Póki co rozważam H24 EDP, Eight&Bob Original, Hacivat, a może i Ganymede (chociaz mam Boisa wiec nie wiem czy nie byłby zbędny).
Wykluczam Bois Imperiala, ADG Profumo, Sauvage Elixir, wszystkie zapachy w stylu "Blue".
Macie jakieś pomysły?
#perfumy
@JohnnMiltom Wiem że przekraczam zakładany budżet o 20% ale Naxos to chyba taki archetypowy mocny crowd pleasure na poziomie. Tester za 839zł. Sam go jeszcze nie mam, ale wąchałem w Tiger and Bear i noooo, jest konkretnie.
@Barcol Właśnie rozważałem czy by nie naciągnąć budżetu i nie wziąć Naxosa, ale i tak już podwyższyłem kwotę z zakładanego 500zl do 700zl, to o kolejne 140zl nie bardzo bym chciał
@JohnnMiltom mi z h24 bardziej pasuje edt, wąchałeś to, co do edp wielu narzeka na koper którego ja nie czuje ale i tak wolę edt
ja mogę polecić jeszcze odkrycie moje czyli marke Zilli, mam wszystkie trzy dostępne w polsce póki co i wszystkie są naprawdę fajne z dobrymi parametrami, a najbardziej to chyba cuir imperial zrobił na mnie wrażenie, klimaty Laytona z bardzo dobrymi parametrami użytkowymi
jak lubisz klimat boisa to polecam jeszcze obadać Nishane Safran Colognise
no i wiadomo jeszcze takie klasycznie jak Franck Boclet Tobacco czy Insurrection II wild ale to raczej nie na bieżącą pore
@loopie Franck Boclet Tobacco jest akurat teraz w super cenie na notino.
@loopie Dzięki za polecajki. Uwielbiam H24 w obu wersjach, natomiast EDP ma lepsze parametry.
Tym Zilli mnie zaciekawiłeś. Nigdy nie słyszałem o tej marce, ale nawiązanie do Laytona, dobre parametry i niska cena brzmią fajnie. Nie dają taniochą w stylu Detour Noir?
I jeszcze pytanko, jak to jest z Safran Colognise - mocno dominuje skórą?
@JohnnMiltom mi bardziej pasuje edt ale fakt edp ma lepsze parametry, ale i edt na mojej skórze daje rade to wolę tą wersje, ale może się przekonam do edp bo cały czas odlewke mam
jak coś to mogę zilli polać jak nie chcesz blinda, strzelać za dwie stówki, też chodzi o to że właśnie nie ma prawie nic o tej firmie
ja całkowicie w ślepo kupiłem pierwsze właśnie cuir imperial i naprawdę jest dobrze
detour noir to mu nawet butów nie myje, bo tam wali chemolem, dodatkowo okropny flakon, a tutaj jest nieźle, flakony zresztą też są bardzo ładne
a co do safrana to skóra tam jest ale jest wiele delikatniejsza niż by się wydawało, nie wiem do czego porównać nawet, do tego posłodzona lekko jest przez co ma taki fajny casualowy vibe który do wszystkiego przypasuje
@JohnnMiltom Jak coś bardziej wyrafinowane niż papka z Daglasa to spróbuj Enigma PC. Jest lzejsza i bardziej mlodziezowa niz wersja parfum przez co bardzo uniwersalna. Cytrusy, koniak, wanilia i zywice to nie moze sie niepodobac. Podoba się wszystkim moim znajomym ktorzy nie sa nawet w temacie perfum. Znajomi wachajac moje zbiory wskazuja zawsze na enigme ze to najwiekszy kozak. Budzet mały ale szukaj flakonu z ubytkiem a bedziesz zadowolony o ile zapach Ci siadzie po uprzednich testach.
