A najlepsi byli ci youtuberzy co sprzedawali koszulki z napisem „zaprojektowano w Polsce, wyprodukowano u naszych przyjaciół w Bangladeszu”. Nóż się w kieszeni otwiera.
#zalesie #antykapitalizm
nie kupuj rebrandowanego szajsu tylko skarpety produkowane w EU i sprzedawane pod marką producenta
@SiostraNieZdradziDziewczynaTak nie kupiłem tego, byłem w sklepie i zobaczyłem oczojebną flagę na etykietce. Ale to tam małe miki, napis "designed in cupertino, california" jest na iphonach odkąd pamiętam, coraz częściej zresztą widzę to na elektronice i AGD.
@loginnahejto.pl massimo dutti ma skarpety wyprodukowane w indiach i portugali/hiszpanni - jak się trafią, kosztują 59zł za sztukę ale można wyrwać za 20zł na wyprzedaży
Najtańsze wysokiej jakości Zachodnio-Europejskie skarpety produkowane w Europie przez Europejską firmę i sprzedawane pod marką producenta a nie jako rebranding/private label Portugalska Pedemeia
dostępne w kilku sklepach żeby nie było że kogoś reklamuje
https://macaronitomato.com/produkt/skarpetki-pedemeia-zielone/
https://klasycznebuty.pl/pl/c/Skarpetki/87
https://www.poszetka.com/pol_m_Akcesoria_Bielizna_Skarpety-770.html
Nie znałem tych sklepów, pieniądze będą wydawane bo muszę się porządnie ubrać w końcu.
@loginnahejto.pl a dla mnie taka informacja jest akurat ważna. może nie w kontekście skarpetek, ale czegoś bardziej zaawansowanego technologicznie. designed in california oznacza, że prace R&D (badawczo-rozwojowe) były prowadzone w kalifornii, a nie zrobiono ctrl +c, ctrl +v w Chinach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
popatrz jak silna jest produkcja motoryzacyjna w naszym kraju, fabryk mnóstwo, ale ile z tych rzeczy zostało tu zaprojektowane? pewnie mały procent i to w dodatku za pieniądze tych zagranicznych koncernów.
trzeba rozróżniać etap projektowo-rozwojowy od produkcji.
@loginnahejto.pl najlepsze jest ze roznica pomiedzy europejska a azjatycka produkcja nie jest taka duża, no ale ktos na tym chce wiecej zarobić
W Europie nie pracują dzieci, w Azji różnie z tym bywa.
nie rozumiem. Masz problem o produkcję w Bangladeszu i nazywanie wyzyskiwanych ludzi "przyjaciółmi" (sic!)? Czy o to, że ktoś podkreśla fakt najistotniejszej części realizacji, dla przeciętnego użytkownika, że odbyła się w mniejszym ucisku?
Miałem tam.robic ale nie było odzewu na cv
@loginnahejto.pl wszystkie te slogany są w myśl hasła "ci idioci tego nie sprawdzają". Są jakieś przepisy dotyczące tego, co można napisać o miejscu produkcji, ale jak o tekstyliach mowa, to wystarczy te skarpetki przeszyć w jednym miejscu, dodać haft lub coś w tym stylu i już może powiedzieć, że wyprodukowane w Polsce. Co do "zaprojektowano w", "designed in" to totalnie nie jest regulowane i każdy może napisać co chce. Jedyne ograniczenie to przepisy ogólne czyli, że nie wolno publikować nieprawdy - ale przecież zawsze coś jest zaprojektowane w Polsce (np. wzór opakowania). Więc ci co piszą, że ma znaczenie w elektronice, bo R&D - sami siebie oszukują...
Inna sprawa, że ten patriotyzm konsumencki to fajna sprawa, ale w globalnej gospodarce jest trochę z innej bajki. To przecież ok, że polskie firmy korzystają z tańszych dostawców z zagranicy. Na tym polega nowoczesna gospodarka w globalnych łańcuchach wartości - rozwój oznacza to, że masz marki i kanały dystrybucji, a nie produkcję. Produkcja jest generalnie nisko marżowa. Jak chcemy, żeby kapitał był akumulowany w Polsce, to powinniśmy wspierać te polskie firmy, które budują marki i kanały dystrybucji w skali międzynarodowej.
@ten_kapuczino są w tej kwestii regulacje.
Często określony % komponentów albo % wartości komponentów musi być wyprodukowany w danym kraju. Branże mają różne regulacje niekoniecznie są to przepisy prawa tylko same firmy się stowarzyszają i tego pilnują.
@SiostraNieZdradziDziewczynaTak % komponentów czy % wartości dodanej? Bo wiesz jak kupujesz w Bangladeszu za grosze, to przeszycie w Polsce to bardzo duży % wartości dodanej...
@ten_kapuczino oczywiste jest że nie można doszyć metki i policzyć za to 200% ceny importowanego "półproduktu" i uznać że 66% wartości zostało dodane w kraju importera. Tu nie ma co siać defetyzmu.
to zależy od tego co ustali izba/zrzeszenie producentów czy tam ustawodawca
definicja dla "wyprodukowanego we Francji" to:
Origine France Garantie
A product is certified as "Origine France Garantie"[7] if at least 50% of the unit cost price has been acquired in France, and if product took on its essential or definitive characteristics in France. Independent audits verify that these specifications have been met and consumers can check obtention of the certification thanks to a certification number.
a tu więcej:
@SiostraNieZdradziDziewczynaTak Wklejasz przykład specyficznego oznaczenia z Francji? Dlaczego akurat Francji?
