Szukam rzeczy, którymi rozpieprzamy sobie rytm dobowy i rozwalamy jakość snu. Tacy najgorsi wrogowie snu, którzy na szybko przychodzą mi do głowy to:
-
Małe dzieci
-
Alkohol
-
Późne jedzenie
-
Praca na zmiany
-
Ekrany (telefon, Netflix itp)
-
Światło w sypialni, a raczej niedokładne jej zaciemnienie
-
Dźwięki z zewnątrz
-
Kofeina
-
Wysoka temperatura w sypialni
-
Wysoka wilgotność w sypialni
-
Nieregularny rytm zasypiania (np. jednego dnia idziesz spać o 23:00, a drugiego o 1:00)
-
Nieregularny rytm wstawania (np. jednego dnia wstajesz o 6:00, a drugiego o 9:00)
Co Wam jeszcze przychodzi do głowy?