Igrzyska kończą się, można zacząć podsumowania.
Zrobiłem małą tabelkę aby uzmysłowić wszystkim w jak głębokiej d***e jest cały polski olimpijski sport.
W skrócie - jeśli chodzi o zdobyte medale, to spośród średnich i dużych krajów europejskich jesteśmy zdecydowanie najgorsi, a w całej UE przegrywają z nami tylko Łotysze, Estończycy i Finowie, którzy nie mają żadnego medalu, oraz Słowacy z jednym (nb. te 4 kraje wciągną nas prawdopodobnie nosem na zimowych igrzyskach).
Łaskawie nie liczyłem złotych medali, bo kompromitacja byłaby o niebo większa...
I wiecie co? Nawet miałbym to głęboko gdzieś, ale na olimpijski sport idą grube miliony naszych pieniędzy. Bezpośrednio, jako różne dotacje dla związków etc. z budżetu, i pośrednio, jako wpłaty od największych sponsorów - spółek kontrolowanych przynajmniej w części przez państwo i zarabiających na nas (Orlen, KGHM, Tauron etc.).
Więc nie można udawać, że nic się nie stało, bo zostaną kolejne miliony przewalone, a za 4 lata wracamy pewnie bez żadnego złotego medalu...
Co zrobić należy - tego nie wiem, ale się domyślam. Zgaduję, że większość dotyczy:
a) patologii w "Polskich związkach" wszelkiej maści, począwszy od wystawiania synalków/żon/pociotków bez formy, na wałach z przytulaniem kasy przez pisowskich nominatów w tych związkach skończywszy
b) błędnej filozofii w gospodarowaniu środkami - zamiast ładować w prawie wszystkie dyscypliny po trochu, powinniśmy się skupić na kilku z nich i tam przeznaczyć całe środki - przykład mniejszych krajów pokazuje, że takie podejście zazwyczaj działa lepiej
c) braku systemowego wyłuskiwania talentów i wciąż kulejącej infrastruktury - większość wuefistów to debile, a poza kilkoma miastami ciężko uprawiać cokolwiek poza lekkoatletyką i piłką nożną, czy ew. pływaniem
![dfd6b42f-64ce-4b54-a8f6-7e88ea495a71](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/9dfb9c2b809342bbe2573a876069134e.png)