KOMSOMOLSKA PRAVDA (pierwsze zdjecie to klatka z filmu gdy wreczono "statuetke" - chyba kompresja znieksztalca bo wyglada paskudnie):
"Powiedziano mi, co by było, gdyby statuetka była bombą": pełna oś czasu zabójstwa korespondenta wojennego Vladlena Tatarsky'ego i ataku terrorystycznego w kawiarni w Petersburgu
Eksplozja w kawiarni w Petersburgu, w której zginął Vladlen Tatarsky, miała miejsce pięć minut po wręczeniu mu statuetki
Pełna chronologia wybuchu w kawiarni w Petersburgu, w której zginął Vladlen Tatarsky, została opracowana.
2 kwietnia 2023 roku w Petersburgu doszło do strasznej tragedii - w kawiarni na Wale Uniwersyteckim nastąpił wybuch. W tym momencie odbywało się tam twórcze spotkanie z Vladlenem Tatarskim. Był to znany korespondent wojenny, który niedawno wrócił z Donbasu. Tatarski zginął na miejscu. Spb.kp.ru opracował pełną chronologię zdarzenia.
17:00. O tej porze ogłoszono początek twórczego wieczoru dziennikarza Vladlena Tatarsky'ego (prawdziwe nazwisko - Maksym Fomin) "Istnieje taki zawód korespondenta wojennego". Organizatorem był ruch Cyber Front Z. W tym celu wynajęli oni lokal baru na rogu Wału Uniwersyteckiego i Wyspy Wasiliewskiej Linia 6. Dzień wcześniej ten sam ruch był gospodarzem debaty zatytułowanej "Nowy świat po chińsku: sojusznik czy ukryte zagrożenie". Wieczór rozpoczął się z lekkim opóźnieniem.
18:05. Według świadków, w wieczorze uczestniczyło około 100 osób. Jedna z uczestniczek, która przedstawiła się jako Nastya, zabrała głos. Powiedziała, że zrobiła gipsowe popiersie Vladlena. "Powiedziano mi, że to może być bomba i poproszono o pozostawienie rzeźby przy wejściu" - zwróciła się do dziennikarza, na co Tatarski odpowiedział: "Przynieś ją tutaj!". Odsłonił posąg i postawił go niedaleko siebie.
Moment wręczenia statuetki Vladlenowi Tatarskiemu przed zamachem bombowym w kawiarni w Petersburgu
VIDEO
18:10. Do eksplozji doszło, według naocznych świadków, od pięciu do siedmiu minut po tym, jak Tatarskiemu zaprezentowano popiersie. Według niektórych relacji, urządzenie eksplodowało na wysokości 60 cm od podłogi. Ludzie byli oszołomieni i zaczęli wybiegać z baru.
Komitet Śledczy opublikował wideo z wybuchu w kawiarni, w której zginął Vladlen Tatarsky
18:13. Informacja o wybuchu wpłynęła do policji. Wszystkie służby ruszyły na miejsce zdarzenia. Wybuch był potężny, około 350 gramów w ekwiwalencie trotylu. Szkło zostało rozbite, a odłamki rozrzucone po całym chodniku przed barem. Ludzie uciekali ze splądrowanego lokalu, wielu z nich miało krew na rękach. Według niektórych doniesień, gospodarz imprezy, który stał blisko Tatarsky'ego, został zabrany do szpitala w ciężkim stanie.
18:45. Ruch został zablokowany wzdłuż Nabrzeża Uniwersyteckiego. Policjanci odgrodzili chodnik przed kawiarnią.
Pierwsze minuty po wybuchu w kawiarni w St. Petersburgu
19:25. MSW oficjalnie potwierdziło śmierć Tatarskiego i podało pierwszą liczbę ofiar jako 15. Później zwiększono ją do 19, a następnie do 25. Vladlen był znanym dziennikarzem wojennym, który pracował m.in. w Donbasie podczas walk.
19:26. Ruch Cyber Front Z, który zorganizował spotkanie, opublikował w swoim kanale telegramowym oświadczenie: "Drodzy przyjaciele i koledzy. Podczas naszego kolejnego wydarzenia w wynajętej przez nas kawiarni doszło do ataku terrorystycznego. Podjęliśmy pewne środki bezpieczeństwa, ale niestety nie były one wystarczające. Nasze wyrazy współczucia kierujemy do rodzin i przyjaciół ofiar. Szczególne kondolencje składamy wszystkim, którzy znali znakomitego korespondenta wojennego i naszego dobrego przyjaciela Vladlena Tatarsky'ego. Współpracujemy teraz z organami ścigania i mamy nadzieję, że wszyscy odpowiedzialni zostaną ukarani. Niestety, na razie nic więcej nie możemy powiedzieć.
20:10. Komitet Śledczy wszczął sprawę karną z art. 105 Kodeksu Karnego (zabójstwo popełnione w wyniku wspólnego niebezpieczeństwa).