@JohnnMiltom generalnie crowd-pleasery to zazwyczaj "typowe" perfumy, które ludzie znają i kochają. Tak jak każdy człowiek będzie tupał nóżką do "We Will Rock You", tak nie każdy będzie doceniał "Innuendo". Do czego zmierzam - zazwyczaj nisza w stylu Hacivat i Ganymede jest cięższa w odbiorze dla kogoś, kto głównie zna Sauvage'a albo inne mainstreamy. Naxos wspomniany wyżej jest świetny, ale na upały będzie przytłaczał. Jak chcesz nie ulepowego, ale też nietypowego crowd pleasera, to Costume National I jest przykładem (każdy zna Hugo Bossa, a to idzie w stronę tego pamiętnego), ale to raczej od jesieni po wiosnę. Na lato coś bardzo świeżego, bo temperatury powyżej 25 stopni wymagają innego zawodnika, bardzo wyspecjalizowanego, bo nawet najlepsze perfumy mogą przytłaczać - w tym budżecie masz np D&G Light Blue Intense, który ludzie też doskonale znają, na mnie są bardzo fajne parametry ale zawsze są jakieś alternatywy
@Si-senior Może źle się wyraziłem pisząc crowd-pleaser. Chodziło mi bardziej o coś na co otoczenie może zareagować pozytywnie, ale nie jest to dla mnie najważniejszy wyznacznik. Najważniejsze, żeby to było coś na wysokim poziomie, a nie takie "meh" wobec którego się przejdzie obojętnie i żeby użytkowość była w miare spora. Przykladowo kupiłbym Interlude, ale okazji do wrzucenia go mam zdecydowanie za mało.
Jako, że siedzę w tym hobby ponad 5 lat to niestety zapachy typu DG Light Blue Intense specjalnego wrażenia już nie robią
@JohnnMiltom rozumiem. Dlatego właśnie np CN I jest o tyle fajne, że otoczenie zna, ale jest w innej formie. Faktycznie idzie w stronę Laytona i jak będziesz miał okazję nawet ogarnąć odlewkę, to bardzo polecam spróbować. Generalnie z mojego punktu widzenia na lato i tak warto wziąć coś innego, bardzo świeżego, tylko no właśnie parametrowo często jest różnie, najczęściej bardzo słabo. Ewentualnie nietypowy letniaczek to np Bvlgarii Wood Neroli, który myślę że można spróbować w Sephorze/Douglasie/E Glamour jak jesteś we Wrocławiu, zapach przechodzi z kwiatowego-świeżego zapachu w stronę świeżo-drzewnego, natomiast różnie bywa z parametrami, to by trzeba było wypróbować. Ale tutaj jak nie lubisz zapachów letnich z cytrusami, to będzie ciężko, ale coś jest
@JohnnMiltom https://www.fragrantica.pl/perfumy/Thomas-Kosmala/Apres-l-Amour-53742.html# to mogę polecić. Może jakiś mfk - gentle fluidity, amyris
@JohnnMiltom zgodzę się z kolegą @prodigium odnośnie MFK. Kukurydzian pod swoją marką robi bezpieczne, dosyć dobre jakościowo zapachy. Ja od siebie polecam Masculin Pluriel i Gentle Fluidity Silver - sprawdzą się na każdą porę roku i nie są w żadnym stopniu kontrowersyjne. Możesz jeszcze sprawdzić Amyris, czy nieprodukowany już APOM, ale mi osobiście niespodobaly się aż tak bardzo.
@JohnnMiltom Florentine Iris EDP od Zegny też jest super, to najświeższy irys w Europie jaki udało mi się poznać, do tego na kremowej bazie. Z odrobiną szczęscia trafi się go za 699zł
@Qtafonix wielokrotnie widziałem już wspominki o florentine iris i kurde kusi kusi, tylko dostępność prawie zerowa
ale w sumie chętnie bym przewąchał ten zapach
@loopie nie jest popularny, co dla mnie stanowi dodatkowy plusik. Irysowce ogólnie się dobrze wpisują w Twoje wymagania. Prada L'Homme też Ci może podejść, próbowałeś?
@Qtafonix prada l'homme to klasa, wąchałem ale przerażają mnie teraz jej ceny
ale mam sobie evoke gold for him to też jest spoczko
nie jestem OP'em ale sam bardzo lubię irysowce i mam ich trochę, obecnie nowy nabytek z tego klimatu to Black Vetiver Korloffa
@loopie Sorry stary, odpisywałem w biegu.
@JohnnMiltom
@Qtafonix Pradę Lhomme oczywiście znam i lubię. Irysowców przerobiłem sporo, ale troszke mi sie z czasem przejadla ta nuta wiec zostawiłem jedynie Dior Homme Parfum.
