Trochę dziś chyba się przyleniłam. Np. zamiast "rozgrzewki" w formie pochodzenia sobie po bieżni, zrobiłam rolowanie. Na suwnicy chyba od przynajmniej 2 tygodni nie dodałam ciężaru ani powtórzeń. To, co jest dalej stanowi dla mnie wyzwanie, które zresztą chyba się nie zmniejsza. W rumuńskim martwym dorzuciłam 2.5 kg, czyli w zasadzie niewiele. Wykroki (chodzone) również nie były z większym ciężarem niż ostatnio. A i tak mnie sponiewierały - na tyle, że przerwy między seriami trwały aż 2.5 minuty. Prostowanie na ławce rzymskiej +1 kg, goblet został jak był (właściwie to mogłam wziąć 25 kg hantel, trudno), uginanie nóg na maszynie +2.3 kg (i też właściwie mogłam dorzucić więcej), ale coś nie mogłam dobrze ustawić maszyny, cały czas mi coś nie pasowało. No i tylko jedne ćwiczenie na brzuch. I to lekkie, choć mięśnie i tak bolały.
Dziś, jak co dzień, zważyłam się rano. No i... o ile wczoraj waga wynosiła ładne 57.25 kg, dziś było to 57.85 kg. Gdybym nie wiedziała, że to normalne, można by się wkurzyć. Zalało mnie z jakiegoś powodu wodą, może za dużo węgli wczoraj? W każdym razie - nawet moich żył na rękach dziś tak dobrze nie widać jak zazwyczaj. To akurat jest fajne, ale mogłoby się odbywać bez przybierania na wadze.
#silownia
f19fb6dd-dee1-48fb-b159-3229fd7b4fc5
Lubiepatrzec

@rain nie waż się codziennie, to nie ma sensu. Tylko sobie dokładasz niepotrzebnie obciążenie na głowę.

rain

@Lubiepatrzec wydaje mi się, że to raczej właśnie np. ważenie się raz w tygodniu może być bardziej szkodliwe. Co jeśli zważysz się akurat w ten dzień, kiedy Cię trochę podlało wodą? Nietrudno pomyśleć sobie, że całe Twoje wysiłki są na nic, skoro waga urosła.

Lubiepatrzec

@rain Nie, ponieważ przez cały tydzień schudniesz tak dużo, że wahania wody nie będą miały znaczenia i nie będą zauważalne.

e5aar

@rain nie słuchaj gościa bo bzdury gada, nie ma nic lepszego od ważenia codziennie i uśredniania. Plus z czasem widzisz niuanse, co zjadłaś wczoraj itp. Cieniu dalej!

tyci_koks

@rain ja to Cię podziwiam, że tak walczysz o każdy dołożony kg Ja nie pamiętam kiedy porządnie dołożyłam do jakiegoś ćwiczenia. Raczej oscyluje w granicach 70% maksów. No, ale ja się bawię tym, wszystko for fun. Jak mi się nie chce robić klaty na ławie to zrobię sobie dipy, jak nie mam ochoty na podciąganie to pościągam drążek


A trzymasz aktualnie jakąś konkretną dietę? Ja jem ostatnio tak monotonnie, że aż wstyd.

rain

@tyci_koks może mogę coś dorzucać, bo nie zbliżam się nawet do tych 70% maksów? Nigdy bowiem ich nie sprawdzałam.

Nigdy nie mam takiej "prawdziwej" diety. I jeśli mówisz o monotonnym jedzeniu, to no cóż... teraz mam np. już od prawie 2 tygodni fazę na jedzenie takiego miksu: twaróg sernikowy z biedronki, banan w plasterkach i kakao. No i słodzik, bo jednak lubię słodki smak, a nie używam cukru. Gdyby to nie było totalnie niemądre, jadłabym to w każdym posiłku. I tylko to.

tyci_koks

@rain to ja mam fazę na owsiankę z bananem, owocami o serkiem wiejskim dla mnie połączenie idealne.

rain

@tyci_koks może spróbuję. Jak minie mi obecna faza

A_a

@rain organizm będzie się przyzwyczajał do tych samych ćwiczeń i ilości powtórzeń czy nawet kolejności ćwiczeń. Wprowadź trochę urozmaicenia (inne ćwiczenia, super serie itd) da to dodatkowy bodziec dla rozwoju mięśni

rain

@A_a tym planem ćwiczę dopiero miesiąc, czy to już za długo?

bartek555

@rain dopoki robisz progress to nie zmieniaj planu, chyba ze sie znudzisz, ale kilka mcy mozesz spokojnie cisnac

bartek555

Na wage patrz z tygodnia na tydzien, a nie z dnia na dzien. Tymbardziej, ze u kobiet jest tez zaleznosc od cyklu. Zrobisz za przeproszeniem kupe i okaze sie, ze jednak waga jest ok. Jak juz mowilem, nie napalaj sie, ze kazdego dnia dorzucisz do kazdego cwiczenia, bo tak sie po prostu nie da ;) plecy spoko po rzymskiej? Mnie tez wykroki niszcza, nienawidze ich z jednej strony, z drugiej kocham, bo jak boli to rosnie. Ja z kolei dzisiaj wkoncu prawilnie zrobilem 130kg x4 na klate, bo nie moglem ostatniego powtorzenia samodzielnie dokonczyc chyba z miesiac💪

rain

@bartek555 130 na klatę to świetny wynik. Mój max na 5-10 powtórzeń to jakieś 32.5 W zależności od tego jaki mam dzień. Z wykrokami mam tak, że jak już przejdę (z wielką biedą) te 20 kroków i odkładam hantle na chwilę, to jakoś mi się prawie ciemno przed oczami robi. Ja nie wiem czemu te ćwiczenie jest tak niszczące.

Z tym ważeniem się codziennie chodzi mi o ustalenie średniej tygodniowej, bo dopiero ona pokazuje czy w ogóle jest jakiś progres.

bartek555

Btw. Pewnie wiesz, ale w zaleznosci od ustwienia nog na suwnicy targetujesz mniej lub bardziej inne miesnie

rain

@bartek555 podobno taaak (z tą suwnicą), ale próbowałam różnych ustawień, w tym tych "na tyłek", ale przy każdym czuję tylko pracę kolan i dwugłowych uda.

bojowonastawionaowca

@rain PS. Aplikacja to Strong #pdk

Yogahim

Może dziś troszkę mniejsza motywacja jest do działania lecz najważniejsze że trening zrobiony! Tak trzymać. Ja też już zchodze z ciężarów od środy zaczynam 2 tygodnie urlopu mikro cykl za mną progress był teraz regeneracja i odnawianie sił żeby wjechać na pełnej

e5aar

@rain brawo, ciśnij :)

Zaloguj się aby komentować