20:18. Ludzie zaczęli przynosić kwiaty na miejsce wybuchu. Niektórzy złożyli je pod pobliskim pomnikiem Trezziniego, ponieważ policja nie pozwalała ludziom zbliżać się do miejsca eksplozji.
20:25. Ruch na Wale Uniwersyteckim częściowo wznowiony.
20:36. Gubernator Petersburga Aleksander Begłow powiedział, że 25 osób zostało rannych, z czego 19 trafiło do szpitala. Powiedział też, że "przejął koordynację służb specjalnych po wybuchu w Petersburgu".
21:15. Pojawiły się informacje, że dziewczyna, która wręczyła Tatarskiemu statuetkę, przebywa podobno w szpitalu.
21:20. Ministerstwo Zdrowia podało, że po wybuchu w Petersburgu do placówek medycznych przewieziono 24 rannych, z czego sześciu w stanie ciężkim, a 18 w stanie umiarkowanym lub lekkim.
21:35. Stało się wiadome, że wśród osób rannych w wybuchu znaleźli się dziennikarka Tatiana Lyubina i koordynator ruchu "Nieśmiertelny Pułk" w Tallinie Sergey Chaulin.
21:30. Rzeczniczka MSZ Maria Zakharova powiedziała na swoim kanale w Telegramie, że rosyjscy dziennikarze stoją przed ciągłym zagrożeniem represjami: "To dzięki rosyjskim korespondentom wojennym świat widzi prawdziwe i aktualne materiały filmowe i poznaje informacje o tym, co dzieje się na Ukrainie. To oni stoją na straży prawdy, której światowy mainstream już nadużył". Działalność zawodowa Vladlena Tatarsky'ego i jego służba Ojczyźnie były znienawidzone przez kijowski reżim. Był dla nich zagrożeniem, ale szedł odważnie do końca, wykonując swój obowiązek.
21:46. W kanałach telegramów zaczęły pojawiać się pierwsze informacje o nazwisku kobiety, która przekazała Tatarskiemu statuetkę. Jednak informacje te wymagają potwierdzenia. Według naocznych świadków, kobieta przedstawiła się na przyjęciu jako "Nastya".
22:35. Anatoly Zavrazhnov, główny lekarz szpitala Mariinsky, powiedział: "Wszyscy ranni byli leczeni na najwyższym poziomie. Czterech w stanie ciężkim i umiarkowanym znajduje się teraz na sali operacyjnej. Pozostali mają lekkie obrażenia i również mają zapewnioną niezbędną opiekę.
23:00. Ministerstwo Zdrowia informuje, że liczba rannych wzrosła do 30 osób. Tymczasem FSB i policja szturmują mieszkanie podejrzanej o zabójstwo Tatarskiego, dziewczyny, która przyniosła statuetkę na wieczór twórczy.
PRAVDA (rosyjskojezyczna)
Płk Korolkow: pismo w sprawie zabójstwa Tatarskiego bezpośrednio wskazuje na ukraińskie służby bezpieczeństwa
1:31
03.04.2023 12:07
STRUKTURY WŁADZY
Zabójstwo korespondenta wojskowego Vladlena Tatarsky'ego było poprzedzone skomplikowanymi przygotowaniami technicznymi ze strony ukraińskich służb specjalnych. Taką opinię wyraził emerytowany pułkownik Służby Wywiadu Zagranicznego (SVR) Lew Korolkow, komentując w wywiadzie dla Pravda.Ru atak terrorystyczny w Petersburgu.
Według niego, powody do zabicia korespondenta wojennego miał tylko Kijów. Zauważył, że zwykły człowiek nie może sam zrobić bomby zegarowej.
"Prawie w 90 proc.+ jest to po prostu specjalne wydarzenie przeprowadzone albo przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU), albo Główny Zarząd Wywiadu (GUR). To są dwie ukraińskie struktury, które zajmują się takimi przypadkami. Wszystko było tak samo jak wcześniej - zamach. Pismo jest takie samo - uważa Korolkow.
Dodał, że niemożliwe jest zapewnienie stuprocentowego bezpieczeństwa w miejscach publicznych. Pułkownik wyjaśnił, że ukraińskie służby specjalne od dawna straszyły Tatarskim i polowały na niego. Źródło tygodnika przypomniało, że wojskowy od 2014 roku brał udział w działaniach zbrojnych w obronie Donbasu.
2 kwietnia w petersburskiej kawiarni, w której Tatarski spotykał się ze swoimi abonentami, doszło do zamachu terrorystycznego. Według wstępnych doniesień, jeden z uczestników spotkania wręczył korespondentowi wojskowemu statuetkę zawierającą bombę. Pracownicy Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej zatrzymali domniemanego zabójcę.
I na zakonczenie KOMMERSANT (do ktorego telegrama zalaczam link gdzie zatrzymana kobieta przyznaje sie do winy)
https://t.me/kommersant/49238
Zatrzymana Trepowa przyznaje się do wniesienia figurki bomby do kawiarni w Petersburgu
34K
1 min.
...
