Nie dodałem, staram się regularnie chłodzić to miejsce lodem zgodne z zaleceniami
prawie zawsze po cewniku na początku jest trudno. I ta pierwsza kąpiel tego się nie zapomina
@SuperSzturmowiec nie zgodziłem się na cewnikowanie, cały trud jest po tym znieczuleniu w kręgosłup
@Jestem_bart no to dziwne jak dla mnie
Taka dziewczyna to skarb najprawdziwszy. Trzymaj się byku, mocnych nerwów i szybkiego powrotu do zdrowia życzę
Kolego, zrób wszystko, żeby jak najszybciej obciążac nogę (nie wiem na ile łąkotka to ogranicza). Zaufaj ekspertowi - 4 operacje kolana. Im szybciej działasz, tym lepiej. Jeśli nie możesz obciążac- rower. Orteza ma ograniczać zgięcie, żeby acl się nie rozsiągął, zanim się przebuduje, więc niech sobie będzie. Ale obciążaj tyle, ile kolano Ci pozwala - tylko w ten sposób wrócisz szybko do sprawności. W przeciwnym razie mięśnie Ci spadną i będziesz się bujał LATA.
Jak coś - pisz na priw.
Szycie łąkotki - na tym się nie znam. Ale leżenie to najgorsze, co można zrobić. Kolano samo Ci powie ile można obciążyć.
@Yossarian staram się stawać całą stopa przy chodzeniu, staram się unosić na tyle ile mogę, kładę sobie poduszkę pod piętę i przyciągać kolano do góry,staram się w miarę działać
@Yossarian kurde z tą orteza mam mieszane uczucia... Narazie ja odstawiłem bo przez opuchnięcie mnie bolało o wiele bardziej, dziś też spałem bez i dzięki temu uniknąłem bólu a i obrzęk po nocy o wiele mniejszy
@Jestem_bart Orteza ma być takim zabezpieczeniem, a szczególnie na początku jest to ważne
+ podpisuję się pod tym co pisał Yossarian, na tyle na ile jest to możliwe warto jest ćwiczyć kolano (ukrwienie) i chociaż trochę obciążać mięśnie nawet kiedy się siedzi/leży.
@nobodys ja mam problem z tym taki,że nie wiem na ile mocno ją zacisnąć. Jak jest za lekko to mam wrażenie że nie działa a jak za mocno to mi się robi odcisk i noga puchnie strasznie
Przechodziłem to samo…tylko z drugiej strony. Wspomagałem moją kobietę i opiekowałem się nią na każdym etapie - od wystąpienia problemu jeździłem z nią po lekarzach,wiozłem do kliniki na zabieg i odebrałem do domu. Pomagałem jej we wszystkim od podstawowych kwestii o których piszesz a także w rehabilitacji i ćwiczeniach… był to ciężki okres ale dźwignąłem to. W końcu cały dom i wszystkie sprawy lądują na twojej głowie… także coś o tym wiem. Co więcej gadać… bądź jej wdzięczny i wspieraj duchowo aby jej to nie przytłoczyło,optymizm wskazany
@Belzebub dziękuję! Zdrówka dla was
Zaloguj się aby komentować