Nie wiem czy iść na l4 na głowę. Potrzebuję chociaż jednej odpowiedzi
Słuchajcie, ja już nie wiem co mam ze sobą zrobić. Obecnie sytuacja wygląda tak, że jeżdżę dla jednego Janusza jako kurier. Znam go z tego, że wcześniej jeździłem u niego dla innej firmy i wtedy nigdy nie było z niczym problemu. Pracuję od połowy lipca.
Jeśli chodzi o jego januszowość: zaczęło się od tego, że umawialiśmy się (z mojej inicjatywy) na wypłatę co dwa tygodnie. Wydatki miałem wtedy bardzo napięte, bo niestety musiałem wcześniej wydać oszczędności. Okazało się, że nie jest w stanie rozliczać się ze mną co dwa tygodnie, bo ta firma rozlicza się z nim co miesiąc. ale zamiast mi o tym powiedzieć to przez półtora miecha mnie zwodził, że Zara wyśle, albo przelewu nie dostał. Albo coś.
Druga sprawa to jak rozmawiałem z.nim na początku o pracy, to podjarany mówił mi, że mur beton 4k, a jak dobry miesiąc będzie to i więcej. Przez dwa pierwsze miesiące nie udało mi się zrobić skuteczności, więc oczywistym było dla mnie, że dostaje mniej kasy. Bo powiedział, że jak skuteczność będzie zrobiona, to będzie 4k. Nigdy tych 4k nie zobaczyłem. Okazało się, że Janusz myślał, że będzie więcej paczek na rejonie jak wygrał przetarg i więcej kabony będzie, ale jest o wiele mniej. Od nowego roku już w ogóle. Dowiedziałem się o tym gdy zrobiłem skuteczność. Wtedy dowiedziałem się, że nie mam sztywnej stawki, tylko od paczki xD mówiłem o bardzo napiętych wydatkach? I to jeszcze przed świętami, więc wszystkie plany wydatkowe poszły się sypać.
Drugiego miesiąca, ostatniego dnia (przez co nie zrobiłem skuteczności), musiałem iść do lekarza, bo już mnie tak dupa bolała, że nie mogłem wytrzymać. Wtedy dowiedziałem się w przychodni, że nie jestem ubezpieczony. I to od dwóch miesięcy. Janusz stwierdził, że to wina księgowego, który jest chujowy, ale od nowego roku go zmienia. Przed świętami oddał mi za ZUS, więc jakoś to było.
Potem złapała mnie grypa, ale tak, że nie mogłem się ruszac dostałem l4 na 7 dni pracujących. Od 4. dnia pisał i dzwonił, żebym wrócił, bo nie ma nikogo za mnie. Dostał od firmy za moje l4 karę ponad 6k xD.
Kolejna sprawa, że auto jest takie, że byleby jeździło. Szyba miała od środka małe pęknięcie, które rozeszło się poziomo na ponad 70% długości szyby. Dzisiaj, po zajebistych weekendowych mrozach rozeszło się znowu to pęknięcie dalej. W styczniu w pracy zdążyła mi się rozpierdolic pompka od sprzęgła i opona.
W marcu moja partnerka jedzie do Niemiec do swojej mamy, żeby ogarnąć tam pracę i miejsce do mieszkania, potem ją do niej dołączę. Tylko, że ja będę mógł do niej dołączyć za około pół roku. Pół roku będę sam.
Od ponad pięciu lat, nie pamiętam ile dokładnie, ale nie więcej niż 10, leczę się i zmagam z depresją, nerwicą, borderem. Od jakiegos 2020 było super, ale ostatnio nie wyrabiam psychicznie. Praca śni mi się codziennie i nie są to miłe sny. Czasem krzyczę w nocy. Hydroksyzyna, która mam na spanie już mnie nie uspokaja zbytnio. Przez to, że nie byłem ubezpieczony, psychiatra musiała mi dać receptę na wenlafaksyne 100%, normalnie place 30%, a dawkę biorę maksymalną dla dorosłego człowieka, więc trochę tego idzie.
Czy ja mam iść na l4? Powiedzcie mi proszę. Z jednej strony lubiłem gościa, za pracę w poprzedniej firmie, ale ja już nie wiem ile jeszcze wytrzymam. Dzisiaj zastawiła mi wyjazd dostawa do żabki i jak próbowałem jakoś przejechać to nie zauważyłem zasypanego śniegiem krawężnika i ujebalem błotnik xD wydaje mi się, że byłem już na skraju wtedy.
Wiem, że jestem debilem i przez to spotyka mnie to, co spotyka. Ale potrzebuję chyba słowa kogoś z zewnątrz
#pracbaza #januszex #depresja
Podp1erdol janusza do PiP-u za ten brak ubezpieczenia.
@MikeleVonDonnerschoss zglaszaj chuja gdzie sie da.
