Pytanie może głupie, ale liczę, że mnie ktoś oświeci. Z grubsza, czy da się schudnąć nie licząc kalorii?
Mam w pracy darmowe obiady w kantynie, gdzie serwują różne rzeczy. Czasem zdarzy się jakaś pieczeń wołowa i wtedy łatwo w miarę stwierdzić, że to co nałożę na talerz, ma jakąś sensowną ilość białka i nie tapla się w tłuszczu, ale czasem się zdarzy jakaś rybna lasagne, gdzie ocieka beszamelem i wtedy ciężko to jakkolwiek kontrolować. Do tego mam w robocie na śniadanie darmowe muesli i skyr.
Sprawa wygląda tak, że mieszkam w Danii i takie śniadania i obiady zapewnione przez pracodawcę, to spora oszczędność w budżecie, dlatego nie chciałbym z tego zrezygnować.
Co mogę zrobić, żeby mimo takiej sytuacji schudnąć? Nie wiem, np. zajebać codziennie na kolację 300g kurczaka? Czy komuś się udało zrzucić sadło nie licząc kcal?
#hejtokoksy #silownia #dieta #odchudzanie
@cweliat >Co mogę zrobić, żeby mimo takiej sytuacji schudnąć?
Wejść na deficyt kaloryczny. Wyznacz sobie TDEE i odejmij od tego 15-20% zapotrzebowania.
@cweliat Sposób na schudnięcie to deficyt kaloryczny, koniec kropka. Więc albo mniej jesz albo więcej spalasz. Jak chcesz jeść tam gdzie jesz to musisz wprowadzić więcej ruchu albo zmniejszyć porcje.
@BettyLou a jaki czas jest odpowiedni, żeby stwierdzić, czy przy danym sposobie odżywiania i ilości treningu wychodzę na 0, czy jest nadmiar, czy deficyt. 10 dni, 2 tygodnie?
@cweliat jedz dużo warzyw, dużo pij wody, w ogóle nie pij słodzonych napojów (soków też nie), ogranicz do minimum słodycze i przekąski, nie jedz jak nie jesteś głodny, dużo się ruszaj, powinno wystarczyć
@cweliat białko nie ma znaczenia w chudnięciu (bezpośrednio). Musisz nauczyć się jeść poniżej swojego TDEE i czuć głód. Waż się co 2-3 dni co rano po toalecie, rób wykres i sprawdzaj czy jest tendencja spadkowa.
Pytanie może głupie, ale liczę, że mnie ktoś oświeci. Z grubsza, czy da się schudnąć nie licząc kalorii?
@cweliat
Jasne, nie liczę, staram się je ograniczyć jednie, wg. mnie samo picie odpowiedniej ilości wody i unikanie słodyczy oraz czipsów wystarczy średnio aktywnemu człowiekowi aby schudnąć. Szczególnie, jeśli przez ostatnie lata te rzeczy były dość stałym elementem jego diety.
Przez ostatnie miesiące chodziłem na dużo spacerów, powyżej 10k kroków minimum, do tego siłownia 3 razy w tygodniu i w zasadzie nie odmawiałem sobie niczego. Słodycze dość rzadko, jakiś mcd wpadł od czasu do czasu. Starałem się też trzymać 8h-9h okienka na jedzenie, lecz nie robiłem z tego reguły. 2kg w miesiąc mnie satysfakcjonują, a wiem, że z większą dyscypliną zszedłbym niżej. Ale mi się nie spieszy
@cweliat Oczywiście. wystarczy ze jeszcze mniej kalorii, nie musisz ich liczyć
Jasne że się da, nie musisz liczyć co do jednej kalorii, można oszacować. Ja praktycznie całą redukcję szacowałem, ale nie polecam tej metody początkującym.
A co do pytania o deficyt, masz milion kalkulatorów w necie, ewentualnie wzór waga x 24 x współczynnik aktywności (od 1,3 praca biurowa zero ruchu do 2,0 czyli praca fizyczna i treningi. Ja przy ciężkich 5-6 treningach w tygodniu brałem 1,7) i od tej sumy odejmujesz 300-500 kcal.
Przykłqd
80 kg x 24 x 1,7 = 3264 kcal
3264 kcal - 500 = 2764 kcal
@cweliat możesz też przejść na post przerywany. Rezygnujesz z kolacji, albo pierwszego śniadania na początek. Pamiętaj też o poprawianiu metabolizmu przez większą ilość ruchu np. 20min dodatkowego spaceru dziennie (wracasz z pracy trochę na około) , albo zamiast windy używać schodów itp.
@cweliat Zacznij od jedzenia tylko w pracy. Przez tydzień jedz tylko np. 300g skyra na śniadanie i obiad w pracy do syta. Potem już nic nie jedz do końca dnia. Jeśli będziesz chudł za szybko, to jedz więcej darmowej szamy w pracy
@cweliat Odpowiem tak, kalorii liczyć nie trzeba ale kalorie się liczą
Ten pomysł z kurczakiem to idiotyzm, musisz mniej więcej wiedzieć ile co ma kalorii, wiadome że najlepiej napychać się skyrem, warzywami gotowanymi i chudym mięsem bo wtedy da się chodzić sytym i tracić na wadzę. Ale jesli masz np. niski neat itd i musiałbyś jeść np 2k kcal żeby redukować to taka głupia lasagne sama w sobie może spokojnie pod 1k podchodzić.
Da się pod warunkiem że nieświadomie będziesz na deficycie
@cweliat u mnie też kolejność żarcia zadziałała. Zawsze było musli skyr owoc sniadanie, jakiś obiad losowy i najczęściej kanapki na wieczór. Od jakiegoś czasu zamieniłem i zacząłem na sniadanie jeść kanapki, jajoche, kiełbaski itp a na kolację jogurt nat/skyr z musli i owocem . Jak zmieniłem tak szybciej zaczęło ze mnie schodzić. Oczywiście siłka do tego 2-3x w tygodniu.
Zaloguj się aby komentować