@RufusVulpes straszną pierdołę napisałeś. Kredyty hipoteczne są oprocentowane obecnie poniżej inflacji i de facto poniżej kosztów uzyskania takiego samego pieniądza z rynku.
Innymi słowy, inwestorowi bardziej opłaca się mieć 500 tys z kredytu hipotecznego, niż wyłożyć te same pieniądze z własnej kieszeni na zakup nieruchomości, bo te drugie może wrzucić w rynek i osiągając zaledwie oprocentowanie w wysokości inflacji (np dzięki obligacjom indeksowanym inflacją, choć do nich mam parę uwag) uzyskać z nich zysk który z nawiązką pokryje koszt kredytu.
Hipoteka samą się spłaca, inwestor jest do przodu dzięki temu, że jego pieniądze pracują wydajniej, po zakończeniu kredytu zostaje z nieruchomością oraz rzeczonymi 500 tys które wracają do niego po wykupie obligacji przez skarb państwa.
To, że teraz płacisz 2x większą ratę, przy oprocentowaniu na poziomie ~8% w porównaniu do przedpandemicznych ~2% - cóż, przy podpisywaniu kredytu miałeś symulację jak to wygląda, nawet się pod nią musiałeś podpisać. Liczyć na to, że stopy utrzymają się na historycznie rekordowo niskim poziomie było skrajnie naiwne, aby nie rzec głupie.
A to, że ludzie pobrali kredyty na 30 lat ze stałą ratą, zamiast malejącej i zadłużyli się pod korek w okresie historycznie niskich stóp, a teraz zdziwieni, to już w ogóle paranoja. Nie dziwota, że propaganda pisowska znajduje podatny grunt przy takim poziomie wiedzy ekonomicznej w narodzie.