Problem z Prada Lhomme mam taki, że o ile są to piękne perfumy i faktycznie wpisujące się w dużej mierze w to czego szukam to jednak mają trochę za mało pazura i wpadają trochę w mydlane klimaty, a z tych to już mam Prade Amber Pour Homme, Acqua di Parma Colonia Essenza i Moschino Uomo?.
Zmierzam ku mocnej redukcji swojej kolekcji do max 12 flakonów wiec wolałbym, żeby zapachy nie były do siebie mocno zbliżone.
Wiem, brzmię jak marudny i wybredny chujek, ale po latach zbieractwa chce stawiać w 100% na jakość, a nie ilość wiec to muszą być same sztosy
@JohnnMiltom Nie brzmisz jak marudny i wybredny chujek, tylko jak racjonalnie myśląca osoba która chcę zredukować kolekcję i zostawić same najlepsze pozycje. Ja nie potrafię zejść poniżej 80, nad czym ubolewam i każda decyzja sprzedażowa jest okupiona bólem i płaczem. Anyway, żeby nie pozostawiać Cię z niczym, uważam że temat mydlanych baniek masz już obstawiony, więc nie ma sensu kupować więcej zapachów w tym klimacie. Zastanowiłbym się nad czymś bardziej wieczorowym ale przy okazji na tyle uniwersalnym żeby nosić to na codzień. Poznałeś Tuxedo, albo Laytona? Są do znalezienia w podanym budżecie, a robią robotę. I to jak!
@Qtafonix Tuxedo nie miałem okazji wąchać, ale Laytona sprawdzałem nie raz i cholera to może być to. W sumie ma wszystko czego szukam - crowd pleaser, dobre parametry, niezła jakość składników. Na obecną chwilę mam 3 zawodników na prowadzeniu - Layton, Ganymede i Hacivat.
A co do zbieractwa to niestety trzeba sobie uświadomić, że to jednak zakupoholizm ukierunkowany na perfumy. Ciągłe gonienie motylka, ekscytacja przy zamówieniu, przy otwieraniu pudełka i pierwszych psikach, a później i tak flakon ląduje gdzieś na półce między dziesiątkami innych, a cykl się powtarza.
80 flakonów jak sam wiesz jest nie do zużycia przez najbliższe dekady, a licząc, że co chwilę dochodzą nowe pozycje to raczej życia braknie.
Oczywiście nie namawiam do bycia perfumowym minimalistą, ale ja osobiście planuje skutecznie zredukować kolekcje i odciąć się od perfumowej społeczności, żeby nie tracić codziennie paru godzin na czytanie o perfumach xd
@JohnnMiltom wjadę pewnie w ten zakazany rejon miałkiej papki ale lubię czasem wyciągnąć dekant Diesel Only the Brave Tatoo, a i trzyma się to człowieka cały dzień.
@JohnnMiltom Jest jak najbardziej do zużycia. WIększość flaszek to 30-75ml pojemności, część z nich odlana. Do tego dochodzi kwestia dziennej aplikacji, bo używam też perfum po powrocie do jaskini. Jestem już bardzo świadomym perfumomaniakiem i wybieram swoje pozycje które zostają ze mna na długie lata - stąd też problem ze sprzedażą, nie mówiąc o tym że większość tych perfum jest u nas kompletnie nieznana, więc szanse na sprzedaż są raczej minimalne.
Z trójki zaprezentowanej przez Ciebie Layton lepiej sobie poradzi w chłodniejszym klimacie, Gany chyba raczej też, z kolei Hacivat to alternatywa Avika. Ja wybrałem Laytona, i o dziwo jest jednym z najczęściej stosowanych przeze mnie zapachów w kolekcji, aczkolwiek w tym roku był duży napływ nowych flaszek i proporcję mogą się odmienić.
Niemniej jednak, poznawszy dużo topowej niszy z Europy i Arabii, Layton nadal ma u mnie specjalne miejsce na półce i raczej prędko z niej nie zejdzie ponieważ jest chodzącym przykładem uniwersalności i odnajdzie się w każdej sytuacji.
Zaloguj się aby komentować