Przez takich jak Ty mamy rynek pracy jaki mamy. Ten twój szef to niezły cwaniak, udaje twojego ziomka, a Ty jesteś wobec niego lojalny jak piesek ^^ On jest lojalny kasie jaką dla niego robisz
@MikeleVonDonnerschoss rozumiem Cię i żeby dostawać kurwicy, nie trzeba mieć dodatkowych przypadłości. U mnie w kilku momentach, też nerwy brały górę. Może zrób szybki rekonesans, czy masz w okolicy gdzieś pracę. Nawet na magazynie. Teraz już 3 na czysto, to chyba standard. I albo zaczep się na te pół roku, a jak będzie lipa, to bierz L4, tylko spodziewaj się kontroli zusów/srusów, jak dłużej niż 30 dni.
@MikeleVonDonnerschoss
sprawa jest prosta: zgłaszasz się do lekarza po L4, zgłaszasz chuja gdzie się da bez sentymentów
trzymaj się tam mocno i odliczaj do wyjazdu
Janusz ci życie zniszczy. Będzie ci kity wciskać jak wciskał innym. Bo ty dalej pracujesz on dalej zarabia. Kiedyś Sam pracowałem do takich lawirantów jak u jednego byłem po 3 latach pracy po podwyżkę to gadał, że ciężki rok jest, a potem go przyłapałem jak sobie nowego Jaguara ustawiał. Zwolniłem się i od ręki dostałem 2k więcej w następnej robocie. Trzeba się rozwijać bo na Januszach w tym kraju co pod stołem dają i obietnice sieją to nabawisz się garba.
Zapamiętaj w pracy nie ma sentymentów jak i kumpli, idziesz tam na 8h robisz swoje i spadasz. Nie daj się wrobić u Janusza na Akordy, a jak ci coś obiecuje to jedynie na papierze, papier to świętość. Ile razy mi życie uratowało.
Ucz się na błędach innych. Ale L4 po co, chcesz szukać w tym czasie nowej pracy?
@Marcello gwoli ścisłości to cała branża kurierska tak niestety wyglada. Podpisujesz umowę jako przewoźnik, masz dogadana stawkę a z dnia na dzień ja ucinają. Nagle się okazuje ze nie stać cię na pracownika czy prawidłowe utrzymanie auta. Okres wypowiedzenia masz 3 miesiące, kary umowne w tysiącach złotych. Jak ktoś jeszcze wziął auto w leasing czy ma jakiś kredyt to już w ogóle zostaje niewolnikiem firmy kurierskiej.
@Marcello
Przez takich jak Ty mamy rynek pracy jaki mamy. Ten twój szef to niezły cwaniak, udaje twojego ziomka, a Ty jesteś wobec niego lojalny jak piesek ^^ On jest lojalny kasie jaką dla niego robisz
Zdaję sobie sprawę, że sam jestem sobie winien, że jestem w takiej sytuacji
@razALgul
Może zrób szybki rekonesans, czy masz w okolicy gdzieś pracę. Nawet na magazynie. Teraz już 3 na czysto, to chyba standard. I albo zaczep się na te pół roku, a jak będzie lipa, to bierz L4, tylko spodziewaj się kontroli zusów/srusów, jak dłużej niż 30 dni.
Nie wiem czy chcę szukać nowej pracy przed wyjazdem. Tym bardziej, że to dla mnie będzie kolejny stres. Kontrole nie będą dla mnie problemem. Pomyślałem, że może udałoby mi się skończyć studia, które zostawiłem przez moje zaburzenia. Został mi semestr i praca. @DeadRabbit
Trzeba się rozwijać bo na Januszach w tym kraju co pod stołem dają i obietnice sieją to nabawisz się garba.
Zapamiętaj w pracy nie ma sentymentów jak i kumpli, idziesz tam na 8h robisz swoje i spadasz. Nie daj się wrobić u Janusza na Akordy, a jak ci coś obiecuje to jedynie na papierze, papier to świętość. Ile razy mi życie uratowało.
Ucz się na błędach innych. Ale L4 po co, chcesz szukać w tym czasie nowej pracy?
Chciałbym zrobić sobie kurs na koparki, ale w tym momencie mnie na to nie stać. Nie stać mnie na dentystę, a co dopiero kursy xd l4, bo chcę odpocząć. Nie zależy mi, żeby szukać pracy
@MikeleVonDonnerschoss No nie jest dobrze brachu,ja leków nie biorę a praca dopiero teraz i to na stażu obecnie więc tyle dobrze że ciepło ale obowiązki jak pracownik a kasy wielkie g... Trochę tego bólu znam choć albo masz gorzej niż ja kiedykolwiek miałem albo ja mam mocniejszą psychikę.Nie wiem w sumie,nie wydaje mi się żebym miał mocną psychikę skoro dość często myślę żeby z sobą skończyć ale boję się na szczęście spróbować.Silna psychika zatem ? Chyba nie. A zważywszy na to,że nie chcę się faszerować prochami w mojej sytuacji to chyba jestem pojebany...
