Remont całkowity mieszkania z wielkiej płyty '84. Aż do zerwania tynków, zmian w ścianach działowych, elektryka całkowicie nowa, hydraulika, wyrównanie posadzki, parapety, podwieszany sufit itd.
Czas - 06.2021- 02.2023
Materiały cenowo średnia półka. Wiele rzeczy kupione w necie bo taniej.
Robocizna bez hydrauliki i wylewki - sam robiłem.
Kuchnia z castoramy. Kuchnie na wymiar kompletnie nieopłacalne imho, przynajmniej w moim wypadku.
Elektryka zrobiona cacy. Punktów na każdej ścianie min 1 + koncentryk i LAN cat6 gdzie trzeba + smart oświetlenie własnej produkcji.
Wszystkie ściany pokryte karton gipsem więc wiele roboty ze skuwaniem tynku okazało się niepotrzebne bo ściany krzywe jak stara kurwa.
Do kosztu zaliczam AGD i meble. AGD też średnia półka, kupowane na mega okazjach w w/w okresie czasu.
Okna nieruszane bo w miarę świeże i spoko.
Koszt - na stówę lekko > 100 000 PLN
bo jeszcze kupić jakieś łóżko sensowne i jakieś stoliki pod tv czy do kanapy coś itp duperele.
Co udokumentowane paragonami to na obrazku.
Ogólnie odradzam porywania się na takie akcje. Jako że prawie wszystko robiłem sam a miałem obiecaną pomoc której nie doczekałem się, to szło się zajebać.
Wielka płyta to wiele ukrytych, spierdolonych rozwiązań przez które robiłem tylko wielkie oczy. Cena mieszkania może to ratowała bo w Gdyni wyszło 5,7k za metr w 21 roku, ale koszt czasowy i zaangażowanie były ogromne i wyniszczające.
Oczywiście do każdego kroku zapraszałem 'fachowców' ale jak mi rzucili 15k za karton gipsy na ściany i łączenia to xD sam to zrobiłem w 3 tygodnie po robocie a to już ładna stawka.
Natomiast jeśli ktoś kiedyś będzie chciał się czegoś takiego samodzielnie podjąć to polecam jedną rzecz, która drastycznie skróciłaby czas remontu i oszczędziła wiele nerwów. Zatrudnić kogoś kto rozkurwi wszystko do 0. Straciłem na tym morze czasu, a robota banalna i jakieś pijaczki spod klatki by to chętnie ogarnęły za kasę chociażby taką, jaką marnowałem na dojazdy, jedzenie na zamówienie i swój wolny czas xD
to jest największy rak dzisiejszych czasów. pół życia musisz myśleć o tym jebanym mieszkaniu, żeby było dobrze
@madnesh Wielka płyta postoi jeszcze kilkadziesiąt lat conajmniej bo jedyne co może tam nawalić to łączenia płyt a to wiem że regularnie monitorują w całym kraju a w sumie mniej obsługowa niż nawet jakiś dom. Nie martwisz się o cieknący dach, jakieś tam instalacje czy nawet głupie ogrzewanie bo to jest w gestii spółdzielni. Na stare lata idealnie, tylko niektórym może metraż nie pasować bo pokojów po 100m2 nie ma co się tam spodziewać.
@MarianoaItaliano pod Warszawą i w Warszawie to deweloperów kompletnie popierdoliło i budują na totalnych bagniskach, wiele przypadków znam. Cała konstrukcja przechylona o 2 stopnia po 5 latach, już jeden taki apartamentowiec był całkowicie ewakuowany, bo stawiają to na łąkach gdzie gruntami woda z okolicznych dzielnic spływała jak Holendrzy melioracje w okolicy ogarniali w XIX wieku.
Teraz jak się chce mieszkanie kupić to autentycznie najpierw trzeba iść do geologa żeby samodzielnie analizę tego zrobić, bo się można ostro wkopać. Na pełny zwrot kosztów nie ma co liczyć no i ile to jest pieprzenia się z rzeczami jak się będzie nowego mieszkania szukać.
Pomijam co tam się będzie dziać jak się poziom wód sezonowo podniesie, przez 30 lat takie coś ma się jak w banku.