@ten_kapuczino bo takie mi się chciało na szybko wyszukać
@loginnahejto.pl "zaprojektowano w Polsce" w tym przypadku to chyba żart
@lexico taki problem skarpety zaprojektowac?
@pol-scot skoro się tak chwalą to widocznie jest to wyczyn
@szymek informacja jak każda inna
Dobrze, że jeszcze nie napisali, że "Manufactured in PRC".
@madhouze "Handcrafted" ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@viollu with smol hands (´・ᴗ・ ` )
@loginnahejto.pl dlatego trzeba kupować Pan Tu Nie Stał produkowane w manufakturze w Łodzi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@loginnahejto.pl co to ma tyle poliestru?
@loginnahejto.pl produkcja ubrań w Bangladeszach i innych mnie wkurza niesamowicie, ponieważ kiedyś Łódź była ogromnym centrum włókienniczym Europy - super jakość, super specjaliści. Dzisiaj pozostały niedobitki tego całego przemysłu włókienniczego. Polecam ogólnie polskich producentów odzieży, którzy szyją w PL, z produkcji PL - bo o ironio, jest na prawdę wysokiej jakości, dobra. Może to nie level wloski, ale i tak bym powiedziała, że światowy.
A ci wyzyskiwacze giganci to w ogóle temat rzeka - mega dużo wypadków w krajach 3 świata, ludzie pracują po 12 h za głodowe stawki, zarabiają tylko na chleb. Żeby Jessica w UK co miesiąc miała nową spódniczkę. Ktoś to powinien ogarnąć - bo kiedyś kupowało się ciuch i starczał na 10 lat, czasem na 20. Mam ubrania sprzed 20-30 lat, które dalej są super jakości - moja matka je nosiła, a teraz ja noszę. Nic co kupię dzisiaj w sklepie nie przetrwa 30 lat. Dosłownie nic. Dużo się mówi o "sustainability", ale w praktyce to mamy tylko produkcje i zysk, środowisko i ludzie się nie liczą. Sama zaczęłam kupować rzeczy droższe, ale takie co starczą na lata.
@GtotheG to jakieś przykłady?
@AdministratorDanychOsobowych w sensie firm? Znam głównie damskie, męskie mnie nie interesują. Z męskich kojarzę tylko Pan tu nie stał - dosyć specyficzny design stylizowany na PRL, ale poza tym mega jakość w sieciówkowych cenach - co jest mistrzostwem dla mnie.
@GtotheG kiedyś Łódź była ogromnym centrum włókienniczym Europy - super jakość, super specjaliści.
Przede wszystkim Żydzi kręcili tam interes.
@GtotheG wiem o czym piszesz, bo kupuję od lokalnych producentów z okolic Łodzi.
I ich jest naprawdę dużo.
@madhouze a czy to ważne jakiego wyznania Polacy?
@GtotheG hmm, z pewnego punktu widzenia ważne, bo to tak, jakby się cieszyć z sukcesów polskiego przemysłu samochodowego, gdzie w statystykach mamy 3 miejsce w Europie, 13 na świecie. Tylko masz udział, to bycie tanią siłą roboczą, bo nie korzystamy ze swoich technologii, nie mamy wpływ na w zasadzie nic.
@GtotheG
w Polsce też szwaczki pracują za głodowe stawki
we Wro widziałem całą ogromną piwnicę pod dużym budynkiem gdzie tylko Ukrainki szyły ekskluzywne majty na chiński/indyjski rynek
znam branżę od podszewki, opłaca się szyć tylko na zagraniczne duże rynki cudzoziemczymi rękoma
@GtotheG zapodaj jakieś damskie marki. Kiedyś kupiam coś od polskiej marki i to była kompletna kaszana....
@OlaBoga tu jest calkiem spoko lista, czesc z nich mialam np. Nago i polecam. Oczywiscie dochodzi kwestia twojego gustu, bo wykonanie moze byc spoko, ale nie twoj styl, ale te ogolnie maja male narzekania raczej/problemy. Nie jestem pewna czy Plny Lala jeszcze istnieja. Od nich akurat nic nie mialam.
@GtotheG reluwa, chodzę w kurtce ze skóry po dziadku którą kupił od żyda krótko po wojnie, mam dalej swetry i bluzy po starym, jakieś spodnie z mundurów z datą produkcji 1981 i co? i wszystko jest w świetnym stanie! jak to możliwe? no widocznie nasi (nie)dalecy przodkowie zabrali tą tajemnicę do grobu!!! to na pewno nie wina światowej kliki korporacji bo co niby jakiś goldberg z Sheina by się zajmował produkowaniem plastiku i wyzyskiwaniem padżitów w azji zastanówcie się
Mnie to razi brak skarpet 100% bawełny.
Najwięcej bluesa usłyszałem w bodajże 83%.
Zaloguj się aby komentować