczarowany.

Ależ to był zajebisty trip kolejny dla mnie....heh

#iwlasniekurwazostalembezlekturychocnajblizszedwatygodniesabezszansnaczytaniebopracaszkurwa
#bookmeter #ksiazki
fff7cfa1-da6c-4edd-9912-f812bbad6c39
ErwinoRommelo

Mi też się bardzo podobało, kiedy King wprowadza cie w tragiczna historie sierci matki i alkoholizmu ojca, a to dopiero początek.

AndrzejZupa

@ErwinoRommelo polecisz coś z tego grafomana? Dwa strzały i oba trafione....

ErwinoRommelo

@AndrzejZupa instytut albo Billy Summers

AndrzejZupa

@ErwinoRommelo Buk zapłać...przyjrzę się

bori

@AndrzejZupa Spróbuj coś z wcześniej twórczości. Ja u Kinga najbardziej lubię dłuższe opowiadania, które w mojej opinii wychodzą mu najlepiej.

Bublik

też lubię Kinga. Dla mnie esensją Kinga jest opowiadanie "Skrót Pani Todd" - siedzi se zwykły facet i zaczyna opowiadać, im dalej tym berdziej creepy. King ma taką fajną interakcję z czytelnikiem, typu "No wiesz stary jak to było!", opisuje dobrze znaną (przynajmniej amerykanom) rzeczywistość wplątując w nią wątki horror/fantasy. Podoba się dla mnie.

cyberpunkowy_neuromantyk

@AndrzejZupa


Niestety, King w każdej nowej książce korzysta z tych samych schematów.


Na przykład „Lśnienie” i „Smętarz dla zwierzaków” mają wręcz identyczne finał: główny bohater zostaje sam na sam ze Złem (hotel - cmentarz), osoba, która mogłaby pomóc, jest daleko (kucharz - żona), a gdy jedzie na ratunek, to Zło cały czas mu w tym przeszkadza. Dojeżdża, kiedy szkoda została już dokonana.


Z drugiej strony uwielbiam Kinga za krótkie formy i umiejętność snucia opowieści. Na przykład o znalezionym ciele przez młodych chłopców czy dzieciakach z „To”.

tschecov

@AndrzejZupa po tej książce, która i dla mnie się podobała. Super przy niej się bawiłem. Zawziolem się za TO. Do dziś jestem obrażony na Kinga 😜

Zaloguj się aby komentować