@GazelkaFarelka Uparta jesteś.
Przefermentowany mimo że wsadzony na garowanie do lodówki. Skóra zeschła i się nie rozjechał ale w środku wszystko rozpuszczone przez kwas
@Zielonypomidor wstaję rano i widzę jaki piękny zakwas i myślę sobie ch.uj tam, zagniotę, to zajmie tylko chwilę
@GazelkaFarelka Liczysz ile kg mąki już przerobiłaś?
@Zielonypomidor na mój gust to wygląda jakby po zagnieceniu najpierw pracowały drożdże, ciasto aż paruje na pokrywce, a potem zaczynają żreć bakterie, ochładzając bochenek i rozmiękczając gluten. I przegapiłam moment w którym jedna faza przechodzi w drugą i zaczyna się destrukcja bochenka
@Zielonypomidor z 10 kg poszło już, łącznie z chlebami na drożdżach
@GazelkaFarelka Dlatego ja robię cały czas foremkowy. Godzina wyrastania i do lodówki. No ale przymierzam się do prób. Tylko trochę zaczyna mnie to przerażać jak widzę Twoje poczynania.
@Zielonypomidor foremkowy było zdecydowanie łatwiej, fakt
@Zielonypomidor przekrój. Przefermentowany zdecydowanie.
@GazelkaFarelka Jadalny też.
@Zielonypomidor kromka zachowała kształt, przefermentowany jest mięciusi, delikatny i aksamitny. Czuć, że fermentacja to sposób żeby jeść chleb z razowej mąki bez wrażenia że żuje się żwir. Nawet bym powiedziała, że udało się nieźle wstrzelić, jeszcze nie opadł a już dobrze przeżuty przez bakterie.
@Zielonypomidor myślę czy jakoś tego nie ogarniać termometrem. Jak zaczyna temperatura bochenka spadać poniżej 22 stopni - powiedzmy -to znak że to już koniec. Wczorajszy kapeć jak fermentował to spadł do 19,2 stopnia miejscami, chociaż w domu 24 stopnie i wszystkie przedmioty wokół 24 stopnie.
@GazelkaFarelka Niestety nie mam wiedzy, ale pewnie jakieś kursy są.
@GazelkaFarelka Tylko dla mnie to już niewolnictwo by było. Ja jestem póki co niewolnikiem taryfy G-12w, słońce prawie nie świeci i trafienie z chlebem i tanim prądem obooże.
Zaloguj się aby komentować