#medycyna #psychologia
@DexterFromLab mówisz o tym jakby to była jakaś czarna magia, chłopski rozum, kiedy to jest udowodniony związek wieloma badaniami.
Ten związek to kortyzol, który jest produkowany przez korę nadnerczy w stresie i jest immunosupresantem, do tego podnosi ciśnienie krwi, a na dokładkę jego podwyższony poziom wywołuje fizyczne zmiany w podwzgórzu, które odpowiada między innymi za sen.
Ergo: nie sypiasz, nie odpoczywasz, twoje serce pracuje na podwyższonych obrotach, a układ odpornościowy nie radzi sobie z zabijaniem komórek rakowych.
I jest to tylko jeden hormon, a podejrzewam, że takich zależności są jeszcze dziesiątki.
@Zielczan A co to za kartyzolizm? To nie kortyzol jest winny zlemu stanu zdrowia, tylko w wyniku zlego stanu zdrowia organizm podnosi kortyzol, zeby byc zdolnym do dzialania. To jest efekt, a nie przyczyna. To tak jak sportowcy maja kosmiczne poziomy kortyzolu, zapalenia calego ciała, a nie chorują i maja sie swietnie. Stad lekarz widzac wywalony kortyzol sie pyta 'czy uprawia pan sport', na potwierdzenie ignoruje wysokie wyniki, bo zna przyczyne.
@DexterFromLab To wcale nie pseudonauka a fakty. Potwierdzone wieloma przypadkami medycznymi.
@DexterFromLab no i co w tym dziwnego? Przecież tak jest
Edit: ja to mam nawet urojone sraczki jak ten z "nic śmiesznego"
@DexterFromLab Ale to nie jest żadna "szurska" teoria. Stan psychiczny pacjenta ma ogromne znaczenie, zarówno w walce z już istniejącymi chorobami jak i ryzykiem zachorowania na coś nowego.
Pomijając już kwestie jak wpływ stresu na układ pokarmowy czy serce ale przykładowo w pediatrii, obecność rodzica wyraźnie poprawia kondycje dziecka.
Pewnie nie raz słyszałeś w gabinecie "proszę się oszczędzać, proszę w miarę możliwości wyregulować sen, unikać stresu, proszę odpocząć". To nie są formy grzecznościowe albo gadanie kitla bo już nie wie jakie tabletki przepisać ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
To sie wydaje dziwne bo malo o tym wiemy, nastawienie i emocje pacjenta naprawde duzo zmieniaja. Moze to sie wydac bezsensowne ale wez powiedz osobie ktorej sie widocznie polepszylo po placebo ze nie powinno sie jej polepszyc…
@ErwinoRommelo
Nie no, wiemy całkiem sporo. Nadal większość to niewiadomo, ale wiemy całkiem sporo.
Placebo działa, ale ma ograniczone możliwości. Na przeziębienie? Spoko. Na raka to tak średnio
@DexterFromLab
O chłopie, to teraz zgoogluj placebo to ci łeb rozwali
@DexterFromLab To nie jest nic dziwnego, ale.. w szkole niestety o tym się nie uczy.
Sam mam w kolejce książkę do przeczytania "Kiedy ciało mówi nie. Koszty ukrytego stresu" którą bardzo chwali różowa.
@DexterFromLab U mnie coś słabo to idzie bo od 10 lat nie mam nic poza negatywnymi myślami a niestety jeszcze zyje
@DexterFromLab wiesz, że komórki ciała (chyba chodzi o neurony) potrafią się uśmiercić (ma to swoją naukową nazwę) gdy komórki w jej otoczeniu przestaną się do niej odzywać. Dowiedziałem się o tym laaaaaata temu z jakiegoś filmu dokumentalnego. Było to nawet pokazane pod mikroskopem.
@InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz jeśli chodzi o komórki nerwowe to akurat zjawisko związane z nauką. Jeśli masz pewnennawyki, zwiazane z konkretnymi połączeniami w mózgu po których płyną sygnały nerwowe to one się wzmocnią jeśli sąsiednie komórki nie odpowiadające bezpośrednio za to obumrą. To się nazywa przycinanie i stosowane jest w algorytmach neural network też.
możecie mi w to uwierzyć, albo uznać mnie za wariata.
@DexterFromLab przecież to jest powszechnie uznawany fakt w medycynie, ziomek, sa na to tysiące badań
@DexterFromLab To nie teoria, tylko udowodniony fakt, stres powoduje choroby, stany depresyjne obniżają odporność etc.
Do tego dochodzi psychosomatyka
@DexterFromLab właśnie odkryłeś totalną biologię. Brawo
@tosiu a o co chodzi?
@DexterFromLab zapraszam do lektury skoro cie to tak nurtuje
@DexterFromLab zaś "pozytywne" myślenie może przyczynić się do wyleczenia się. Znam jeden taki, bardzo dobitny przypadek. Znajoma rodziców, która zresztą kiedyś była moją nauczycielką w podstawówce miała złośliwego raka z przerzutami na liczne narządy. To było ze 20 parę lat temu, więc medycyna była słabiej rozwinięta. Ale ona wierzyła, że jeśli ma żyć, to będzie. I została wyleczona. Po kilku operacjach, chemii itd., ale jednak.
Zaloguj się aby komentować