Pojebane czasy.
Kupienie czegoś w dniu premiery to wręcz masochizm. Smartfony, gry, samochody i wiele innych wypuszczane jest zbugowane bez zmrużenia oka. Pół biedy jak producent coś z tym robi ale wiele firm ma totalnie wywalone.
Ajfofiarzy nawet nie liczę, ci to zawsze byli beta testerami i można im było napluć w twarz tłumacząc na przykład że źle trzymają telefon.
Dwa mastery 3, po lifcie. W ciągu pół roku od zakupu były 7 razy w ASO, z czego trzy razy na lawecie. Problemu wlewania adblue nie rozwiązano od premiery a zagadywanie ASO pieprzyk o zbyt dużym ciśnieniu w dystrybutorze.
Gry? Mało kiedy gra w momencie premiery nie jest zbudowana, nie dopracowana. A już premiery typu Cyberpunk to śmiech na sali.
Przykładów można by mnożyć na setki, jeśli nie tysiące.