„I zrozumiałem, co to jest polska duma – i na czym polegał sekret polskich powstań, tak pełnych zapamiętania. Polak, inżynier Jerzy Węgierski był teraz w naszej brygadzie. Odsiadywał ostatni, dziesiąty rok swojej kary. Nawet gdy był kierownikiem robót, nikt nie słyszał od niego ostrego słowa. Był zawsze cichy, uprzejmy, wyrozumiały. A teraz – twarz mu się zmieniła. Z gniewem, pogardą i męką odwrócił oczy od tego żebraczego orszaku, wyprostował się i krzyknął ze złością, donośnie:
– Brygadzisto! Mnie proszę na kolację nie budzić! Ja nie pójdę!
Wdrapał się na górne nary, odwrócił się do ściany – i nie wstał. Myśmy w nocy poszli jeść – a ten nie wstał! Nie dostawał paczek, był zupełnie sam, nigdy nie bywał syty – a nie wstał. Para unosząca się nad gorącą kaszą nie mogła mu przesłonić obrazu bezcielesnej Wolności. Gdybyśmy wszyscy byli tak dumni i nieustępliwi – to jaki tyran by się ostał?”
Bohater tego opisu, Jerzy Julian Węgierski, urodził sie w roku 1915 we Lwowie.
Uczeń IV Gimnazjum im. Jana Długosza (matura w 1932), absolwent Wydziału Inżynierii Lądowej i Wodnej Politechniki Lwowskiej z 1938 roku, asystent tej uczelni w latach 1937-38.
We wrześniu 1939 roku podczas obrony Lwowa w Obywatelskiej Straży Bezpieczeństwa. Podczas pierwszej okupacji sowieckiej krótki czas pracował jako asystent w Lwowskim Instytucie Politechnicznym, skąd został usunięty. Następnie pracował jako majster, a później geodeta przy budowie drogi Przemyśl-Lwów-Złoczów.
Podczas okupacji niemieckiej pracował na budowie tej drogi jako inspektor nadzoru, później zaś jako inżynier w Urzędzie Budowy Dróg. Od sierpnia 1942 roku członek AK, organizował i dowodził rejonem wiejskim IV (Winniki) Dzielnicy Wschodniej Inspektoratu Lwów-miasto.
Od kwietnia 1944 roku organizował 2 pluton oddziału leśnego 14 Pułku Ułanów Armii Krajowej na terenie podlwowskiego przysiółka Druga Wólka. Na czele tego oddziału, rozbudowanego do szwadronu, brał udział w akcji Burza w dniach 22 - 27 lipca 1944 r., osłaniając walczące we Lwowie oddziały sowieckie i AK przed znajdującymi się na przedpolu Lwowa oddziałami niemieckimi.
Podczas drugiej okupacji sowieckiej, od sierpnia 1944 roku pracował jako inżynier we Lwowie przy odbudowie lotniska i mostów. Po zejściu do podziemia był w organizacji "NIE" oficerem informacyjnym dzielnicy wschodniej. Zdradzony, został aresztowany przez NKWD 14 lutego 1945. Po ciężkim śledztwie w więzieniu przy ul. Łąckiego (był torturowany - od tamtego czasu nie słyszał na jedno ucho), został we wrześniu 1945 skazany na 10 lat łagrów.
Węgierski przebywał w obozach koncentracyjnych na środkowym Uralu. Trafił do miejscowości Spassk. Z obozu wywożono codziennie dwa samochody trupów. Jemu udało się przeżyć. We wrześniu 1949 roku przeniesiono go do łagru w Ekibastuzie. Tam Jerzy Węgierski poznał Aleksandra Sołżenicyna. Po latach Sołżenicyn uwiecznił postać Węgierskiego w Archipelagu GUŁag.
Po buncie w obozie w Ekibastuzie Węgierski znalazł się w więzieniu i w karnym obozie w Żezkazganie w Kazachstanie - do 1954 roku. Administracyjnie skazany na dożywotne zesłanie, w ramach "repatriacji" powrócił do PRL w końcu 1955 roku, wraz ze zwolnioną tymczasem matką.