@DiscoKhan *Olędrzy
@DiscoKhan na bagniskach można budować tak żeby się nic nie przechylało, ale budowa musi przebiegać w specyficzny sposób. raz, że jest to bardzo drogie (np, wbijanie długich, grubych prętów pod fundament) dwa - takie wymyślne fundamenty potrzebują czasu żeby 'osiąść'. i to sporo czasu. nie rok, czy dwa, tylko co najmniej pół wieku
p.s. Krzywa Wieża w Pizie została wybudowana na bagnisku
@Boltzman Ciekawe zestawienie, jako że od 15 lat jestem z rodziną w UK mamy dom w Polsce - niedawno zastanawiałem się ile by kosztował remont, wymiana instalacji i takie różne duperele jakby chciał w nim znowu zamieszkać i nawet z twojego zestawienia to widzę że ceny materiałów popierdoliło.
a mnie czeka wlasnie taki remont. juz od 2019 sie zbieram
To mnie uswiadomileś troche, bo ja myślałem że robiąc coś takiego na spokojnie po robocie to w 2 tygodnie się ogarnie xD ale ja bym robił na jako tako i bez karton gipsów. A jaki metraż tam masz?
@HolenderskiWafel metraż na pewno mniejszy, niż gdyby robił gładzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@HolenderskiWafel wiedziałem, że czegoś brakuje xD
METRAŻ: 60m2
co do 'jako tako' na pewno można dużo skrócić ogólnie całkowity czas. Bo samo wykończenie mieszkania zajęło ~2 miesiące. Przygotowanie mieszkania do wykończenia zajęło większość czasu jak widać.
Oczywiście czas się wydłużył bo auto mi się bezpowrotnie zepsuło, później oszukali mnie w salonie KIA i anulowali zamówienie po kilku miesiącach czekania. Chory byłem przez miesiąc więc kompletnie 0 pracy w tym czasie. I pewnie jeszcze kilka innych dupereli by się trafiło jak wakacje, wyjazdy służbowe itd. Wiele miesięcy (chyba 7-8) tylko w weekendy jeździłem i pracowałem max 8h dziennie w czasie weekendów. W niedziele bez hałasowania ofc.
to jest przerażające. sama od 2 lat myślę o remoncie, ale na samą myśl remontowania mieszkania po pracy w którym się mieszka mnie telepie. z ciekawości, ile m2 masz?
@kokosowa_sniezka Ja na szczęście kupiłem to mieszkanie i remontowałem wynajmując równolegle. Nie opisałem tego jasno.
Satysfakcji i zaoszczędzonych pieniędzy oraz nabytego doświadczenia wyszło więcej niż ta stówka. U siebie fachowcy za wykończenie ścian i sufitów chcieli od 9tys w górę, doświadczony zawodówka youtu.be w 2 tygodnie zrobiłem jeszcze panele parametry itp więc dwie wypłaty do przodu
@Boltzman nie napisałeś metrażu, albo jestem ślepy
@Voltage, @kokosowa_sniezka : wiedziałem, że o czymś zapomniałem. 60m2 równo
@Boltzman najgorsze jest to, że czy Twoje mieszkanie w jednym z najdroższych miejsc w pl czy moja pipidówka dolna, koszty będą podobne. Jedyna roNica to koszt fachowców, a tak jak wspomniałeś większość robiłeś sam
@kokosowa_sniezka prawda. Koszt ten sam. A nawet gorzej może być, bo ja do budowanego sklepu miałem 500m xD więc traficar z płytami gk kosztował mnie tyle co nic. A jak potrzebowałem coś na już to krótki spacer i miałem sprzęt.
Ziomek. Do k-g i tak trzeba zrywac tynk wiec wcale nie byla to niepotrzebna robota.
Ja wyszedlem z zalozenia, ze zamiast remontowac lepiej sie przeprowadzac do swiezszego albo kupic cos w deweloperskim i wykonczyc.
@100mph taaa. Ale potem jak ogarnąłem temat to skuwalem tylko placki tynku pod klej do gk. Może nie najlepiej ale jako tako. Niemniej, z powodu pierwotnych planów ściany były czyszczone do zera.
Kupowałem początkowo mieszkanie na nowym osiedlu. Ale 2 lat oczekiwania, cena 550k zamiast 350 za ten sam metraż. Bez parilkingu i garażu i schowka. Olałem więc nowe i kupiłem stare.
W najbliższym czasie zamierzam kupić jakaś kawalerkę czy oxs w tym guście. To już tylko nowe budownictwo. Wbijam i wykańczam. Zajmie mi to 2 miechy max a będzie efekt ten sam co teraz mam.
No to masz szanse na zagrzybialy tynk pod kg
Zaloguj się aby komentować