@Fulleks USA ma trzy unikalne problemy, ktore nie maja nic wspolnego z tym czy skladka jest zalezna od dochodu.
Pierwszy to niesamowite ceny uslug w szpitalach, spowodowane glownie latwa mozliwoscia pociagniecia szpitala do sadu (poczytaj historie ze szpitali - nadmiar personelu "na wszelki wypadek", niepotrzebne badania do krycia tylka itp). Poza tym szpitale sa prywatne i coraz bardziej zmonopolizowane.
Drugi to bardzo wysokie place lekarzy, w duzej czesci spowodowane sztucznym ograniczeniem liczby wydawanych rocznie licencji przez rzad, wskutek wplywu lobby lekarskiego.
Trzeci, i to moim zdaniem najzabawniejszy, jest skutkiem dzialan amerykanskich populistow (w tym wypadku glownie po lewej stronie), ktorzy wprowadzili ograniczenie zyskow firm ubezpieczeniowych. Firmy moga miec zysk co najwyzej 20% obrotu. W zwiazku z tym najlepsza metoda podwyzszenia zysku (pan gielda placi, pan gielda wymaga) jest podwyzszenie obrotu - to stawia firmy ubezpieczeniowe po tej samej stronie co szpitale, zamiast bycia przeciwnikami! W ten sposob firmy ubezpieczeniowe lupia coraz wyzsze skladki, wyplacaja coraz wiecej szpitalom, no i same tez coraz wiecej moga zatrzymac.
No i poza tym ogolnie w sektorze uslug jest efekt Baumola https://en.wikipedia.org/wiki/Baumol_effect , na ktory skladaja sie pierwsze dwa problemy, ale jest tez naturalnym efektem skutecznej industrializacji.