Kelnerzy mają nalane piwka dla siebie na barze i co jakiś czas sobie popijają je w przerwach między obsługą stolików. Widziaem jak kelner wziął sobie taką małą literatkę o pojemności około 100ml, nalał sobie z kija piwa i wypił na raz.
Nie kryją się przy tym ani nic. A jeszcze inna kwestia że piwo nalewają z zegarkiem na ręce w 7-8 sekund. No i kosztuje niecałą dyszkę.
#czechy #podroze #piwo
W polsce robia tak samo, tyle ze poza twoimi oczami XD
@Cybulion w gastro są dwa typy ludzi, ci przed wszywką i po xD
@AdelbertVonBimberstein nie no, nie kazdy wali. Sa jeszcze tacy ktorzy ćpaja XD
@Bylina_Rdestu
która w Polsce w knajpie byłaby nie do pomyślenia.
po złych knajpach chodzisz.
Kwestia luzu. Czesi mają go w chuj, Polacy niekoniecznie, ale już chyba się nawet wyrównało.
@zachlapany_szczypior o tym mówię w sumie. U nas większe pozory się zachowuje, Czesi mają wyjebane skoro coś i tak wszyscy robią.
@Bylina_Rdestu nawet nie pozory. Śmiechem żartem, pamiętam "czeską" hehe knajpę u mnie w mieścinie, gdzie właściciel chodził od ściany do ściany pilnując obsługi, która chodziła jak małe robociki serwując głównie czeskie piwa i smażony syr. Długo to nie przetrwało na szczęście, ale zawsze kisłem tam z tego jak bardzo ta knajpa jest czeska tylko z nazwy. Z atmosfery to tam był obóz koncentracyjny
@Bylina_Rdestu Też to widziałem, w Horskiej Chacie w Czechach. Przy mnie barmanka nalała kieliszek ichniego likieru (Tatras) i dziabnęła go sobie stojąc za barem.
Ogólnie, to mi to nie przeszkadza, ale przeczuwam, że to droga do alkoholizmu, no i ryzyko że pijana barmanka źle wyda resztę na swoją niekorzyść.
pijana barmanka źle wyda resztę na swoją niekorzyść.
@Pan_Buk nie wiem jak w Czechach, ale w Polsce, przy kontroli, lepsze manko niż superata
byś zobaczył jak zmywakowa daje czadu na zapleczu XDD
@Bylina_Rdestu kiedyś w jakimś praskimi pubie siedziałem sobie i sączyłem piwko, aż nagle obok mnie typek sobie zrobił szczura na blacie na oczach barmana. Ten tylko wziął ścierkę i starł po nim resztki pudru
Nie powiedzialbym ze to w PL nie do pomyslenia, po cichu to jest norma, a oficjalnie, z baru to tez zaden ewenement.
Najlepszy bar piwny u mnie w miescie, to taki gdzie wlascicielowi-barmanowi pomaga sie liczyc i kazdy sam wie co i ile zamowil, bo on pije z goscmi i bywa niedokladny. To buduje fajna spolecznosc bywalcow, ludzie szanuja jego za klimat, piwa jakie serwuje i to ze jest naszym ziomkiem po prostu, a w zamian wszyscy pilnuja zeby wszystko bylo zaplacone.
Wszystko, co górskie i na południe od Polski ma wiecej luzu i mniej kija w dupie niż nasza pseudo-poprawność z ktorej mało co wynika. Tak, jak przedmowcy napisali - u nas tez mozna poczuc sie swobodnie - tak dlugo jak jest sie poza zasiegiem wzroku innych ludzi xD
W sumie to podsumowuje temat bycia sobą w kontekście obsługi klienta. Podsumowując - niezbyt profesjonalnie ale za to bez poczucia swobody
@Bylina_Rdestu pewnie już za późno, ale polecam poprosić o piwerko w stylu Mliko :)
@teetx jestem team hladinka :P
Zaloguj się aby komentować