-
Rano - muszę zmienić tę pracę, muszę się rozwijać i zdobywać nowe umiejętności, przecież uwielbiam to co robię
-
Po południu - kurde faja, może jednak zostanę w tej pracy? Może i niczego nowego się nie uczę, ale przynajmniej jest spokój. W końcu po co mi to wszystko..
I tak trwa odwieczna walka ( ͡o ͜ʖ ͡o)
#pracbaza
Mam to samo ale zmienia się to zależnie o pory roku a nie dnia
@zgrzyt a to też prawda, pewnie w zimie zupełnie mi się nie będzie chciało xd
@RedDucc ale przyjdzie wiosna, czas na zmiany
Celem pracy są pieniądze. Rozwój zaś sprawia że pracy jest więcej i jest trudniejsza co w dłuższej perspektywie może prowadzić do wypalenia zawodowego, nawet jeżeli się lubi swoją pracę to przy pełnym wymiarze godzin można to znienawidzić. Z mojej perspektywy trwałbym w spokoju jak najdłużej bo perspektywa jest praca do emerytury lub dłużej a nie szybki rozwój, szybkie wzbogacenie się i jeszcze szybsze wypalenie.
Chyba najlepszym rozwiązaniem jest jeżeli jest taka opcja to rozwijanie się i podejmowanie się różnych projektów po godzinach, dla siebie
@pokeminatour w tej pracy zarabiam grosze, a tak jak wspomniałeś - celem pracy są pieniądze. W nowej pracy nie liczę na 8h ciężkiej roboty, tylko na możliwości rozwijania swoich umiejętności, żeby zwiększać ciągle swoje zarobki
@RedDucc
progress uber alles
progress = $$
@RedDucc najgorzej że wykonując monotonną pracę za dobry hajs ryzykujesz tym, że w końcu coś jebnie i stajesz się praktycznie niezatrudnialny, przynajmniej w niektórych branżach. Programiści którzy siedzą na ciepłych posadkach w jakimś legacy kodzie 10+ lat czasem przeżywają szok gdy np firma redukuje/bankrutuje, bo nagle nie są ekspertami w swojej wąskiej dziedzinie (czyt. gównoprojekcie firmowym), lecz zasiedziałymi dziadkami bez praktycznych umiejętności na rynku. Wtedy pozostaje czasem reset (np. rozpoczęcie w innym miejscu od niższych stanowisk) albo długie doszkalanie i odświeżanie umiejętności (co przy braku zarobków może być kłopotliwe i stresujące).
Ja np jebl3m papierami na koniec miesiąca bo jak tu siedzę to czuje ze cząstka mnie umiera z każdą minuta jak tu jestem.
Od 1 września w sumie siedzę i się nudzę i nawet śpię na wyjebie na krześle w gabinecie.
Ale za taką kasę to niech się nie dziwią że tracą kogoś kto ma fach w ręku.
nie ma nic złego w zdecydowaniu, że to co masz Ci starcza i lekkim osiądnięciu. gnanie za wszelką cenę do przodu jest niezdrowe
Zaloguj się aby komentować