Komentarze (10)
>w Polsce rodzi się za mało dzieci!
Spróbuj zapisać kaszojada do żłobka albo lekarza specjalisty, to się dowiesz, czy za mało, czy nie za mało.
@Alky dokładnie tak. I nie chodzi tutaj tylko o publiczne placówki. Miejsca brak w przedszkolach, żlobkach, szkołach. Kobiety też muszą chodzić do pracy żeby rodzina miała dochód. Model rodziny się zmienił. Ekonomicznie jestem pewien że stać nas na dużą dzietność. Ale organizacyjnie to jest dramat.
@DexterFromLab kontrargument jest taki: "KURŁA KIEDYŚ TO WE CHAŁUPIE BYO PO 15 I JAKOŚ NIKT NIE UMARŁ"
1. Śmiertelność dzieci "kiedyś" była znacznie wyższa niż teraz.
2. Niski poziom rozwoju cywilizacyjnego nie przekłada się na sukces państwa, wręcz przeciwnie.
3. Wszyscy wiedzą, że twój jad to kiepsko zakryta zazdrość, ponieważ dzieci teraz mają znacznie lepsze życie niż ty.
Problem demograficzny wynika w głównej mierze z przyczyn kulturowych. Żadne dające się zrealizować programy socjalne tego nie naprawią.
@Pszczelarz W sumie to Stany maja ok dzietnosc, a wszelkie braki uzupelniaja migrantami, ktorzy sa jednak bardziej kulturowo bliscy niz to co mamy my w Europie. To raz, a dwa, maja przedmiescia, a to sprzyja dzietnosci, nie to co nasze klitki 40m w miastach. Zeihan o tym wspominal i akurat tu sie z nim zgadzam.
@Pszczelarz "Problem" demograficzny został wykreowany sztucznie - kapitał musi mieć konsumentów pod zakup produkowanego na kredyt syfu, bo inaczej będzie masowa plajta. Tak samo rząd potrzebuje płatników składek na różne piramidy finansowe typu ZUS - to czy bym płatnikiem będzie Kowalski, czy nieokresany negroid co ma 70 IQ to dla nich już sprawa drugorzędna.
Gdzie maja sie rodzic dzieci, jak rodziny mieszkaja w klatkach dla malp w 1 pokoju?
Albo jak nie ma zlobkow, przedszkol zeby kobieta mogla pojsc w spokoju do pracy albo odpoczac od obowiazkow domowych?
I dzieci bez kontaktu z innymi dziecmi i doswiadczenia z swiatem zewnetrznym tez wyrastaja na dziwakow.
Mniej "rozwoju" i pomocy gigantycznym korporacjom, a wiecej pomocy rodzinom, i nie rozdawac czekow na alkohol dla patologii w postaci 500+, bo to nic nie zmienia.
Ja jestem w stanie podnieść dzietność bez kosztów finansowych: odwiesić "zetkę" i włączyć kobiety do tego obowiązku. Plaga "nie mogę bo jestem w ciąży tee hee~" niemalże gwarantowana.
Dokładnie, tylko zrównoważona i odpowiedzialna polityka społeczna i tworzenie infrastruktury może przynieść efekt oczekiwanego wzrostu dzietności. Socjalna natomiast może zniszczyć to co mamy jako społeczeństwo z moralnego punktu widzenia.
Żeby podnieść dzietność wystarczy zlikwidować system emerytalny.
Zaloguj się aby komentować