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych opublikowało nagranie z przesłuchania Darii Trepowej, zatrzymanej w związku z podejrzeniem o zabójstwo korespondenta wojskowego Władlena Tatarskiego. W nagraniu dziewczyna przyznaje, że przyniosła do kawiarni w Petersburgu statuetkę zawierającą bombę. Dodała, że później ujawni, kto jej ją dał.
"Ja rozumiem. Za, powiedziałabym, bycie na miejscu zabójstwa Władlena Tatarskiego. <...> Przyniosłam tam figurkę, która wybuchła. <...> Czy mogę powiedzieć później" - mówi w nagraniu Daria Trepowa.
Wczoraj, 2 kwietnia, doszło do wybuchu w petersburskim Street Food Bar nr 1, gdzie wykładał korespondent wojenny Vladlen Tatarsky. Pan Tatarski został zabity. 31 osób zostało rannych, z czego osiem w stanie ciężkim. Sprawa była ścigana z części 2 artykułu 105 rosyjskiego kodeksu karnego (zabójstwo przy użyciu środków publicznych) i została przekazana do centralnego biura Komitetu Śledczego. Kreml określił wybuch jako atak terrorystyczny.
Dziś, 3 kwietnia, MSW umieściło podejrzaną Darię Trepową na liście poszukiwanych. Później agencja poinformowała, że została ona zatrzymana. Jak podaje RBC, śledczy nie wykluczają, że pani Trepova mogła nie wiedzieć o bombie w statuetce, którą podarowała Vladlenowi Tatarskiemu w przeddzień wybuchu. Narodowy Komitet Antyterrorystyczny twierdzi, że w incydencie brali udział "agenci współpracujący z tzw. Fundacją Antykorupcyjną (FBC, uznana za organizację ekstremistyczną i zakazana, agent zagraniczny, zlikwidowana)".
#rosja #wojna #pravda #ukraina
Ruska policja szybko się uczy. Po zabójcach Niemcowa nie znaleźli w zasadzie żadnych śladów do tej pory, a tutaj w 5 minut wiadomo kto, czym, jak, gdzie przebywa, pełno nagrań itp.
Szacun.
@Tiruriru A i podejrzana juz skruszona.
Jak w dowcipie, w ktorym niedzwiedz przyznaje sie do bycia zajacem po spotkaniu z KGB.
No dobra -ale jak z odpaleniem?
Zapalnik czasowy mało prawdopodobny gdyż zbyt wiele niepewnych czynników przy detonacji. Radiowo w porządku, ale czy to wydarzenie było transmitowane w internecie? Jeżeli nie -odpalający musiałby siedzieć na sali.... Albo mieć podgląd całego wydarzenia przez kamerę.
Tyle pytań.
Nic się tutaj nie klei.
Ale gratuluję zamachowcowi precyzji, tylko jedna ofiara śmiertelna i to dokładnie ta, która miała zginąć.
@ewa-szy
Albo to był zamach na obiekt -nastraszyć i może ubić paru dla przykładu. Zupełnie jak w mafii. Tyle że jak w Allo,Allo wszystko spartaczyli.
Najlepsze że onuce mają pretensje o tą małą bombkę że terroryzm, cywile itp. Ale jak sami zabijają rakietami setki to nic.
Ten kraj nie może być głupszy
@Helio09. nie wydaje mi się, żeby celem był obiekt. Jako taki dużo łatwiej byłoby go zaatakować jakby to powiedzieć... stacjonarnie. Zamontować ładunki w meblach/ścianach, dołożyć opóźniony o pół minuty ładunek w drzwiach wyjściowych. Ktoś włożył sporo wysiłku w to, żeby statuetka trafiła we właściwe ręce. Reszta to straty uboczne, najwyraźniej założyli jakiś promień rażenia biorąc pod uwagę, jak daleko może się znaleźć od celu.
Akcja z wybuchową statuetką niczym żywcem wyjęta z allo allo, brakuje jeszcze ukraińskich lotników w batyskafie z beczki po kiszonych ogórkach, wizyty zwykłego, obwoźnego sprzedawcy chersońskich szopów, Szojgu jako porucznika Grubera, a lokal należy do Prigożyna co stawia go w roli Rene.
@Utarczki I grającego na pianinie dziadka, który w pewnym momencie ściąga brodę i szepcze "pssst, to ja, Zełeński".
@Utarczki ale powoli idziemy w stronę małych czołgów Grubera, a przynajmniej maszyn z jego epoki
Chyba UA mówią tutaj prawdę, pająki w słoiku zaczęły się zagryzać
@RedCrescent Może to być wewnętrzna rozgrywka kacapskich służb. Teraz mają idealną możliwość zwalenia na Ukrainę. Tak jak kiedyś na Czeczenów. Po wojnie w Czeczenii z fundacji ofiar zginęło kilkadziesiąt milionów dolarów i zginęło kilkadziesiąt ludzi będących we władzach. Ruscy nie mają problemu z mordowaniem...
Pani jeszcze nie dostała instrukcji kto jej ja dał także czekamy,
Trochę to śmierdzi ruskim fsb
Zaloguj się aby komentować