Kolejny tydzień, kolejny wpis do "tygodnika" pomiarowego.
TL/DR: -1,5 kg (przed toaleta!:O). Szalony tydzien. Totalnie popierdolony. Dramaty, zlamane serca, poscigi, zdrady, wszystko bylo.
-----------------------------------
To byl mega stresujacy tydzien, co widze odbilo sie na wadze. Na szczescie zakonczyl sie gladko. Jestem u konca stresow zwiazanych z moim rozwodem. Pewnie jeszcze wroca na rozprawie, ale to bedzie za kilka miesiecy. Do tego czasu spokoj.
Bylem tak zestresowany i walczylem mocno, zeby sie w pelni nie wylaczyc. Ominalem 1 trening calkowicie (nogi lol), a drugie zrobilem tylko czesciowo (martwy). Pozostale 4y juz zrobilem ok (lol). Jednak jakiekolwiek inne projekty stanely w miejscu, jak czytanie, jezyki obce czy szkolenia w pracy. Nie mialem sily sie nimi zajac, musialem zajmowac umysl czyms latwym, czyms co nie angazuje rozumu. Musialem czyms umysl zajmowac, zeby nie oszalec. Moi przyjeciele mi w tym swietnie pomogli
Nie oszalalem, wyszedlem z tego wszystkiego najlepiej jak sie dalo. Jest dobrze.
Bardzo podobal mi sie short Noela Deyzel, a propos tego, zeby uwazac na ludzi na silowni, bo wiele z nich przechodzi zyciowe dramaty, a silownia to ich odskocznia. U mnie triggerem do calego projektu odchudzania i zmiany mojego ciala tez wlasnie jest rozwod. No coz, malo oryginalny jestem. Dlatego usmiechajcie sie na silce jak macie dobry humor, nawet nie wiecie ile to moze znaczyc dla innych przypadkowych osob.
Ta wartosc wagi mnie totalnie zaskakuje, ale waze sie codziennie, wiec to nie skok. Co ciekawe obiady jadlem w tym tygodniu w macu lub sam sobie robilem chicken burgery z gotowych panierowanych poledwiczek z biedry. W sobote pilem browarki ze znajomymi i jadlem pizze. Domyslam, sie ze ta zmiana wagi jest przez podniesione tetno, ktore mi towarzyszylo caly tydzien.
Co do treningu jak wspomnialem trening 5 i 6ty zaniedbalem. 5tego nei zrobilem w ogole, a 6ty sam martwy. Pozostale treningi na zestaw dyskotekowy poszly sprawnie. Mysle, ze zwiekszony volume to byl dobry pomysl, fajnie wszystko wchodzi, efekty sa. Dodatkowy trigger dla miesnia pomimo deficytu daje rade. Ciekawe jak dlugo? Obecnie juz jestem na wadze, ze nie pamietam, kiedy ostatni raz tyle wazylem, w liceum moze? Jestem teraz na nieznanych dla mnie terenach i jest mega ekscytujaco.
W sumie szkoda, ze nie mam silownianego/dietowego bro. Zaden moj znajomy nie cwiczy, nie mam obecnie nikogo kto cwiczy/dietuje sie. A moje ziomki maja swoj limit cierpliwosci, gdy im pieprze o diecie i siłce haha.
-------------------------------
A teraz pora na DANE.
Dieta uśredniona: 2000 kcal (190B; 71Tł; 150W)
Trening hipertroficzny: 6 razy w tygodniu (od 30.04)
Cardio: 4 razy w tygodniu
Dane startowe:
Start: 81,2 kg - 27.02.2023
Obwody z dnia 08.03.2023 (pierwszy raz gdy pomierzyłem przy wadze 79,8 kg)
Szyja: 38 cm
Kl. piersiowa: 110 cm
Ramie/biceps: 39 cm
Talia: 88 cm
Brzuch: 96,5 cm
Biodra: 91 cm
Udo: 58 cm
Łydka: 38 cm
Dane na dzień 15.05.2023 (po 10 tygodniach):
Dane: obecny_pomiar(zmiana_wzgledem_poprzedniego_pomiaru/tygodnia)
Waga: 71,1 kg (-1,5 kg)
Obwody:
Szyja: 38 cm (+0 cm)
Kl. piersiowa: 103 cm (0 cm)
Ramie/biceps: 38 cm (-0,5 cm)
Talia: 78,5 cm (-1,5 cm)
Brzuch: 85 cm (-1 cm)
Biodra: 84 cm (-1 cm)
Udo: 56 cm (0 cm)
Łydka: 38 cm (0 cm)
Pozdro i ciśniemy!
#hejtokoksy #odchudzanie #dieta #silownia #chlopskadyscyplina #refleksjecezara
@e5aar o stary, trzymaj się mocno! Przyjaciele to złoto w takich momentach - potwierdzam. Dużo ciepła przesyłam.
Mi równie ciężko jest znaleźć ziomeczka do wspólnych treningów, więc cisnę sama (weekendowo mam chłopa, więc inny wymiar treningu xD )
Nas samotnych na gymie jest więcej, a w kupie siła
Zarówno kg i cm lecą, więc tylko się cieszyć. Powodzenia!
O kurwa. Trzymaj się tam mocno.
W dwa miesiące poleciałeś 11.5cm z brzucha. Przecież to jest w chuj dużo, na fotkach też widać. Inny chłop się robi
Btw nie żebym się żalił czy coś, ale fajnie, że masz przyjaciół co z Tobą są, jak rozstaliśmy się z dziewczyną po wieloletnim związku to dosłownie jeden mój ziomek powiedział że jest mu przykro i coś tam pogadaliśmy. A tak to chuj
@e5aar Gratulacje za progress i szacun za obszerne relacje, ale miej świadomość, że część z tego białka organizm "przerabia" na węgle. Jeśli robisz to świadomie, czyli by zwiększyć sytość i korzystać z termicznego efektu pożywienia (generować dodatkowy deficyt) to spoko - też tak robię, ale jeśli po prostu walisz w opór białka "bo tak trzeba", to radziłbym zwiększyć ilość węgli kosztem białka - dieta wyjdzie taniej, a i siła do ćwiczeń też powinna podskoczyć. Wszystko co powyżej 2g białka na kg docelowej masy ciała (nawet na redukcji) to "overkill".
@naziduP Tak profesjonalnie bym tego nie potrafil opisac jak Ty, ale to jest dokladny powod. Sytosc + efekt terminczy + czytalem, ze przy rekompozycji mozna wlasnie bic tego bialka naprawde duzo, zwiekszajac szanse na budowanie tego miesnia - jednak wciaz zdaje sobie sprawe, ze wiekszosc idzie na 'energie'. Narazie idzie bardzo dobrze. Jak skoncze redukcje to wlasnie planuje obnizyc ilosc bialka, a zwieksze wegli. Dopoki czuje sie dobrze, a dieta idzie latwo, nei mam zamiaru zmieniac nic (po co jak dziala :D).
@e5aar masz super progres - w 3 miesiące minus 10 kg to naprawdę świetny rezultat. Gratuluję
Zaloguj się aby komentować