Po powrocie z zesłania do Polski pracował w latach 1956-1967 jako generalny projektant w Biurze Projektów Przemysłu Węglowego w Gliwicach, później w Instytucie Urbanistyki i Architektury w Katowicach, oraz w latach 1968-1982 w PKP w Katowicach. Uzyskał stopień doktora nauk technicznych na Wydziale Górniczym Politechniki Śląskiej, w 1976 roku otrzymał nominację na profesora nadzwyczajnego. Wykładał na Politechnice Śląskiej i Warszawskiej.
W latach 1980-81 działał w Solidarności. Na początku stanu wojennego przeszedł na emeryturę. Po przejściu na emeryturę wykładał na Politechnice Krakowskiej.
Miał czworo dzieci, mieszkał w Katowicach. Zmarl w roku 2012
Fanpage „Lwów- Leopolis Semper Fidelis”
#historia #ciekawostki #zajebaneztwittera
Zdarzyło się, że chciałeś na budowie zmierzyć, ile właściwie muru przybyło. Biegniesz więc do dziesiętnika, też zeka – żeby poprosić o składaną miarkę. Miarki tej dziesiętnik pilnuje jak oka w głowie, a nie zna cię przecież z twarzy, brygad tu wiele. A jednak ten skarb ci ufnie powierza (jak na obóz – to po prostu idiotyzm!). A kiedy mu tę miarkę zwracasz, jeszcze ci pięknie podziękuje. Jak też takie dziwadło może być dziesiętnikiem w obozie? Mówi z akcentem. Ach, okazuje się, że to Polak, nazywa się Jerzy Węgierski. Jeszcze o nim usłyszymy.
Prawdziwy Ratel tego świata, a teraz tyle płatków śniegu.
Podziwiam.
@smierdakow To po prostu niewyobrażalne ile ludzie wycierpieli przez tych bandytów, kacapów. Stworzyli wrogi, antyludzki system, który niestety nadal próbują narzucić innym narodom.
@Pan_Buk Komunizm to nie jest wynalazek kacapski, został tam zainstalowany przez Niemców. Ideologicznie zaczęło się od Marksa i Engelsa (obaj Niemcy), a Lenina ( niemieckiego żyda) do Rosji przywieźli i eskortowali niemieccy żołnierze.
@moderacja_sie_nie_myje to nie jest żaden komunizm tylko zjebany totalitaryzm, nie mylcie pojęć. Komunizm to ludzie widzieli tylko w książkach i tam na zawsze zostanie.
@moderacja_sie_nie_myje ale, że Lenin był Niemcem to już fikołek wyższej klasy
@BajerOp Matka Lenina to niemiecka żydówka. Więc kim było jej dziecko?
@EnergiaSwobodna we wszystkich krajach komunistycznych zawsze był też obecny totalitaryzm. Inaczej NIKT by go nie zaakceptował. Change my mind.
@Pan_Buk ech. Zdajesz sobie sprawę że określenie komunistyczne znaczylo jedynie tyle, że była grupa ludzi wykorzystująca tą ideę do łupienia obywateli?
@EnergiaSwobodna
@smierdakow Wielka szkoda, że Sołżenicyn nie wziął sobie do serca tego, co sam napisał i pod koniec życia stał się ruskim szowinistą, który przemawiał w Dumie na zaproszenie partii komunistycznej i przyjmował na herbatce Putina (obaj przeżyli). Tyle się Sołżenicyn od pana Węgierskiego o dumie, nieustępliwości i wolności nauczył.
@Sahelantrop był patriotą rosyjskim, wręcz nacjonalistą. Rowniczesnie krytykował metody opresji jakimi poslugiwalo sie zsrr. Ja tu sprzeczności nie widzę. Zabawne ale typowo kacapskie, ze przebywając w USA po wyrzuceniu go z kraju nadal wykazywal wyzszosci Rosjan i Slowian nad krajami Zachodu. Zabawne, bo gdyby nie te kraje to by sobie mogl napisac swoje inicjaly na chusteczce do nosa, a nie otwartą krytykę ale coz. Kacapy mają potężny syndrom sztokcholmski
@smierdakow kurde utknęłam w Archipelagu na jednej trzeciej i nie ruszałam od miesiąca, dzięki za wywołanie we mnie poczucia wstydu by wrócić (͡ ͡° ͜ つ ͡͡°)
Zaloguj się aby komentować