Czy ja mam iść na l4? Powiedzcie mi proszę.
Jeśli znajdziesz inną robotę - idź koniecznie.Jak nie to nie wiem,bez kasy i bez pracy może być jeszcze gorzej - a już jest z tobą źle.
Fakty są takie,że jakbyś miał rezerwową kasę to powinieneś od tego pojeba janusza spierdalać. Jeśli by cię obciążał kosztami napraw tego gruchota służbowego to coś mi się wydaje,że definitywnie powinieneś spierdalać z tej roboty,bo może ci się to koniec końców nawet nie opłacać finansowo,a wtedy to...
Pół roku dużo czasu niestety, co do tej roboty moje zdanie jest takie że jest pojebana i bym z niej starał się uciec.
@DeadRabbit a na takie warunki się zgadzam, bo nic lepszego i tak nie dostanę. Wykształcenie podstawowe, nic nie umiem, oprócz kręcenia kółkiem
@MikeleVonDonnerschoss rzuć kurierke jak najszybciej, ta robota niesamowicie wykańcza psychicznie, siedziałem w tym kilka lat i dobrze wiem co mówię. Poszukaj byle czego na te pół roku, jak tylko rzucisz kurierke to głowa odpocznie-zobaczysz
@dsol17 jesteś twardzielem
Janusze w manipulowaniu są niezli, zobacz już masz wyrzuty sumienia myśląc o zostawieniu tego bajzlu i szukaniu czegoś nowego. Ja też mam takiego Janusza za szefa i jak raz się wkurwiłam i poszło wypowiedzenie, to skończyło się na podwyżce i zamknął się ze swoimi durnymi pomysłami xD zdrowie najważniejsze, bo jak się psychika pierdyknie, to zaraz fizycznie zaczniesz kuleć - będzie coraz gorzej, jak tego nie ogarniesz. Ty nie żyjesz dla pracy, ona ma Tobie zapewnić kasę na życie i nic więcej. Dodatkowe plusy jak jest to robota, która lubisz, ale pal licho lubienie, ważne żeby nie bolało. Trułam się prawie codziennie tabletkami na uspokojenie, dopóki nie wyrobiłam odpornej dupy na środowisko pracownicze. Są chwile, kiedy coś/ktoś vhce mi dokopać, ale teraz myślę sobie: "idź Pan w chuj", i nie biorę tego wszystkiego do siebie. Punkt 16 i fajrant, myśli o pracy zostawiam na stanowisku, jak czegoś nie dokończyłam, to przylepiam karteczkę i do następnego dnia bajo jajo.
@MikeleVonDonnerschoss a jeszcze jedno, bo zobaczylam w komie wyzej, ze jakies kursy chcesz robic - poszperaj czy e twojej miejscowości lub gdzieś obok w wojewodztwie nie ma projektow, ktore zapisuja uczestników na darmowe kursy. U mnie sa na prawo jazdy, na koparki cos bylo, na komputer chyba tez.
@3586 sama robota nie jest zła. Męczy mnie on i brak hajsu, który miałem dostawać. Już dawno nauczyłem się, żeby nie wchodzić w bliższe relacje w pracy xd
@MikeleVonDonnerschoss hajs jest głównym powodem pracy, jak się wykańczalam za pol ceny to mnie brala niesamowita frustracja i momentami zamykalam sie w lazience, zeby ryczec. Nie badz glupi, tak jak inni sugeruja, porozgladaj sie za czyms innym. Idz na rozmowe kwalifikacyjna lub dwie i jak cos wpadnie w oko to idziesz do swojego Janusza i ultimatum o podwyzce. Ciekawe czy ma drugiego osla (za przeproszeniem) na Twoje miejsce, bo sie bedzie migal lub prosil o czas i jak znajdzie to Cie po prostu moze wykopac i adios.
@MikeleVonDonnerschoss Poszukaj firmy co robi szkolenia na TIrach, szczególnie jak jesteś antyspołeczny czy coś. dobra kasa i będziesz miał spokój, a niektóre firmy płacą za szkolenia. Rozwijaj się stary bo Ciebie właśnie takie janusze wykończą.
@MikeleVonDonnerschoss : Aha i tak zanim będę się zbierał choć później nie wiem kiedy będziesz to czytał : z szybą to bym potraktował taśmą. Kilka warstw przezroczystej chociaż. Drogo niestety i raczej janusz nie dofinansuje,ale jeśli się boisz,że się rozleci i cię pokaleczy to pokrycie tego taśmą jest lepsze jak nic.
Zaloguj się aby komentować