Skąd się wzięła stonka ziemniaczana (Leptinotarsa decemlineata)? Nie bez powodu owad ten bywa nazywany żukiem z Kolorado czy chrząszczem kolorado - jego ojczyzną są północnoamerykańskie Góry Skaliste, a dokładnie obszar pomiędzy Kolorado a północnym Meksykiem.

Nie oznacza to jednak, że stonka zaczynała swoją karierę jako postrach upraw. Została odkryta przez świat nauki dość późno, bo dopiero na początku XIX wieku - w 1811 roku zaobserwował ją angielski botanik i zoolog Thomas Nuttall, a w 1824 roku po raz pierwszy została opisana przez amerykańskiego entomologa Thomasa Saya. Stonka żyła sobie wtedy spokojnie w Górach Skalistych, żerując na psiance dzióbkowatej (Solanum rostratum) i jeszcze nawet nie śniła o ziemniakach uprawianych przez człowieka... przynajmniej do czasu.

Nie wiadomo, kiedy dokładnie stonka skubnęła pierwszego zimnioka (dla przypomnienia, udomowionego w Ameryce Południowej i nie występującego naturalnie w Ameryce Północnej) i stwierdziła, że odtąd będzie on sensem jej istnienia - ale już w XIX wieku chrząszcz zaczął stopniowo pojawiać się na polach ziemniaczanych na wschód od Gór Skalistych.

Stonkę buszującą w ziemniakach na większą skalę po raz pierwszy odnotowano około 1859 roku, kiedy zaczęła niszczyć uprawy w okolicach Omaha w stanie Nebraska. Ekspansja chrząszcza na wschód postępowała w szybkim tempie, z każdym kolejnym rokiem zasięg stonki zwiększał się o około sto czterdzieści kilometrów (zimniok musiał być pyszny) i ostatecznie w 1874 roku chrząszcz dotarł do wybrzeży Atlantyku.

Od około 1871 roku amerykański entomolog Charles Valentine Riley ostrzegał, że stonka może poprzez transport rozprzestrzenić się także na kontynencie europejskim. Niektóre kraje Europy Zachodniej, w tym Niemcy, Belgia, Francja i Szwajcaria, potraktowały ostrzeżenia poważnie i od 1875 roku zakazały importu amerykańskich ziemniaków w obawie przed przeniesieniem stonki. Nie zdało się to jednak na wiele - stonka przebyła ocean, w 1877 roku została po raz pierwszy odnotowana w porcie morskim w Liverpoolu i krótko potem na terenie Wielkiej Brytanii pojawiły się pierwsze ogniska szkodnika.

Na kontynent stonka zaczęła docierać przede wszystkim w czasie I wojny światowej, rozprzestrzeniając się z amerykańskich baz wojskowych, głównie z Bordeaux, gdzie została przywleczona z zapasami żywności. Jej populacja wzrosła szczególnie w czasie II wojny światowej i w latach późniejszych, kiedy zaczęła rozprzestrzeniać się na terenach środkowej i wschodniej Europy.

#ciekawostki #przyroda #natura #zwierzeta #owady #historia #ciekawostkihistoryczne #usa
tag serii: #7ciekawostekprzyrodniczych
f09fb727-0adc-47df-8efb-2e5288e6b1a6
a4b99b8e-9181-464f-a8d8-c3ad74534e7d
1aaf2437-a20b-485a-a334-2d7beabe65f8
Mr.Mars

Tak pięknie to jeszcze nikt nie pisał o stonce.

Apaturia

@Mr.Mars Bo tak prawdę powiedziawszy, stonka nie zasługuje na szkalowanie W ostatecznym rozrachunku wszystko przez człowieka - normalnie stonka nie miałaby szans spotkać się z warzywem pochodzącym z innego kontynentu, pewnie do dziś żyłaby sobie spokojnie w Górach Skalistych i skubała lokalne rośliny.


Ale wyszło inaczej: człowiek przywiózł zimnioka do Ameryki Północnej, a stonka z miłości do zimnioka wyruszyła na podbój świata

m-q

@Apaturia pokochała zimnioki równie mocno, jak człowiek

LaMo.zord

@m-q niczym chłop i politbiuro

lechaim

Toż to nasz arcywróg zza oceanu, kapitalistyczny Żuk Kolorado!

Parigot

Za komuny w eterze głosili że stonkę zrzucały amerykańskie samoloty aby w PRL zapanował głód. I weź bądź tu mądry;)

MiernyMirek

@Apaturia


  • a świeże to?

  • świeże, świeże. Dzisiaj zbierane.

LovelyPL

Po czesku to "Mandelinka bramborová"

Apaturia

@LovelyPL Chyba najbardziej urocza nazwa stonki na świecie

enkamayo

Za dzieciaka zbieraliśmy je na polu u wuja i było tego zatrzęsienie. Od tego czasu nie widziałem jej prawie w ogóle. Czy dzisiaj nadal jest problemem?

wiatrodewsi

@enkamayo Jest problemem, choć jak dużym zależy od sezonu. Tyle że teraz już nie trzeba stada ludzi do zbierania owadów, a robi się po prostu oprysk odpowiednim insektycydem, a jak trzeba to się powtarza. No chyba że ktoś ma 2 ary na swoje potrzeby, to może zbierać, albo po prostu olać i cieszyć się tym co wyrosło zanim stonka ojebała krzaki.

w0jmar

@enkamayo


W latach 90' opryski były częste i

dosyć skuteczne no i problem przestał być wielki.

Przynajmniej w górach.

Profesor_Wilczur

Jest chyba kilka odmian stonki i one wszystkie przywędrowały zza oceanu?

Apaturia

@Profesor_Wilczur Stonka ziemniaczana jest chyba jedna Jest też co prawda stonka kukurydziana (Diabrotica virgifera), ale to inny owad, nie odmiana stonki ziemniaczanej. Niemniej faktycznie, też przybył do Europy z Ameryki.

Zaloguj się aby komentować